Data: 2010-04-14 09:45:30
Temat: Re: Wawel - kontrowersje wokół miejsca pochówku prezydenckiej pary
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hq2r2p$l7r$1@node1.news.atman.pl...
> Mimo wszystko wychodzi na to, że co za dużo, to niezdrowo.
To ja inny link:
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20
100414/KATASTROFA_SAMOLOTU_PREZYDENTA/313429284
Wywiad z psychologiem na temat mitologizowania śmierci.
Ciekawa sytuacja zrobiła się z tym pogrzebem. Z socjologicznego punktu
widzenia.
Społeczeństwo jest zjednoczone w żałobie. Wpólny smutek, wielka tragedia.
Bezdyskusyjne. Godne podziwu.
Jednak żałoba nie zabrania ludziom wyrażania własnych opinii - mamy przecież
demokrację.
Pozwólmy więc ludziom mieć różne opinie na temat miejsca pogrzebu i nie
nazywajmy tego od razu wszczynaniem sporów.
To, że stała się tragedia nie oznacza, że wszyscy muszą mieć odtąd te same
poglądy.
I żeby nie było wątpliwości - szanowałam prezydenta, prezydentową i bardzo
mi było przykro z powodu śmierci wszystkich osób w tym samolocie.
Po prostu zginęło bardzo wiele istnień ludzkich, po których zostali bliscy,
rodziny, przyjaciele, mnóstwo cierpienia, bólu i smutku.
Tak to odczułam przede wszystkim. Naprawdę to przeżyłam. Choć nie
wreligijny sposób, bo wierząca nie jestem.
Jednak to, co się dzieje dziś i wczoraj, ten pogrzeb, kurcze, to już dla
mnie za dużo. To PATOS, którego ja akurat nie potrzebuję.
Polacy są tacy patetyczni. No tacy jesteśmy. Na to wychodzi.
Czuję się tak, jakby ktoś odgórnie za mnie zdecydował "chowamy ich na
Wawelu", nie licząc się tak naprawdę z moją opinią.
A kiedy ją wyrażam, są tacy, którzy z automatu łączą moją opinię z brakiem
szacunku. A to nie tak.
Dlatego nie podoba mi się ta sytuacja.
Poza tym pozostaje aspekt czysto praktyczny.
Prezydent i prezydentowa mieszkali przecież w Warszawie.
Ich rodziny chyba też?
Może rodzinom łatwiej byłoby odwiedzać parę prezydetnową na Powązkach niż na
Wawelu... ? Ktoś o tym w ogóle pomyślał?
Podejrzewam, że pod kątem odwiedzin innych ludzi, którzy chcieliby przyjść
na cmentarz, Powązki też byłyby lepsze w dzień zmarłych.
To tyle.
Dawno tu nie gadałam, ale czuję, że muszę się wtrącić.
I z góry uprzedzam, że moją intencją nie jest wywoływanie tu sporów tylko
wypowiedzenie swojej opinii.
Koniec. Wracam do pracy.
Acha, polecam ten artykuł o mitologizowaniu śmierci.
Ostryga.
|