> Eh, no wlasnie w tym sek, ze to nie dwie godzinki. Ja jestem z Bielska i
> najpierw musialabym dojechac (autobusem godzinka), pozniej sie z Wami
> spotkac, nielatwo bedzie sie rozejsc, a pozniej jeszcze godzinke wracac.
Dla
> mnie to niemalze wyprawa, zwlaszcza w niedziele, kiedy autobusy rzadziej
> kursuja. Naprawde spotkajcie sie teraz beze mnie, ja na pewno przyjade
> nastepnym razem. Tym bardziej, ze na dwa dni przed egzaminami to niestety
> nie beda mi w glowie robotki:(


No tak dwa dni przed egzaminami to rzeczywiście niezaciekawie. A ja miałam
nadzieję że się wszystkie spotkamy i Ty Aguś pokażesz nam frywolitki. Ale to
nic spotkamy się jeszcze nie raz i nie dwa. I mam nadzieje że wypali nam
wyprawa do Łodzi. Obym tylko kasę wyskrobała gdzieś. Także przykro mi bardzo
z powodu Twojej nieobecności ale zobowiązuję się spisać protokół :)))) i
zdać Ci obszerną relację :)))))

Pozdrawiam
Magda