Data: 2014-01-04 00:04:09
Temat: Re: Wesołych...
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 2 Jan 2014 23:51:00 +0100, intuicjonista napisał(a):
> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:iawh4s07dncm$.1dcp4lyvy1r69$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 2 Jan 2014 21:37:37 +0100, intuicjonista napisał(a):
> ...
>> Porozumienie na pewnych płaszczyznach nie zawsze, i nie między wszystkimi,
>> jest możliwe...
>
> i dlatego warto sprawdzić - czy są na to szanse
> by niepotrzebnie nie irytowac się wzajemnie :))
>
> ...
>
Oczywiście :) Nigdy nie twierdziłam inaczej :)
>
>> Strach pomyśleć, co było na poziomie szkolnym i później... :)))
>
> lepiej więc nie myśleć o tym zbyt wiele :))))
>
> ale - pamiętasz o tych krowach co to dużo ryczą
> :))))
>
> ...
>
Ale są wyjątki... Trzeba mieć tego świadomość :)
>
>> Mhm...
>> Ustalenie/sprawdzenie, czy istnieje prawdziwe porozumienie z partnerem, do
>> łatwych nie należy... Wymaga zaangażowania i czasu. Czasami już, już
>> wydawać by się mogło, że wiemy, o czym rozmawiamy, że mamy wspólną
>> płaszczyznę, a tu zonk, niespodzianka... To często przykre chwile, chociaż,
>> z drugiej strony, myślę sobie, że dobrze, że mają miejsce. Lepsze to, niż
>> trwanie w błędnym poczuciu porozumienia i zrozumienia.
>
> oczywiście - "a prawda was wyzwoli":))))
> tylko realny partner w realnym życiu to jedno
> ( a mimo to bywa rożnie ) a przypadkowy dyskutant
> na grupie dyskusyjnej to jeszcze trudniejsza sprawa.
>
Ano... Bardzo trudna, ale nie beznadziejna. Przynajmniej czasami :)
A czasami to po prostu ruletka...
>
> z tąd własnie taka metoda -
> oczywiscie ma swoje wady jak każda
> ale idały .... :))))
>
Ważne, że Ty jesteś zadowolony :)
>
>>> no to jest nadzieja :))))
>> Ona zawsze na końcu odpada :)
> czy to jakaś wskazówka/sugestia ? :)))
>
E tam, taki sobie slogan :)
>
>>>>>
>>>> Powtarzanie to problem ucznia,
>>>> nauczyciel tylko sprawdza
>>>> i wystawia oceny :)
>> O i widzisz, to są nieporozumienia wynikające z 'wolnej interpretacji' :)
>> Skąd przyszło Ci do głowy, że zakładam, iż nauka to tresura, heh? :) Jeśli
>> nauka zaczyna chociażby odrobinę przypominać tresurę, pora zmienic
>> nauczyciela... Chyba że ktoś w niej gustuje, ale nie o zboczeniach tu
>> mowa.
> przyszło mi do głowy z opisu procedury nauczania
> jaką zamieściłaś wyżej :)))
> ...
>
Mnie się ta procedura z tresurą absolutnie nie kojarzy. Nie miałam żadnych
przykrych doświadczeń związanych z nauczaniem :) Skoro Tobie jednak się
kojarzy, to... Ale może lepiej nie drążyć... :)
>
>>>> Żebym tylko nie przekombinowała ;)
>>> jak sie nie przewrócisz to się nie nauczysz
>> Taa, no to się nie nauczę :P
> Twój wybór :)))
>
Nie dałeś mi wyboru :)
--
Pozdrawiam,
M.
|