| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-07 22:35:06
Temat: Re: Vol-au-vent - jak to sie je ?
>>
>> To kup koniecznie pożądną, dużą, półkulistą, niebieloną miskę miedzianą
>> do bicia białek. Bez tego ani rusz.
>
>
>Dla czepiaczy -- sam widzę ten błąd. Oszczędźcie sobie paluszki.
>
>Władysław
mam nadzieje, ze to nie do mnie, bo ja bucham tolerancja do
literowek...ostatnio zakochalam sie w slowie "uho"
trys
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-07 22:36:45
Temat: Re: Vol-au-vent - jak to sie je ?
>
> To kup koniecznie pożądną, dużą, półkulistą, niebieloną miskę miedzianą
> do bicia białek. Bez tego ani rusz.
Dla czepiaczy -- sam widzę ten błąd. Oszczędźcie sobie paluszki.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-07 22:47:39
Temat: Re: Vol-au-vent - jak to sie je ?In article <4...@4...com>, Krysia
Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> wrote:
> >To kup koniecznie pożądną, dużą, półkulistą, niebieloną miskę miedzianą
> >do bicia białek. Bez tego ani rusz.
> >
> >Władysław
>
>
> tak jest! mam nadzieje, ze znajde na wyprzedazach poswiatecznych,
> bo nie sadze, zeby byla tania.....
mi się udało kupić porządną (uff, udało się) kutą w Indiach miskę w
likwidowanym sklepie ze sprzętem dekoracyjnym, jako element zdobniczy.
Musiałem tylko usuwać lakier ochronny. ;-)
>
> trys
>
> p.s. a czy sa jakies wskazania i przeciwwskazania dot. narzedzia
> do bicia?
Do takiej miski oczywiście miotełka, nie sprężyna. Duża, gęsta z
cienkich drutów, używana tylko do tego celu, lub bardzo starannie
odtłuszczana.
Nie używać miksera, bo łatwo przekroczyć granicę właściwego ubicia.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |