j...@o...pl pisze:
> W dniu czwartek, 15 czerwca 2017 13:36:39 UTC+2 użytkownik LeoTar
> Gnostyk napisał:
>> j...@o...pl pisze:
>>> W dniu sobota, 10 czerwca 2017 12:35:20 UTC+2 użytkownik LeoTar
>>> Gnostyk napisał:

>>>> Warszawa, jak zwykle, nie może ścierpieć wybijania się innych
>>>> miast na samodzielność. Zawłaszczyła nawet Forum Państw
>>>> Trójmorza i Global Forum, w których ma uczestniczyć Donald
>>>> Trump, a które miały się odbyć we Wrocławiu.
>>>> http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,21941908,
donald-trump-nie-przyjedzie-do-wroclawia-forum-panst
w-trojmorza.html

>>>
>>>Leo, to przymierze bedzie wygladac troche inaczej chyba, niz wielcy
>>> oszusci sobie zalozyli.

>> Całkowicie się z Tobą zgadzam: przymierze ludzi wolnych i
>> odpowiedzialnych jest już budowane "od dołu". Z góry idzie tylko
>> rozpierducha. Ale by to budowane nie stało się kolejną wydmuszką
>> zmianie muszą ulec zwyczaje wychowawcze panujące w rodzinach by
>> młodzi ludzie opuszczający swoje lęgowiska byli wolni, niezależni i
>> odpowiedzialni. By zakończyli wreszcie śmiertelny, niosący
>> zniszczenie i zagładę "wyścig szczurów".

> leo, to fajnie, ze są płaszczyzny, na których się zgadzamy, jednak
> twój model wyzwolenia, moralnego i kulturowego chyba, jest dla mnie
> nie do przyjęcia. po prostu pewne rzeczy wykraczają poza granice
> jakiejkolwiek przyzwoitości; mojej i boskiej nawet tez - twojej
> jednak nie, jak widzę.
>
> granic niby nigdzie nie ma zapisanych, tak dokładnie, ale one zawsze
> istnieją.

Jeżeli ustawiasz jakiekolwiek granice to znaczy, że dzielisz ludzi na
tych po jednej stronie granicy i na tych po jej drugiej stronie. Muszą w
tym modelu więc być niewolnicy po jednej stronie i ich władcy po
drugiej,kobiety i mężczyźni, Bóg i Człowiek, Dziecko i Rodzice. I między
nimi musi się toczyć walka o porządek dziobania. Czy nie dostrzegasz
możliwości zlikwidowania granic, poznania i zjednoczenia?

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju-Piotr Kropotkin