Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.internetia.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: Eulalka <e...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Walka-ciąg dalszy
Date: Fri, 29 Aug 2003 19:29:40 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 35
Message-ID: <bio24k$bl3$1@news2.ipartners.pl>
References: <bikuca$22a$1@uranos.cto.us.edu.pl> <3...@m...szczecin.pl>
<bikvro$3jn$1@uranos.cto.us.edu.pl> <3...@m...szczecin.pl>
<bil0p9$47m$1@uranos.cto.us.edu.pl> <bil4o7$nb2$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bilpho$2fd$1@news.onet.pl>
<1...@j...gov>
<bilsuu$b89$1@news.onet.pl> <bin5u6$nq4$1@news.onet.pl>
<bin76i$r1s$1@news.onet.pl> <bina65$69s$1@news.onet.pl>
<binca1$cna$1@news.onet.pl> <binf06$kb0$1@news.onet.pl>
<bingm4$jbj$1@uranos.cto.us.edu.pl> <bingp7$p7u$1@news.onet.pl>
<binhdm$1uo$2@korweta.task.gda.pl> <binj1p$2f0$1@news.onet.pl>
<binlnc$9ki$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: unicorn.laczpol.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1062177748 11939 217.153.160.115 (29 Aug 2003 17:22:28
GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 29 Aug 2003 17:22:28 GMT
In-Reply-To: <binlnc$9ki$1@news.onet.pl>
X-Accept-Language: pl, en-us, en
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win98; PL; rv:1.4) Gecko/20030624
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:46507
Ukryj nagłówki
Użytkownik puchaty napisał:
> Jak myślisz, co to jest nienawiść? Jakie są jej źródła?
>
>
IMO uczucia, emocje.... wiesz - wielka miłość i wielka nienawiść. Chyba
rodzi się z poczucia winy, z wyparcia się, zamaskowania uczuć, a może z
własnych frustracji. Wiele razy kiedyś zastanawiałam się jak mój mąż,
który potrafił 3 noce z rzędu spać w samochodzie pod moim domem, by sie
wprosić w łaski, mógł kilka lat później dzwonić do mnie 5 razy dziennie,
po to tylko by mi powiedzieć, że jak by wiedział, że mnie tak
znienawidzi to by sie chyba pochlastał (sorki, ale to cytat.).
Wtedy byłam totalnie skołowana, przecież to ja zostałam porzucona z
malutkim 7. mies. dzieckiem jak stary kapeć. Robiłam wszystko co chciał,
byle by tylko był zadowolony i przestał się czepiać. Jak on mógł?
Ano mógł - wiedział, że nie był w porządku - patrzył na mnie i miał
poczucie winy. Był sam na siebie wściekły za to poczucie. Poza tym
odbijał sobie frustracje związane z tym, że chciał sobie na nowo życie z
inną ułożyć, a tu taka kula u nogi - baba w dodatku z dzieciakiem.
Był wściekły na mnie za to, żę ma obowiązki, zobowiązania finansowe
względem dziecka itp. A w dodatku nowa baba założyła mu taką smycz, że
jak przychodził do dzieci, to co 5 min. wydzwaniała, a on się tłumaczył
co robi, dlaczego i szybciutko się zwijał, długo się tłumacząc.
Nie potrafił sobie z tym widac poradzić i wyżywał się na mnie - wiedział
co zrobić, by mnie bolało i faktycznie miał w tym jakieś chore zadowolenie.
Dlatego jestem przekonana, że staranie się o związek za wszelką cenę nie
ma stensu. Im bardziej nam zależy tym łatwiej jest nas wykorzystać i
zranić. Dla samej jakiejś chorej satysfakcji.
Eulalka
|