Data: 2010-02-17 20:14:42
Temat: Re: Walentynki (nie dla klapsomanów)
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 17 Feb 2010 21:07:43 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 17 Feb 2010 20:58:37 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Wed, 17 Feb 2010 20:20:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Wed, 17 Feb 2010 13:42:12 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>> Świętowanie urodzin to rodzinne święto i służy waznemu celowi - jednoczy
>>>>>>>> rodzinę: spotykamy się przy stole, przyjeżdzamy z daleka. To zupełnie coś
>>>>>>>> innego, niż głupie Walniętynki...
>>>>>>> Powiem Ci w tajemnicy, że ja walentynek też nie obchodzę, ale nie widzę
>>>>>>> powodu dorabiania do tego ideologii. Ni ziębią mnie, ni grzeją. 1
>>>>>>>
>>>>>> Nie dorabiam ideologii - po prostu jest, jak piszę: Walentynki są szkodliwe
>>>>>> i dlatego nie są mi obojętne. Trzeba na nie umieć spojrzeć pod właściwym
>>>>>> kątem.
>>>>> Są szkodliwe dla Ciebie, więc dorabiasz ideologię, zamiast olać tak jak
>>>>> ja. Nie obchodzę. Jak chłopaki się kiedyś zakochają i będą chcieli
>>>>> wysłać serduszko koleżance z podstawówki, to pobłogosławię tę ich zryw
>>>>> serca w dla nich ważnym ku temu dniu. To święto nikomu złego nie czyni.
>>>> Piszesz "Jak chłopaki się kiedyś zakochają i będą chcieli
>>>> wysłać serduszko koleżance z podstawówki, to pobłogosławię tę ich zryw
>>>> serca w dla nich ważnym ku temu dniu".
>>>> Gdybyś jednak miała córkę, w liceum, i ona chciałaby się "oświadczyć"
>>>> wybrankowi, który np nie ma pojęcia o jej uczuciu? Zapewne Walentynki nie
>>>> byłyby dla Ciebie takie obojętne wtedy. Uważałabyś takie wystąpienie ze
>>>> strony dziewczyny za poprawny moralnie i nieszkodliwy dla jej dumy gest
>>>> sympatii?
>>> Tak.
>>
>> A ja nie.
>
> A co Ci do jej miłości i jej wyboru? Przeżyjesz za nią życie?
Wiesz, nigdy nie było u nas takiej sytuacji jak opisałam, ale to dlatego,
ze akurat ja właściwie wychowałam córki; piszę o sytuacji teoretycznej dla
mnie, a praktycznej dla wielu młodych ludzi. Narzucająca się dziewczyna nie
jest odbierana dobrze. O tym mówię.
--
Ikselka.
|