Dnia 2013-10-09 23:18, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 2013-10-09 22:35, Qrczak pisze:
>> Abstrahując od waszej fascynującej dyskusji przygnębia mnie, iż uwaga
>> skupiła się na kalekach bez kończyn a wcześniej na upośledzonych
>> niepełnosprytnych (heloł Trybunie). Przez to gdzieś pominięty został
>> szeroki wachlarz niestuprocentowosprawnych o kalectwie mało- lub
>> niewidocznym.
>> Którzy pełnymi garściami czerpią z socjalu (prywatna opieka medyczna),
>> wykaszają z etatów pełnosprawnych (prywatna firma, żaden zetpech), a w
>> dodatku jeszcze im zabierają miejsce na parkingu.
>
> Od początku mówięo udogodnieniach głównie architektonicznych,
> któreprzydają się tym z niepełnosprawnością ruchowąoraz ewentualnie
> matkom z wózkami.

Właśnie o tym piszę. Kulawy musi być wózkowy, aby się nad jego kalectwem
pochylać. Resztę zapewne da się zrehabilitować.

> Nie wiem, jakich Ty niepełnosprawnych masz na myśli, pewnie tych z
> przymrużeniem oka.

Tak. Z bardzo przymrużeniem.
http://www.mops.katowice.pl/?str=148

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.