« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-02-20 10:16:19
Temat: Re: WSPÓŁUZALEŻNIENIEUżytkownik "Astec SA" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:3A939363.3739D54@astec.pl...
> Jeśli nie wie czy Cię kocha to nie kocha.
Jak można tak szybko ocenić wypowiedziane słowa i UCZUCIA osoby nie znając
jej.
Przecież takie słowa mogą być wynikiem rożnych sytuacji, nie zawsze muszą
świadczyć o braku miłości, czasem są konsekwencją rozterek spowodowanych
problemami, brakiem zrozumienia, nieuzasadnionym obwinianiem się,
sprzeczkami, w których nie cedzi się słów... reaguje sie bardzo
emocjonalnie, nie patrząc, że rani sie drugą osobę.
Czasem jednak bywa i tak, że stan zwany "zakochaniem", "fascynacją" mija i
okazuje się, że nie narodziło się nic większego, nie ma ciepła, nie ma
zrozumienia i nie ma miłości. Różowe okulary zdejmuje sie z nosa i okazuje
sie, że On cz y Ona nie jest już tak ważny. Wyblakły kolory i zniknęła
fascynacja. Wtedy faktycznie powinno sie powiedzieć o swoich uczuciach...a
właściwie ich braku.Właściwie to powinno się być wdzięcznym za takie
wyznanie, nie brnie się przynajmniej w związku, który nie ma przyszłości.
Chyba lepiej dowiedzieć się, że jest się nie kochanym teraz, niż po
dziesięciu latach....?
Jendak nie można tak szybko oceniac kogoś na podstawie jednego zdania.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-02-20 16:47:26
Temat: WSPÓŁUZALEŻNIENIEJak odróżnić miłość dwojga ludzi od ich współuzależnienia. Słyszałem że jest
to duża różnica (mówię o sobie i o niej którą kocham)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-20 16:53:40
Temat: Re: WSPÓŁUZALEŻNIENIEGazela wrote:
> Jak odróżnić miłość dwojga ludzi od ich współuzależnienia. Słyszałem że jest
> to duża różnica (mówię o sobie i o niej którą kocham)
A co ma miłość do uzależnienia?
To dwie różne rzeczy, choć mogą iść razem.
Najwidoczniej kochasz i jesteś uzależniony jednocześnie.
pozdrawiam
Arek
--
Używając wyszukiwarki na http://www.eteria.net
popatrz na liczbę znalezionych stron -jeśli zawiera
w sobie ciąg __8888__ to... wygrałeś 100 złotych :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-20 16:56:37
Temat: Re: WSPÓŁUZALEŻNIENIETo ma do siebie, że ona nie wie czy mnie kocha czy jest uzalezniona, jak to
odróżnić. ???
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-20 19:34:19
Temat: Re: WSPÓŁUZALEŻNIENIE> To ma do siebie, że ona nie wie czy mnie kocha czy jest uzalezniona, jak to
> odróżnić. ???
Musisz napisac wiecej o Waszym stadle, bo tak to jest glównie zgaduj-zgadula,
chociaz to, ze mówi, ze nie wie, czy Cie kocha juz swiadczy o tym, ze moze nie
kocha.
Pare ogólnych pytan [oczywiscie upraszczam jak cholera, ale moze to byc jakis
punkt wyjscia. Niekoniecznie do publicznych wynurzen, chyba ze masz ochote -
wystarczy ze je sam rozwazysz]
- mieszkacie razem?
jesli tak, to czy zdarza sie, ze jedno z Was wyjezdza?
co wtedy czuje: bardziej niewygode [uzaleznienie], czy tesknote [milosc]?
- mysli o kims innym, porównuje Cie z kims innym? [uzaleznienie]
- próbowala odejsc i wracala? [uzaleznienie]
- czy byla kiedykolwiek przez jakis czas sama? [przynajmniej pare miesiecy i
niekoniecznie w okresie, w którym ja znasz] jak to znosila? [zle -
uzaleznienie; dobrze - milosc]
To tyle na razie.
Moze pózniej cos mi sie jeszcze nasunie.
Pozdrawiam
P.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-21 05:17:57
Temat: Re: WSPÓŁUZALEŻNIENIE> jesli tak, to czy zdarza sie, ze jedno z Was wyjezdza?
> co wtedy czuje: bardziej niewygode [uzaleznienie], czy tesknote [milosc]?
Co rozumiesz przez 'niewygode'?
> - czy byla kiedykolwiek przez jakis czas sama? [przynajmniej pare miesiecy
i
> niekoniecznie w okresie, w którym ja znasz] jak to znosila? [zle -
> uzaleznienie; dobrze - milosc]
Dlaczego zle znoszenie rozstania uwazasz za uzaleznienie, a nie akurat
odwrotnie?
--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-21 08:13:11
Temat: Re: WSPÓŁUZALEŻNIENIE d...@p...onet.pl [d...@p...onet.pl]
na: pl.sci.psychologia napisał/ła:
>:> Musisz napisac wiecej o Waszym stadle, bo tak to jest glównie zgaduj-zgadula,
>:> chociaz to, ze mówi, ze nie wie, czy Cie kocha juz swiadczy o tym, ze moze nie
>:> kocha.
a moze nie.
Slowa nie sa wazne, ale raczej czyny, zachowanie.
>:> - mieszkacie razem?
>:> jesli tak, to czy zdarza sie, ze jedno z Was wyjezdza?
>:> co wtedy czuje: bardziej niewygode [uzaleznienie], czy tesknote [milosc]?
niewygode - brak partnera do ktorego moze sie przytulic jak jej zle/smutno.
i to wcale nie swiadczy ze jest uzalezniona
>:> - próbowala odejsc i wracala? [uzaleznienie]
Mogla odchodzic przez wlasna 'glupote' a wracala bo zdawala sobie sprawe ze
jednak Go kocha.
>:> - czy byla kiedykolwiek przez jakis czas sama? [przynajmniej pare miesiecy i
>:> niekoniecznie w okresie, w którym ja znasz] jak to znosila? [zle -
>:> uzaleznienie; dobrze - milosc]
hmm.
tutaj popelniasz blad.
To ze jak byla sama czula sie zle, nie swiadczy ze jest uzalezniona. Moglo
byc jej zle. Przeciez moze teraz kochac mimo iz bylo jej wtedy zle.
Pozdrawiam
--
Tomasz T. Ciaszczyk c...@i...pl http://ciacho.pl/
Dobry Elf to martwy Elf
-- A. Sapkowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-21 08:24:05
Temat: Re: WSPÓŁUZALEŻNIENIEGazela napisał(a) w wiadomości: <96u6v9$b90$1@news.tpi.pl>...
>Jak odróżnić miłość dwojga ludzi od ich współuzależnienia. Słyszałem że
jest
>to duża różnica (mówię o sobie i o niej którą kocham)
Nie odróżnisz tego. Samodzielnie nie zauważysz różnicy....
Współuzależnienie, inaczej nazwałbym neurotycznym uzależnieniem.... ma
miejsce wówczas, kiedy partnerzy potrzebują siebie z pewnych przyczyn
psychologicznych. Pisząc ogólnie - zawsze partnerzy dobierają się z "jakichś
przyczyn". Jeżeli przyjrzeć by się bliżej wszystkim związkom, to można
zauważyć, że dobór partnerów nie do końca jest przypadkowy.... Dobrze
opisuje to książka bodajże o tytule: "Żyć w rodzinie i przetrwać". Zresztą
potwierdzam to obserwując wszystkie znane mi rodziny. Kurcze... to złożony
temat na osobny wątek....
Zauważyć, że związek zaczyna schodzić na złe tory można, kiedy jeden z
partnerów zaczyna "wciągać do swojej gry" drugiego partnera "wbrew jego
potrzebom". W tym momencie ów partner poczuje dysonans i może zauważyć, że
cos jest "nie tak"....
Przykład... chm....
Partner A ma dużą obawę przed porzuceniem i rozpadem związku, oczywiście nie
zdaje sobie z nich sprawy.... Zaczyna więc ograniczać partnera B przed
wszelkimi formami opuszczania domu, dłuższymi wyjazdami na delegacje,
itp.... Chce, ażeby spędzał czas w domu itp.... Ponieważ partner B czuje
się ograniczany i domaga się wolności dla siebie (zdrowo pojętej) partner A
zaczyna podejmować różne formy działań maskujących, mających na celu
zatrzymać partnera B w domu, przy sobie.... robi mu wyrzuty, że nie dba o
dom, że nie spędzają wspólnie czasu itd.. itp.. te formy manipulacji moga
być bardzo złożone i pozornie nie związane z głównym problemem.... W pewnym
momencie może dojść do sytuacji kryzysowej która.... może zakończyć związek,
albo skierować partnerów do poradni małżeńskiej, czy do psychologa, który
ujawni obawy partnera A i po terapii "rozwiąże" problem.
Piotrek. M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-21 09:14:01
Temat: Re: WSPÓŁUZALEŻNIENIEW ZWIĄZKU NIE BRAKUJE NIC....... TYLKO ONA JEST MĘŻATKĄ
Użytkownik frik <k...@p...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:96vtc1$b6u$...@n...tpi.pl...
>
> Użytkownik Gazela <b...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:96u6v9$b90$...@n...tpi.pl...
> > Jak odróżnić miłość dwojga ludzi od ich współuzależnienia. Słyszałem że
> jest
> > to duża różnica (mówię o sobie i o niej którą kocham)
> >
>
>
> takie pytania ,pojawiają się najczęściej gdy w związku zaczyna czegoś
> brakować .....
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-21 09:58:41
Temat: Re: WSPÓŁUZALEŻNIENIESpider" <s...@c...pl> napisał w wiadomości news:3a935408@news.vogel.pl...
> > jesli tak, to czy zdarza sie, ze jedno z Was wyjezdza?
> > co wtedy czuje: bardziej niewygode [uzaleznienie], czy tesknote [milosc]?
>
> Co rozumiesz przez 'niewygode'?
M.in. trudniejsze zycie codzienne, trudnosci praktyczne - np. nie ma na kim sie
oprzec przy
zalatwianiu jakichs wspólnych spraw. Jesli przewaza takie poczucie niewygody, a nie
po prostu
tesknota za osoba, to stawialbym raczej na uzaleznienie niz na milosc.
> > - czy byla kiedykolwiek przez jakis czas sama? [przynajmniej pare miesiecy
> i
> > niekoniecznie w okresie, w którym ja znasz] jak to znosila? [zle -
> > uzaleznienie; dobrze - milosc]
>
> Dlaczego zle znoszenie rozstania uwazasz za uzaleznienie, a nie akurat
> odwrotnie?
To nie tak:
po pierwsze rozrózniam dwa przejawy zlego znoszenia rozstania: trudnosci praktyczne
[zob. wyzej] i
tesknote
po drugie: mówiac 'bycie samemu' nie mam na mysli rozstania, tylko okres w zyciu, gdy
nie byla w
zadnym zwiazku - pytanie brzmi: jak sobie z tym radzila?
Jesli nie potrafi zyc samotnie przez jakis czas [nie pozostaje w zwiazku], to moze
byc MZ bardziej
sklonna do
uzaleznienia, kiedy juz w takim zwiazku sie znajdzie.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |