« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-30 11:43:46
Temat: "Wezwanie do Miłości" A.deMelloWitam listowiczów-
I proszę -podzielcie się ze mną /kto czytał, kto zna sprawę/ waszym
zdaniem-odczuciami-intuicjami na temat sposobu patrzenia na prawdę o
Człowieku i jego psychiczności oraz kontekstu "psychozniewoleń
cywilizacyjnych"- zawartych w "Wezwaniu do Miłości" Antonyego de Mello. To
lektura bardzo potężnie do mnie przemawiająca już od paru lat...chętnie
"zobiektywizowałbym" swoje spostrzeżenia... :)
Może też być na priva...
Krzysztof
GG4171146
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-08-30 11:48:57
Temat: Re: "Wezwanie do Miłości" A.deMelloSkymen:
> ...chętnie "zobiektywizowałbym" swoje spostrzeżenia... :)
Nie wszyscy czytali. :)
Pomogloby gdybys zakreslil wlasne stanowisko w zwiazku z ta lektura.
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 15:18:26
Temat: Re: "Wezwanie do Miłości" -fragm[długie?]
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:biq2tk$s8j$1@news.onet.pl...
> Skymen:
> > ...chętnie "zobiektywizowałbym" swoje spostrzeżenia... :)
>
> Nie wszyscy czytali. :)
> Pomogloby gdybys zakreslil wlasne stanowisko w zwiazku z ta lektura.
>
> Czarek
--
Właściwie moje stanowisko już określiłem pisząc: "To
lektura bardzo potężnie do mnie przemawiająca już od paru lat..." Dodam
ostrożnie że przemawiająca bardzo pozytywnie... :)
Pozwólcie że zamieszczę fragmenty rozdziału 19-tego p.t.: "Istota miłości"
Zaznaczam ze chodzi mi o wydźwięk psychologiczny tekstu, bez skupiania się
na elementach o zabarwieniu "mistycznym"... ;)
***
"Czymże jest miłość? Przyjrzyj się kwiatowi róży. Czy róża może powiedzieć:
Zapach mój przeznaczam tylko dla dobrych ludzi, a odmawiam go ludziom
niegodziwym? Albo czy możesz sobie wyobrazić lampę, która ukrywa swoje
światło przed złymi ludźmi, którzy szukają w nim drogi? Mogłaby to zrobić
tylko wtedy, gdyby przestała być lampą. Zauważ, jak naturalnie i bez
ograniczeń drzewo udziela swego cienia każdemu człowiekowi dobremu i złemu,
młodemu i staremu, wysokiemu i niskiemu; wszystkim zwierzętom, każdej żywej
istocie, a nawet tym, którzy podcinają jego korzenie. Tak oto określimy
pierwszą cechę miłości: nie robi ona żadnych różnic. Właśni dlatego jesteśmy
wezwani, by być podobni Bogu, który sprawia, że słońce świeci zarówno nad
dobrymi, jak i złymi, że deszcz pada zarówno nad dobrymi, jak i złymi, że
deszcz pada zarówno nad świętymi, jak i nad grzesznikami; "bądźcie
doskonałymi jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest". Kontempluj w
zadziwieniu nieskazitelną doskonałość róży, lampy i drzewa, a zrozumiesz na
czym polega istota miłości.
[...]
Drugą cechą miłości jest jej bezinteresowność. Bezinteresowność drzewa,
kwiatu róży i lampy- dają, nie żądając niczego w zamian. Jak bardzo
pogardzamy mężczyzną, który w wyborze żony kieruje się tylko jej posagiem, a
nie jej wewnętrznym bogactwem... Ale czy nasze okazywanie miłości nie jest
podobne? Szukamy towarzystwa tylko takich ludzi, których obecność sprawia
nam przyjemność, a unikamy tych, którzy są nam antypatyczni. Jesteśmy
nastawieni przyjaźnie do ludzi, którzy zapewniają nam, to czego od nich
oczekujemy- spełniają nasze pragnienia. Wobec reszty jesteśmy obojętni, lub
wrodzy [...]
Czasami nasza miłość jest maskowaniem egoizmu i własnych żądz [...]
Trzecią cechą miłości jest brak samoświadomości. Miłość tak zapamiętuje
się w kochaniu, że traci świadomość samej siebie. To tak jak lampa zajęta
świeceniem nie myśli o tym, czy ktoś z jej światła korzysta czy też nie.
Podobnie jak kwiat róży rozlewa swoje zapachy, gdyż on nic innego nie
potrafi robić, i to niezależnie od tego, czy ktoś się tym zapachem
rozkoszuje, czy też nie. Czy też sposób, w jaki drzewo rzuca swój cień.
Światło, zapach i cień nie powstają tylko wtedy, gdy w pobliżu znajdują się
ludzie i nie znikają po ich odejściu. Owe rzeczy, podobnie jak miłość,
istnieją niezależnie od ludzi. One po prostu są, niezależnie od tego, czy
ktoś z nich korzysta czy nie. Tak więc one w ogóle nie uzmysławiają sobie,
że czynią cos dobrego i że zasługują na pochwałę. Ich lewa ręka nie wie, co
czyni prawa [...]
Najważniejszą cechą miłości jest wolność. Z chwilą, gdy pojawia się
przymus, kontrola albo konflikt, miłość umiera. Drzewo, kwiat róży i lampa
pozostawiają całkowitą wolność. Drzewo nie będzie zmuszać, by skorzystać z
jego cienia, jeśli będzie grozić udar słoneczny. Lampa nie będzie na siłę
oświetlać drogi, by zagubiony w ciemności nie potknął się.
Pomyślmy o tych wszystkich przymusach i kontrolach ze strony innych ludzi,
którym lękliwie poddajemy się. Żyjemy zgodnie z oczekiwaniami innych, by
kupić ich miłość, aprobatę, albo z obawy przed ich odejściem- przed strachem
samotności [...] "
Pozdrawiam-
Krzysztof
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 15:40:38
Temat: Re: "Wezwanie do Miłości" -fragm[długie?]
Użytkownik "Skymen" <s...@o...pl>
news:biqf3l$n0c$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl>
> news:biq2tk$s8j$1@news.onet.pl...
> > Skymen:
> > > ...chętnie "zobiektywizowałbym" swoje spostrzeżenia... :)
> > Nie wszyscy czytali. :)
> > Pomogloby gdybys zakreslil wlasne stanowisko w zwiazku z ta
> > lektura.
> > Czarek
-
> Właściwie moje stanowisko już określiłem pisząc: "To
> lektura bardzo potężnie do mnie przemawiająca już od paru lat..."
> Dodam ostrożnie że przemawiająca bardzo pozytywnie... :)
> Pozwólcie że zamieszczę fragmenty rozdziału 19-tego p.t.: "Istota
> miłości" Zaznaczam ze chodzi mi o wydźwięk psychologiczny
> tekstu, bez skupiania się na elementach o zabarwieniu
> "mistycznym"... ;)
>
> ***
> "Czymże jest miłość? Przyjrzyj się kwiatowi róży. Czy róża może
> powiedzieć:
> Zapach mój przeznaczam tylko dla dobrych ludzi, a odmawiam go
> ludziom niegodziwym?
> [...]
> Kontempluj w zadziwieniu nieskazitelną doskonałość róży, lampy i
> drzewa, a zrozumiesz na czym polega istota miłości.
> [...]
>
> Drugą cechą miłości jest jej bezinteresowność.
> Bezinteresowność drzewa, kwiatu róży i lampy- dają, nie żądając
> niczego w zamian.
> [...]
> Czasami nasza miłość jest maskowaniem egoizmu i własnych
> żądz [...]
>
> Trzecią cechą miłości jest brak samoświadomości. Miłość tak
> zapamiętuje się w kochaniu, że traci świadomość samej siebie.
> [...]
> Owe rzeczy, podobnie jak miłość, istnieją niezależnie od ludzi.
> One po prostu są, niezależnie od tego, czy ktoś z nich korzysta
> czy nie. Tak więc one w ogóle nie uzmysławiają sobie, że czynią
> cos dobrego i że zasługują na pochwałę. Ich lewa ręka nie wie,
> co czyni prawa [...]
>
> Najważniejszą cechą miłości jest wolność. Z chwilą, gdy
> pojawia się przymus, kontrola albo konflikt, miłość umiera.
> Drzewo, kwiat róży i lampa pozostawiają całkowitą wolność.
> Drzewo nie będzie zmuszać, by skorzystać z jego cienia, jeśli
> będzie grozić udar słoneczny. Lampa nie będzie na siłę
> oświetlać drogi, by zagubiony w ciemności nie potknął się.
> Pomyślmy o tych wszystkich przymusach i kontrolach ze strony
> innych ludzi, którym lękliwie poddajemy się. Żyjemy zgodnie z
> oczekiwaniami innych, by kupić ich miłość, aprobatę, albo z
> obawy przed ich odejściem- przed strachem samotności [...] "
>
> Pozdrawiam-
> Krzysztof
Logicznie tekst ten jest pełen sprzeczności. Np. z jednej strony
miłość bezinteresowna, nieświadoma, wolna a z drugiej:
"Żyjemy... by kupić ich miłość"...
Wybacz, lecz to się "nie trzyma kupy"
Nie da się kupić WOLNEJ MIŁOŚCI
ani ujarzmić dzikiego mustanga czy żuka
Już i tak jest wystarczający mętlik wokól nas ;DDD
\|/
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 15:45:58
Temat: Re: "Wezwanie do Miłości" -fragm[długie?]Skymen
<s...@o...pl>
news:biqf3l$n0c$1@news.onet.pl:
> ***
> "Czymże jest miłość? <snip> Kontempluj w zadziwieniu nieskazitelną
doskonałość róży, lampy i
> drzewa, a zrozumiesz na czym polega istota miłości.
> [...]
>
> Drugą cechą miłości jest jej bezinteresowność. Bezinteresowność drzewa,
> kwiatu róży i lampy- dają, nie żądając niczego w zamian.
<snip>
> Trzecią cechą miłości jest brak samoświadomości.
<snip>
> Najważniejszą cechą miłości jest wolność. Z chwilą, gdy pojawia się
> przymus, kontrola albo konflikt, miłość umiera. Drzewo, kwiat róży i lampa
> pozostawiają całkowitą wolność.
<snip>
Człowiek to nie drzewo, człowiek to nie róża, człowiek to nie lampa.
Dziękuję za uwagę.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 16:14:49
Temat: Re: "Wezwanie do Miłości" -fragm[długie?]
> Logicznie tekst ten jest pełen sprzeczności. Np. z jednej strony
> miłość bezinteresowna, nieświadoma, wolna a z drugiej:
> "Żyjemy... by kupić ich miłość"...
> Wybacz, lecz to się "nie trzyma kupy"
> Nie da się kupić WOLNEJ MIŁOŚCI
> ani ujarzmić dzikiego mustanga czy żuka
> Już i tak jest wystarczający mętlik wokól nas ;DDD
>
> \|/
> re:
---
Kwestia "Żyjemy... by kupić ich miłość"...to wg. mnie w tekście książki
sformułowanie właśnie antytezy Miłości. Więc to wydaje się raczej logiczne w
całości...
A gdyby nawet...była tam sprzeczność logiczna:
intelekt służy wielu ludziom raczej do racjonalizowania wszystkiego /w
tym -Miłości/ niż do akceptowania realności wieloaspektowej natury rzeczy.
Miłość jest przecież "pełna sprzeczności"... :) Każdy kto uczestniczył
osobiście w relacji miłości damsko-męskiej raczej potwierdzi jak jest to
"absurdalna" i "nielogiczna" sytuacja...
Niektórzy dlatego zresztą rezygnują z takiej relacji by sobie "życia nie
komplikować"...np. celibatariusze... ;)
ksRobaku -jesteś może księdzem? ;) lub człowiekiem o proweniencji
religijnej? Wiesz jak na De Mello patrzy KRK?
A co ci mówi intuicja, -serce?
Mętlik -haos...to tylko subiektywna ocena -wynik ograniczonego poznania tego
co nas otacza -a nie obiektywna prawda o harmonijnej "naturze rzeczy" której
rozum raczej nigdy nie pojmie... czyż nie?
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 16:34:07
Temat: Re: "Wezwanie do Miłości" -fragm[długie?]
> Człowiek to nie drzewo, człowiek to nie róża, człowiek to nie lampa.
>
> Dziękuję za uwagę.
>
> P.
A może jednak ten zbiór ma jakieś cechy wspólne?
Najlepsze opisy to zawsze teksty porównawcze...
Czytasz poezję? Jeśli nie to się nie dziwię...
Ach -racjonaliści ;) Nic dziwnego że niektórzy mówią iż żyjemy w epoce
"Herezji Rozumu". I jeszcze zdaje się daleko do jej zakończenia.
Dzisiaj żeby dotrzeć do człowieka /np. pacjenta/ trzeba mówić "po ludzku" a
nie hermetycznym językiem danej grupy zawodowej...bo inaczej wychodzi że
"lekarzowi" zależy na swojej praktyce zawodowej" a nie na dobru pacjenta...
"Lekarzu ulecz się sam..."?
A poza tym ten tekst w wersji znaczeniowej odnosi się do symboliki...zdaje
się także biblijnej.
Dziękuję za uwagę. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 16:36:40
Temat: Re: "Wezwanie do Miłości" -fragm[długie?]
Skymen wrote in message ...
......
>
>> Logicznie tekst ten jest pełen sprzeczności. Np. z jednej strony
>> miłość bezinteresowna, nieświadoma, wolna a z drugiej:
>> "Żyjemy... by kupić ich miłość"...
>> Wybacz, lecz to się "nie trzyma kupy"
>> Nie da się kupić WOLNEJ MIŁOŚCI
>> ani ujarzmić dzikiego mustanga czy żuka
>> Już i tak jest wystarczający mętlik wokól nas ;DDD
>
>Kwestia "Żyjemy... by kupić ich miłość"...to wg. mnie w tekście książki
>sformułowanie właśnie antytezy Miłości. Więc to wydaje się raczej logiczne
w
>całości...
za szybko zakonczyles cytat , trzeba bylo az do :
"Za kazdym razem kiedy poddajesz sie tej kontroli
i temu naciskowi,niszczysz w sobie zdolnosc milosci."
i KsR by pewnie nie protestowal ?????
pozdr.
patix
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 16:37:37
Temat: Re: "Wezwanie do Miłości" -fragm[długie?]Paweł Niezbecki
<p...@a...waw.pl>
news:biqiad$2gfm$1@foka1.acn.pl:
> Człowiek to nie drzewo, człowiek to nie róża, człowiek to nie lampa.
A przypisywanie roślinom i przedmiotom wyidealizowanych cech ludzkich, po to
by następnie uczynić tak uczłowieczone i wyidealizowane rośliny i przedmioty
wzorami dla żywych ludzi jest... bardzo interesujące. :)
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-30 16:38:02
Temat: Re: "Wezwanie do Miłości" -fragm[długie?]
Użytkownik "Skymen" <s...@o...pl>
news:biqid7$t29$1@news.onet.pl...
> A co ci mówi intuicja, -serce?
>
> Mętlik -haos...to tylko subiektywna ocena -wynik ograniczonego
> poznania tego co nas otacza -a nie obiektywna prawda o
> harmonijnej "naturze rzeczy" której rozum raczej nigdy nie
> pojmie... czyż nie?
> :)
Zarówno intuicja jak i serce i rozsądek mówi mi,
że aby być wolnym i czuć się wolnym
muszę trzymać się własnych zasad i wartości
opartych o porządek, ład i harmonię. :-)
Taka jest moja subiektywna ocena.
Obiektywny chaos i mętlik, brak powtarzalności i uzasadnień
TO NIE DLA MNIE.
(tego faktycznie rozum nie pojmie) ;)
\|/
re:
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |