Data: 2001-10-02 13:27:12
Temat: Re: WIEM!!!
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9pce1j$d4e$...@f...man.torun.pl, loggy at u...@g...pl wrote on
2-10-01 15:06:
>
> A tak w ogole czy my czasem mamusi za bardzo nie demonizujemy???????????????
> Moze to nie jej wina?
> Tak tylko mowie... dla spokojnosci!
>
> L.
IMO demonizujecie - ktos jej na sprawowanie kontroli pozwolil (chocby tesc),
a ofiara nigdy nie jest tak bezbronna, jak to na pierwszy rzut oka wyglada.
To paradoks bezsilnej wladzy (dostaje sie przeciez mnostwo milosci i
dowodow, ze sie jest potrzebnym i nie trzeba brac za siebie
odpowiedzialnosci).
Z drugiej strony Ewa jest osoba dorosla i jezeli jej maz nie jest w stanie
wyprostowac relacji z matka, moze sama porozmawiac tesciowa jak dorosla
kobieta z dorosla kobieta. Mozliwe, ze nie chodzi tak naprawde o
wyprostowanie sytuacji i ogolnej atmosfery, ale o zwyciezenie Starej
Krolowej:) (przepraszam Ewo, to nie jest operacja na zywym organizmie, to
jedynie rozne hipotezy) - w takim wypadku obydwie oczekuja od meza/syna
dokonania wyboru (Ofelia i matka Hamleta tez tak czekaly i kiepsko na tym
wyszly).
IMO - z wlasnego doswiadczenia - stanowczo, ale bez walki, bez pomowien,
nalezy zaznaczyc swoja przestrzen, swoja dorosla role gospodarza i
absolutnie nie obawiac sie w razie czego konfrontacji. Tak samo z
rodzicami:)
pozdr.
Joanna
|