Data: 2005-01-26 13:11:38
Temat: Re: W RODZINIE...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
iosellin wrote:
> Jak w kazdym zawodzie - sa lepsi, sa gorsi, zawsze tak bylo, jest i bedzie.
> Problem w tym, czego chyba nie raczylas zauwazyc, ze coraz gorsze sa *dzieci*.
>
A dzieci skąd się biorą? Już to wiesz, czy jeszcze nie przerabiałaś "na
bloku"? Nawet jak by się brały z kapusty, albo bocian by je przynosił,
to i tak wychowują się na pewno wśród dorosłych, wśród społeczeństwa
złożonego właśnie z dorosłych wychowanych według tych starych "metod",
które tak opiewasz, bez mądrych książek i z pachem w ręku. Niestety,
może to jest przyczyna tego, że dzieci są "coraz gorsze", jak piszesz.
Pomyślałaś kiedyś o tym, że taki może zachodzić związek
przyczynowo-skutkowy? Spróbuj wyłamać się z Twojego zacietrzewienia i
pomyśl tak nie do końca konwencjonalnie.
Nie rozumiem i dziwić się nie przestanę, skąd się wzięła tak szeroko
rozpowszechniona mentalność "dziecko - twój wróg" "dziecko - diabeł
wcielony" itd. Z niezrozumienia? Z lenistwa umysłowego dorosłych? Bo tak
myśleć jest wygodniej?
Dzieci są takie, jakimi je tworzymy w procesie wychowywania.
Jeśli ja Cię nie przekonałam, to przeczytaj sobie na grupie
pl.soc.dzieci wątek o skutkach bicia dzieci, może tam Cię przekonają.
Pozdrawiam
Ewa
|