Wady wymowy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 19

11. Data: 2002-11-17 20:56:01

Temat: Re: Wady wymowy
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> To jeszcze taka uwaga... Trzeba znaleźć kogoś o kim wiadomo, że ma
> doświadczenie w pracy z pacjentem, a nie w pracy naukowej, bo to są dwie
> różne rzeczy.

witam.

dziekuje na zwrocenie uwagi na ten , latwy do przeoczenia, problem

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2002-11-17 20:58:20

Temat: Re: Wady wymowy
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Z tego co piszesz to IMHO chodzi o psychike.

witam.

tak tez wlasnie myslalem

Tak wiec logopeda chyba nic tu
> nie zdziala. Ja myslal bym raczej o psychologu.

ta.. dlatego ponawiam pytanie - czy ktos wie czy mozna w Trojmiescie znalezc
jakis osrodek , czy tez specjaliste zajmujacego sie takimi problemami.

(beda to chyba wlasnie nerwice -
> tak mi sie bynajmniej wydaje).

mi takze.

> Zycze powodzenia i rozwiazania problemu.

dziekuje bardzo.

> Pozdrowienia :)

wzajemnie

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

13. Data: 2002-11-18 07:23:52

Temat: Re: Wady wymowy
Od: "Okoliczny" <o...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> stad moja ogromna prosba - jezeli ktos bylby na tyle zorientowany , by
poradzic
> mi cokolwiek - to bylbym bardzo wdzieczny.
>

witaj.

Mialem znajomego z takimi samymi objawami.
Logopeda zalecił mu kontrolowac oddech.
Przed rozmowa brac duzy wdech. Po jakims
czasie zapomnielismy ze kumpel sie "blokował".

Pozdrawiam.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

14. Data: 2002-11-18 07:57:14

Temat: Re: Wady wymowy
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Mialem znajomego z takimi samymi objawami.
> Logopeda zalecił mu kontrolowac oddech.
> Przed rozmowa brac duzy wdech. Po jakims
> czasie zapomnielismy ze kumpel sie "blokował".

jup

to niestety nie pojdzie...
on chodzila do logopedy i miala podobne cwiczenia...;-[

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

15. Data: 2002-11-18 10:31:14

Temat: Re: Wady wymowy
Od: "Joanna Żbikowska" <a...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:174c.0000001c.3dd89d59@newsgate.onet.pl...
> > Mialem znajomego z takimi samymi objawami.
> > Logopeda zalecił mu kontrolowac oddech.
> > Przed rozmowa brac duzy wdech. Po jakims
> > czasie zapomnielismy ze kumpel sie "blokował".
>
> jup
>
> to niestety nie pojdzie...
> on chodzila do logopedy i miala podobne cwiczenia...;-[
>
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Witaj
Jako dziecię chodziłam do logopedy. Nie pomogło. W okolicach mojej matury
rodzice wydali mnóstwo pieniędzy na leczenie mnie u p. prof. Szulc z
Warszawy.
Spotkania, a raczej seanse hipnotyczne polegały na wprowadzeniu mnie w stan
relaksacji i opowiadania jakiegoś przedtem przeczytanego tekstu własnymi
słowami. Ważne jest, żeby nie był to bez sensu klepany wierszyk tylko Twoja
opinia, Twoje słowa - coś za co ponosisz odpowiedzialność i masz do tej
wypowiedzi stosunek emocjonalny.
Każde słowo mówiłam na osobnym wydechu - działało!!! nie zająknęłam się ani
razu!
Po latach swierdzam - na własnym przykładzie - jąkanie siedzi w głowie.
Świadomość, że nad tym panuję daje nieopisaną radochę i podwyższa
saomoocenę. Ważny jest jakiś bodziec (u mnie to było dziecko), który sprawia
że jąkanie przestaje być moim problemem, staje się problemem rozmówcy.
Może Twoja dziewczyna za bardzo liczy się z oceną innych ludzi, może kiedyś
ktoś ją wyśmiał (np. w przedszkolu?) i to gdzieś tam w główce siedzi i
pracuje na jej niekorzyść.

Pozdrawiam ciepło

ex jąkała Joaśka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

16. Data: 2002-11-18 15:58:13

Temat: Re: Wady wymowy
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Jako dziecię chodziłam do logopedy. Nie pomogło. W okolicach mojej matury
> rodzice wydali mnóstwo pieniędzy na leczenie mnie u p. prof. Szulc z
> Warszawy.

jup

i tu jest wlasnie dodatkowy problem.
ona takze chodzila do logopedy , i to takze nie pomoglo.
teraz jest studentka , ja zreszta takze i bardzo trudne , jezeli nie niemozliwe
byloby wylozenie duzych pieniedzy na wizyty ;-[

> Po latach swierdzam - na własnym przykładzie - jąkanie siedzi w głowie.

niewatpliwie..

Ważny jest jakiś bodziec (u mnie to było dziecko), który sprawia
> że jąkanie przestaje być moim problemem, staje się problemem rozmówcy.

bezsprzecznie ;-]

> Może Twoja dziewczyna za bardzo liczy się z oceną innych ludzi, może kiedyś
> ktoś ją wyśmiał (np. w przedszkolu?) i to gdzieś tam w główce siedzi i
> pracuje na jej niekorzyść.

nie moge sie niezgodzic niestety... ludzie potrafia byc bardzo okrutni...;-[

> Pozdrawiam ciepło

bardzo dziekuje

> ex jąkała Joaśka

gratuluje ;-]

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

17. Data: 2002-11-21 12:07:49

Temat: Re: Wady wymowy
Od: "Joanna Żbikowska" <a...@a...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:174c.0000024f.3dd90e15@newsgate.onet.pl...
> > Jako dziecię chodziłam do logopedy. Nie pomogło. W okolicach mojej
matury
> > rodzice wydali mnóstwo pieniędzy na leczenie mnie u p. prof. Szulc z
> > Warszawy.
>
> jup
>
> i tu jest wlasnie dodatkowy problem.
> ona takze chodzila do logopedy , i to takze nie pomoglo.
> teraz jest studentka , ja zreszta takze i bardzo trudne , jezeli nie
niemozliwe
> byloby wylozenie duzych pieniedzy na wizyty ;-[

P. Szulc leczyła mnie hipnozą. W moim poście jest więc wskazówka - czego
szukać. Do Ciebie należy wybór. W dzisiejszych czasach to nie jest dramat
finasowy. Ja leczyłam się 19 lat temu. Wtedy była to nowość - leczenie
hipnozą. Dodatkowe koszty to zakwaterowanie w Warszawie - a jestem ze
Szczecina.
W liście napisałam wszystkie naistotniejsze rzeczy - oddychanie - mówienie
na osobnych wdechach - masz podane jak na tacy - za darmo. Nie jęcz więc na
kase tylko zacznij szukać - może się uda za darmo albo za niewielkie
pieniądze. Jeżeli to jest dla twojej dziewczyny poważny problem to
powiniście powalczyć. Ale jeżeli będziesz tylko siedział i narzekał, że
wszystko drogie i czekał na mannę z nieba to nic się nie wydarzy.
Joaśka
Jeżeli będziesz zainteresowany dokładniejszymi informacjami - zapraszam na
priva

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

18. Data: 2002-11-28 02:03:51

Temat: Re: Wady wymowy
Od: "Paweł Kochanowicz" <k...@f...polbox.pl.USUN_TO> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:2704.00000073.3dd69e46@newsgate.onet.pl...
> witam.

<ciach>

Witam.
Prawdopodobnie znam rozwiązanie Twojego problemu.
Pracuję w Warszawie w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu.
Nie będę się wdawał teraz w szczegóły tej pracy i od razu przejdę
do konkretów. Razem z Politechniką Gdańską mój Instytut opracował
urządzenie elektroniczne dla osób jąkających się. Mieliśmy takiego
dorosłego pacjenta, któremu nikt i nic nie pomogło, a ta specjalna
przystawka spowodowała, że zaczął mówić całkiem płynnie, chociaż
wcześniej nie mógł powiedzieć nawet jednego wyrazu.
Obecnie jestem na zwolnieniu lekarskim, ale postaram się jakoś
ściągnąć z pracy film który przedstawia naszego pacjenta przed
i po zastosowaniu korektora. Od razu zaczyna mówić inaczej.
Od razu napiszę, że wszystko jest refundowane z kas chorych.

Po szczegóły zapraszam na priv.

Pozdrawiam, Paweł.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

19. Data: 2003-01-16 18:58:55

Temat: Re: Wady wymowy
Od: " rowerzyk" <r...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

r...@p...onet.pl napisał(a):

> witam.
>
> pisze na te grupe po raz pierwszy , i mam nadzieje ze ostatni;-]
> by nie przedluzac postu , przejde od razu do rzeczy:
>
> otoz mam dziewczyne na ktorej mi bardzo zalezy. jestesmy ze soba kilka
lat , i
> wszystko byloby super ,gdyby nie jeden problem , ktory jej dotyczy.
> otoz ma ona wade wymowy.

(ciach)

Witaj. Nie wiem czy jeszcze sie tym interesujesz, ale postanowilem
odpowiedziec, bo moim zdaniem nie padla tu dobra odpowiedz. Tak prawde
mowiac, to tylko chce sie powymadrzac. :)

Wydaje mi sie ze chodzi tu o jakanie.
Nie ma jakania od zawsze. Najczesciej ujawnia sie w pierwszych klasach
szkoly podstawowej. Ze sklonnosciami do niego czlowiek sie rodzi. I tu, od
razu uwaga, nie u kazdego sie ono wciagu zycia rozwinie. A co to znaczy? Ze
jakajacy moze wrocic to tej grupy, u krotej jakanie nigdy nie ujawnilo sie.,
czyli wyleczyc sie z jakania.
Jakanie nasila sie, gdy w obawie o to, ze zostaniemy zle odebrani, wysmiani,
lub zignorowani staramy sie mowic dobrze. Niestety starania te przynosza
skutek odwrotny.
Daj sobie spokoj ze "specjalistami". W Polsce jest tylko kilka osob ktore
potrafia wyleczyc jakanie. Polskie srodowisko logopedyczne, zreszta chyba nie
tylko Polskie, twierdzi, ze jakania nie mozna wyleczyc, a mozna tylko troche
zlagodzic jego uciazliwosc. Dlatego jakajacy sie chodzi do logopedy tylko do
czasu, az pogodzi sie z tym ze bedzie sie jakal do konca zycia. Jakanie juz
mozna wyleczyc, ciekawe tylko, ile jeszcze czasu srodowisko akademickie
bedzie potrzebowalo, zeby to zaakceptowac.
Luki proponuje wizyte u psychologa. Kolejna slepa uliczka. Jezeli ktos
zaczal jakac sie w wyniku przestraszenia przez psa, to oczywiscie taki
psycholog bedzie w czasie terapi wracal do tego zdarzenia. I co to da, ze
przestanie sie bac _tamtego_ psa? A jak po dzis dzien psow sie nie boi? Czy
taki jakajacy nagle zapomni to czego "nauczyl" sie przez kilka, kilkanascie
lat jakania? A jak ktos zaczal sie jakac, bo potlukl szklanke, to co wtedy
bedzie leczyl psycholog?
"Okoliczny" napisal cos, co przyspozylo i pewnie jeszcze wielu jakajacym
przyspozy wiele cierpien. Dlaczego kaze sie jakajacemu kontrolowac oddech?
Czy osoba niejakajaca sie kontroluje go? To jest tak, jak by kazac zdrowemu
czlowiekowi kontrolowac w jaki sposob stawia nogi chodzac. Predzej czy
pozniej potknie sie, albo np. wpadnie pod samochod. :)
Joanna Zbikowska napisala o metodzie, o ktorej szczerze mowiac nie
slyszalem. Leczenie jakania hipnoza w czystej formie, z tego co wiem, jest
nieskuteczne. W gabinecie pacjent mowi wybornie, po wyjsciu na ulice jakanie
wraca. Sa jednak w tym co napisala spostrzezenia, pod ktorymi calym sercem
sie podpisuje. Z drobnym zastrzezeniem. Mowiac jedno slowo na jednym wydechu,
tez mozna sie zacinac. I to mocno.
Pawel Kochanowicz pisze o korektorze. O ile wiem, to albo generuje on szumy,
albo powtarza z pewnym opoznieniem nasza mowe, tak jak echo. Osobiscie mysle,
ze ten aparat pomaga, ale tylko pewnej malej gropie jakajacych. I to tylko w
zakrecie uplynienia mowy. Jest pewnego rodzaju proteza, ktora robi inwalide z
jakajacego. Jakanie jest zlozony zaburzeniem, a urzadzenie to dziala
wybiorczo.
No to moze teraz ja, zanim zaprosze na priv, poreklamuje troche. :)
Wlasciwie to nie. Jak ktos ma mi cos do zarzucenia to niech pisze na to forum.
Jest pewna terapia, ktora trwa ok roku. I jest niestety platna i do dosc
duzo. Zaczyna sie ja 2 tygodniowy pobytem w pewnym osrodku. Po dwoch
tygodniach wraca sie do domu. Wprawdzie mowi sie wolno, ale juz bez
najmniejszego zajakniecia, w najgorszej nawet sytuacji. Z czaem mowe sie
przyspiesza i po zakonczeniu terapi jest ona juz nie do odroznienia, od mowy
kogos kto sie nigdy nie jakal. A poniewaz uczy sie mowy od poczatku, mozna
uczynic ja ladniejsza i bardziej przyjemna dla sluchacza, od "normalnej".
Terapia ta, wlasciwie nie leczy jakania. A "tylko" to co je wywoluje. Zaden z
wymienionych tu sposobow, nie laczy jakania jako calosci, a tylko jeden z
objawow. Ale w sumie co ja moge o tym wiedziec.
pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/