« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-06-07 05:18:58
Temat: Walka z komaramiHej
Zastanawiam się nad kupnem lampy owadobójczej na komary, takiej świecąco na
niebieska/fioletowo.
Czy ktoś z was używa może takiej lampy? Jak się sprawuje?
Pozdrawiam
futrzak
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-06-07 16:43:56
Temat: Re: Walka z komarami
Użytkownik "futrzak" <f...@w...to.interia.pl> napisał w wiadomości
news:d83anl$16l$1@213.17.176.82...
> Hej
>
> Zastanawiam się nad kupnem lampy owadobójczej na komary, takiej świecąco
na
> niebieska/fioletowo.
>
> Czy ktoś z was używa może takiej lampy? Jak się sprawuje?
może są lepsze i gorsze
ja kupiłem taką z Praktikera i raczej słabo ciągnęła do siebie komary...
rokko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-06-07 19:03:26
Temat: Re: Walka z komaramiDnia 2005-06-07 07:18, futrzak napisał(a):
> Hej
>
> Zastanawiam się nad kupnem lampy owadobójczej na komary, takiej świecąco na
> niebieska/fioletowo.
>
> Czy ktoś z was używa może takiej lampy? Jak się sprawuje?
>
>
> Pozdrawiam
> futrzak
>
>
Jeśli chcesz polować taką lampą na komary, to odpuść sobie. Mam taką
lampę wygraną w krzyżówce i to nie jakieś gówno, tylko za kilka stówek,
co i tak nie zmienia faktu iż nigdy jeszcze nie udało się nią upolować
żadnego komara. Owszem innego latającego dziadostwa (ćmy i jeszcze
jakieś inne latające stworzenia) to owszem na nie działa i to nawet
lepiej niż powinna gdyż przyciąga chyba wszystkie z okolicy. Jak do tej
pory używałem jej w domu, to przez otwarte okna wlatywało tego znacznie,
znacznie więcej niż przy normalnie otwartym oknie (bez włączonej lampy).
W sumie efekt odwrotny do zaplanowanego.
Co udało się upolować przy pomocy lampy można jest obejrzeć na jej
dnie, gdzie spadają wszystkie niedopalone resztki. Mankamentem też jest
to, iż w momencie uśmiercania ofiary lampa wydaje z siebie bardzo
nieprzyjemny trzask, no cóż 5 kV robi swoje - prawie jak na egzekucji
krzesłem elektrycznym (wrażenia dźwiękowe zapewne bardzo zbliżone).
Na komary używam raida butelka z płynem wkręcona do urządzenia, które
podgrzewa coś na zasadzie knota. To owszem działa na 100% - nie tylko na
komary, ale trzeba używać przy otwartym oknie, no chyba że chce się
zostać kolejnym upolowanym obiektem.
--
Olo
Mój adres zakodowany ROT13.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-06-07 19:22:09
Temat: Re: Walka z komaramiJa mam dwie lampy: pierwsza kosztowała coś koło 50 zł a druga 10 na bazarze.
Pierwsza jest na tyle skuteczna, że mogę ją w ciemno polecić. Raz w tygodniu
spod lampy wyrzucam pół pojemnika uśmierconych krwiopijców. Ta druga lampa
łapie też komary, ale ma tak małą moc, że, gdy już kilka jest złapanych na
siatce to napięcie spada do tego stopnia, że kolejni krwiopijcy nie dostają
"za swoje".
Generalnie odradzam wszelkie lampy z żarówką. Musi byc świetlówka.
Jack
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-06-08 05:02:00
Temat: Re: Walka z komaramiHej
Dziekuje Wam za opinie.
Pozostane przy offie i rajdzie ;)
Pozdrawiam
futrzak
>>
>> Zastanawiam się nad kupnem lampy owadobójczej na komary, takiej świecąco
>> na niebieska/fioletowo.
>>
>> Czy ktoś z was używa może takiej lampy? Jak się sprawuje?
>>
>>
>> Pozdrawiam
>> futrzak
>
> Jeśli chcesz polować taką lampą na komary, to odpuść sobie. Mam taką lampę
> wygraną w krzyżówce i to nie jakieś gówno, tylko za kilka stówek, co i tak
> nie zmienia faktu iż nigdy jeszcze nie udało się nią upolować żadnego
> komara. Owszem innego latającego dziadostwa (ćmy i jeszcze jakieś inne
> latające stworzenia) to owszem na nie działa i to nawet lepiej niż powinna
> gdyż przyciąga chyba wszystkie z okolicy. Jak do tej pory używałem jej w
> domu, to przez otwarte okna wlatywało tego znacznie, znacznie więcej niż
> przy normalnie otwartym oknie (bez włączonej lampy). W sumie efekt
> odwrotny do zaplanowanego.
> Co udało się upolować przy pomocy lampy można jest obejrzeć na jej dnie,
> gdzie spadają wszystkie niedopalone resztki. Mankamentem też jest to, iż w
> momencie uśmiercania ofiary lampa wydaje z siebie bardzo nieprzyjemny
> trzask, no cóż 5 kV robi swoje - prawie jak na egzekucji krzesłem
> elektrycznym (wrażenia dźwiękowe zapewne bardzo zbliżone).
> Na komary używam raida butelka z płynem wkręcona do urządzenia, które
> podgrzewa coś na zasadzie knota. To owszem działa na 100% - nie tylko na
> komary, ale trzeba używać przy otwartym oknie, no chyba że chce się zostać
> kolejnym upolowanym obiektem.
>
> --
> Olo
> Mój adres zakodowany ROT13.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-06-08 06:24:31
Temat: Re: Walka z komaramiOn Tue, 07 Jun 2005 21:03:26 +0200
Olo <w...@j...cy> wrote:
> Jeśli chcesz polować taką lampą na komary, to odpuść sobie. Mam taką
> lampę wygraną w krzyżówce i to nie jakieś gówno, tylko za kilka
> stówek, co i tak nie zmienia faktu iż nigdy jeszcze nie udało się nią
> upolować żadnego komara
to chyba jednak znaczy, ze jest kiepska
moi rodzice posiadaja jakas lampe - poluje az milo
nie potrafie powiedziec, na ile skuteczna procentowo, bo nie liczylem
komarow przed i po, ale na pewno w jakims stopniu skuteczna
Sierp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |