Data: 2004-05-03 20:31:00
Temat: Re: Vilcacora
Od: "andd" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
trudno powiedziec czy miala jakis pozytywny wplyw na organizm mojego taty
...
moge tylko napisac, ze po tym jak lekarze stwierdzili, ze juz nie moga nic
poradzic i zakonczyli chemioterapie paliatywna, tata przyjmowal ja
(vilcacore) przez 8 miesiecy ... i praktycznie do konca byl samodzielny. Nie
licze tu fazy terminalnej choroby. (w ostatnim miesiacu, po wystapieniu
przerzutu do mozgu ). Dodam tylko, ze byl to nowotwor jelita grubego z
pozniejszymi przerzutami do watroby i pluc.
Jest tez cos takiego jak NOVIT, www.novit.pl ale z tego co pamietam, to oni
nie zalecaja go jesli jest duze stezenie plytek we krwi - a to jest normalne
przy zaawansowanej chorobie.
Tata korzystal rowniez z tlenoterapi( wydzierzawiony koncentrator tlenu ).
pozdrawiam,
andd
Użytkownik "Midnight Wind" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c72m1q$dmt$1@opal.futuro.pl...
> Czy Vilcacora pomogla komus w leczeniu raka? Szukam po archiwach listy.
> Znajduje tylko narzekanie sceptykow, ktorzy sie opieraja tylko o swoja
> intuicje (a nie o fakty).
> Hania
>
>
|