Data: 2002-11-19 15:44:01
Temat: Re: Wada wzroku
Od: "rabene" <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik casus <c...@r...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ar42q2$8jj$...@n...rsk.pl...
> Po czwarte: dawniej zapisywano okulary slabsze niz wynosila wada, aby
> "cwiczyc oko". Dzisiaj tendencja jest juz inna - nalezy zapisywac korekcje
> tzn pelna, tzn taka z ktora osoba krotkowzroczna potrafi widziec z pelna
> ostroscia. Czesto sie zdarza, ze ktos kto mial wczesniej zapisywane
okulary
> slabsze niz powinien trafia do okulisty w pozniejszym wieku - np po
30-tce,
> i ten okulista mu zapisze okulary na full - pacjent mysli, ze znowu mu sie
> wada poglebila, ale jest to tylko jej wyrownanie do pelniej mocy.
Normalnie
> po 30-tce wada nie ma prawa postepowac - to nie jest fizjologiczne !!!
Dzieki za rzeczowy wyklad. Sam mam tzw. szkolna bez jakichs komplikacji
i na ogol nosilem zanizone szkla o 1-2D w stosunku do wady. No i mam py-
tanko. W wieku ok. 30lat (wada L -5.5, P-5) mam sytuacje taka, ze nie jestem
w stanie w dopasowanych okularach pracowac przy komputerze lub czytac
ksiazki z powodu silnych 'migren' i szybkiego zmeczenia oczu. Radze sobie
pracujac w zanizonych szklach (-4, -4) i czytajac wogole bez i nosze zwykle
dwie pary szkiel. Jest na to jakas sensowna rada (widziec dobrze i czuc sie
dobrze ?) Tzn. mam watpliwosci czy zmuszenie oczy do adaptacji (noszenie
caly czas mocnych szkiel) nie skonczy sie 'znow' subiektywnym odczuciem
kiepskiego widzenia i stalym dyskomfortem (a tak bylo gdy wada rosla)
Probowalem obejsc problem przy pomocy soczewek ale wtedy zle widzialem
z bliskiej odleglosci (pol metra) i w pracy czulem sie w nich dosc kiepsko.
Jakies rady ? ;-))
Jacek
|