Data: 2001-03-19 12:49:27
Temat: Re: Wazne pytanie !
Od: "bary" <b...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
pocięty fragment z treści Jerzego :
> Aby wytłumaczyć mi, o co chodzi, wyciągnął powszechnie znany czarno-biały
> obrazek: w pierwszej chwili zobaczyłem biały dzban na czarnym tle, a w
> następnej - dwa profile ludzkich twarzy.
> Chociaż informacja wzrokowa, jaką uzyskiwał mój mózg, nie ulegała zmianie,
> to, czego byłem świadom - lub na co zwracałem uwagę - zmieniało się. Jaka
> zmiana w mózgu odpowiada tej zmianie uwagi? Jeżeli neurobiolodzy umieliby
> odpowiedzieć na to pytanie - stwierdził Crick - to bylibyśmy dużo bliżej
> rozwiązania zagadki świadomości.>>
> [J. Horgan, Koniec nauki str. 203]
To ciekawe, ale nie sądzę by rzeczywiście można było rozwiązać tą zagatkę. I tak
zobaczymy to nadal jako przyczyna i skutek, aż do ostatniego elementu. Tu nie chodzi
o to, że wszystko jest z góry zaplanowane, że jesteśmy deterministyczni... To nie
tak,
bo świadomość się stabilizuje przez odczucia jakby dąży do wyznaczenia pewnego stanu.
Umysł wzbudza ruch, pobudzenie aktywności i na bierząco kontroluje i scala to
wszystko.
To co widzimy jako przeszłość będzie deterministyczne, dlatego też myślimy że taki
jest
też charakter przyszłości... Ale nawet przyszłość możemy przeanalizować tak jak
przeszłość, tak jakby to wszystko już się wydarzyło. To nie jest tak, że my nie mamy
wyboru, my jesteśmy tym wyborem cały czas. Już ktoś prównywał mówiąc o zjawiskach
entropii co by było gdybyśmy odwrócili czas i takie tam... to bzdura, nie możemy tak
tego
przeanalizować... takie wyrwane z kontekstu analogie są kompletną bzdurą bo
byśmy musieli wywrócić i tak wszytko do góry nogami, a umysł nam tego by nie
poskładał w jedną kupę... bo jak? Nie mamy więc tego mechanizmu wyobraźni by tak
wnioskować o czasie... Możemy przyjąć... a właściwie możemy tylko wyobrazić sobie
siebie jako ciągłość jakiegoś procesu, co ma początek i koniec... co widzimy jako
przyczynę i coś co zamienia się w skutek różnych aktywności umysłu. Wszystkie nasze
myśli... cała treść jest odbiciem tego co nas otacza... każde posunięcie jest
odbiciem
tego jak się te myśli ułożą... tak możemy to zobaczyć...
Zagatka świadomości pozostanie na zawsze wielką niewiadomą...
wiem, że nic nie wiem...
Nie dowiemy się więc czym jesteśmy, czym jest świat... a jedynie jaki
jest... I wszystkie półprawdy, coś z góry zakładające i nazywające...
chociażby o bogu, czy tym podobnych będą bzdurą, emocjonalnym
niezrozumiałym surrealistycznym tworem umysłu...
> nej zasadzie fizycznej'! To czy 'widzimy' AND czy OR - to wyłącznie kom-
> pletnie nieświadome ustalenia... obserwatora a nie własność bramki !!!
No niby tak... i tak wszystko można zrobić na 00 NAND'ach...
Matematyka wyższa musi się też na tym opierać, bo przecież analizujemy to tak
podobnymi elementarnymi funktorami...
Bramka AND i OR, jest funkcją logiczną widzimy ich pracę i abstrahujemy
funkcję... Jednak one pracują tak samo... choć AND mnoży OR sumuje... to
przy zmianie nazw sygnałów jest odwrotnie... Jenak one nadal są sobie
przeciwstawne, a więc nadal są bramkami takimi jak je widzimy i takimi jakimi
chcemy je widzieć ;)
Tu nie ma półprawdy tylko logika służąca przedstawieniu analogii co jak i do
czego by było tak i tak i później można było stworzyć np. układ sekwencyjny...
więc...?
>nych celów, jest wniknięcie w jego Weltanschauung, by móc widzieć jego
>świat jego własnymi oczami. Taki wniosek jest rzecz prosta niełatwy do
>przyjęcia przez żadną pozytywistyczną filozofię nauki.>>
A jednak... to jest, lub wydaje się być właściwym spojrzeniem.
Internet pokazuje nam jak wielki problem jest to dla ludzi, którzy wciąż nie
umieją sobie poradzić z relacją z obiektem, w porozumieniu. Nie widzą swoich
przenieisień i konfliktów, które niszczą poprawną wizję obiektu... odrywają
ją od rzeczywistości... i przenoszą swoje projekcje, wewnętrzą walkę...
W ten sposób nie zrozumieją człowieka! Tu nie chodzi o poznawanie
introspekcją czy coś w tym stylu, jedynie o zniekształcenia rzeczywistości,
przez nieświadome konflikty... narzucone przez brak obserwacji, przez
wzięcie czegoś na wiarę, a nie na smak... czy rozum...
pozdrawiam,
j...
|