W odpowiedzi na pismo z dnia czw 25. listopada 2004 22:21 opublikowane na
pl.soc.edukacja podpisane Sławomir Żaboklicki:

>>
>> Tak tak... Nie wiemy co odpowiedzieć, to dowalimy się do błędu
>> ortograficznego... Klasyczne.
> Nie klasyczne, tylko smutne. Bo rozimisz pan. Te progromisty, to
> przygłópki jakeś. Ni chcom szmalu iciongle tylko winda i winda.

ja chopie, bo ci godom przeca, że blank racji nie mosz. jest na tela takich
co chcą. ino różniste lamery po szkołach uczom, a potem taki bajtel się ino
łindołs i łerd chopie w szkole nasłucho, to jak mo sie potem som wymyśleć,
co by se samemu zainteresować czymś riśtiś lepsiejszym.

> I mondże muwisz że juz w tych liceach pominni uczyc specjalistow
> od linuxsa i w gimnazjach też a w zawodowach to obowiązkowo.

Ja i w końcu żeś zrozumioł ło co biego.

> Tristan, fajnie, że masz pasję, wizję i coś tam jeszcze.
> Ale wyluzuj trochę. Nie psuj ludziom opinii o Linuksie
> i idei wolnego dostępu do kodu źródłowego.

?? A gdzie psuję?

> Zawsze uważałem,
> że są to ludzie z dużym poczuciem humoru i z dystansem do
> samych siebie. Zrozum, że dla mnie, który siedzę w branży
> już trzydzieści parę lat i dla przeciętnego śmiertelnika dyslusje
> (poza gronem specjalistów) o tym, czy system operacyjny A
> jest lepszy od systemu operacyjnego B przypominają
> rozprawy, czy jabłko jest lepsze od gruszki.

A kaj jo o tym godom? Czy w tym wątku żech choć roz wspomnioł? Ino żech
pisoł, a raczyj cytowoł, że przedsiębiorczoki potrzebują speców od linuksa,
a windziorzy to mają na tela i dość.

--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

Uwaga! nie jestem w stanie korespondować z posiadaczami konta na serwerze
gazeta.pl. Jeśli chcesz do mnie pisać, użyj innego konta.