Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Nadwrażliwość

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nadwrażliwość

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-08-30 00:37:03

Temat: Nadwrażliwość
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czas na nowy wątek :-))

Znów cienka granica.
Wrażliwy, czy nadwrażliwy?

Jak wiemy, dla społecznego przetrwania,
gasimy możliwie jak najbardziej wrażliwość,
a nawet ubieramy 'grubą skórę'.

Z drugiej strony, to właśnie wrażliwość komponuje
wszystko co piękne w człowieku.

Z trzeciej strony (obiekt wielostronny :-))
właśnie mam zamiar, zabić trochę wrażliwości,
by ją ukierunkować, czyli zdoktrynizować do
wegetacji w społeczeństwie.

A - mam prawo?
B - mam środki, ale niepewną skuteczność.
C - mam debilne przeświadczenie, że robię słusznie.
D - obawiam się że mi się w głowie pomieszało i coś zniszcze.
(bezpowrotnie)

Więc - no właśnie - po sobie wiem - jak ciężko jest powrócić,
do nadwrażliwości i jak ciężko jest z nią żyć w tym społeczeństwie.

Wyważenie.
Poczucie utraty, w zamian za ... no właściwie,
nie wiem - tą wegetatywność?

Jutro przytoczę parę encyklopedycznych sformułowań.
Może, ktoś pomoże, mi to rozebrać na strzępy.

W psychologii jest to stan chorobowy, nie pozwalający
jednostce poprawnie funkcjonować.
Czy, aby napewno?

Czy istnieje sformułowanie - "poprawnie funkcjonować"?
I co oznacza? Społecznie?

Przewrażliwiony ett

Teraz jest ze 20cia po drugiej.
I patrzę jak Mała śpi. To już kolejna pozycja.
Prawo i lewo. I te nieprzytomne oczy, gdy coś ją poderwie :-))
I jak jej się śni i wywala wszystkie kopyta we wszystkie strony :-))
Królowa przestrzeni. A chwilę później zwinięty ślimak :-))
Jakiś alarm za oknem - skulenie.
Podnosi głowę stara się coś skojarzyć, a potem "jeb" na poduszki
kompletnie nie przytomna :-))

To taki 'uproszczony' opis dla tych,
co myślą, że kierują swoim życiem :-))



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-08-30 06:40:10

Temat: Re: Nadwrażliwość
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
news:bios1v$up$2@news.onet.pl...

> Czas na nowy wątek :-)) {Temat: Nadwrażliwość}
>
> Znów cienka granica.
> Wrażliwy, czy nadwrażliwy?

Obawiam się, że ("no niestety" jak by powiedział geniusz) ;)))
dopuki nie rozdzielisz wrażliwości zmysłowej od pozazmysłowej
to dociekanie "wrażliwość ogólnie" będzie zwykłym małpim
(jak by powiedział geniusz) :) - pieprzeniem (hihihi)

PS. oczywiście że "można" zabijać w człowieku wrażliwość
podobnie jak można odcinać ręce, nogi, nos, uszy członka czy
łechtaczkę. Zobacz o ile problemów w życiu może mieć mniej
"facet bez jaj" ;DDD

\|/
re:


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-30 08:39:55

Temat: Re: Nadwrażliwość
Od: Paweł Niezbecki <p...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora

eTaTa
<e...@p...onet.pl>
news:bios1v$up$2@news.onet.pl:

> Z trzeciej strony (obiekt wielostronny :-))
> właśnie mam zamiar, zabić trochę wrażliwości,
> by ją ukierunkować, czyli zdoktrynizować do
> wegetacji w społeczeństwie.
>
> A - mam prawo?

No właśnie.
Czy masz prawo udawać demiurga?

> B - mam środki, ale niepewną skuteczność.

Jakie to środki?
Co się stanie, jeśli dziewczynka pozostanie niewrażliwa na Twoje zapędy
demiurgowskie? (Nie mówię tylko o stępianiu nadwrażliwości). Nie zniechęcisz
się i nie odtrącisz?

> C - mam debilne przeświadczenie, że robię słusznie.

Jakże by mogło być inaczej.

> D - obawiam się że mi się w głowie pomieszało i coś zniszcze.
> (bezpowrotnie)


Bój się, bój. Niech ta bojaźń Cię poprowadzi.

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-30 09:12:55

Temat: Re: Nadwrażliwość
Od: "izela" <i...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bios1v$up$2@news.onet.pl...
> Czas na nowy wątek :-))
>
> Znów cienka granica.
> Wrażliwy, czy nadwrażliwy?
>
Moje rozmyslania o schizofrenii tez doprowadzily do chwili zadumy nad
wrazliwoscia..Przypomnial mi sie taki moment w moim zyciu, kiedy gdy jest mi
zle, a nikt nie rozumie dlaczego moja Mama mowi"pamietam, jak na pierwszym
spotakniu rodzicow, po przyjeciu do plastyka, dyrektor śp. Wspanialy
Czlowiek powiedzial: pamietajcie, ze Wasze dzieci sa inne, bardziej
wrazliwe, ze trzeba traktowac je delikatnie.."
I moze jestem wariatka, moze nadwrazliwcem, bo tam gdzie jedni widza tylko
dwa kolory ja widze tysiac. I bardziej cierpiej gdy boli i bardziej ciesze
sie gdy jest dobrze..
I ciagle dziekuje Kepinskiemu za przypomniana przez Joanne_Marie dedykacje
"Tym, ktorzy wiecej czuja i inaczej rozumieja i dlatego bardziej cierpia, a
ktorych czesto nazywamy schizofrenikami".
Jest nadzieja, ze nie wszyscy odwracaja sie do nas plecami:-)

> Jak wiemy, dla społecznego przetrwania,
> gasimy możliwie jak najbardziej wrażliwość,
> a nawet ubieramy 'grubą skórę'.
>
> Z drugiej strony, to właśnie wrażliwość komponuje
> wszystko co piękne w człowieku.
>
> Z trzeciej strony (obiekt wielostronny :-))
> właśnie mam zamiar, zabić trochę wrażliwości,
> by ją ukierunkować, czyli zdoktrynizować do
> wegetacji w społeczeństwie.
>
Nie wiem czy Ci sie uda, czy przypadkiem tego nie poglebisz..


> D - obawiam się że mi się w głowie pomieszało i coś zniszcze.
> (bezpowrotnie)
>
Tez bym sie tego bala- wiesz inni ludzie sa potrzebni na tym swiecie,
czasami by zmusic do zadumy, czasami by nauczyc pokory..

> Więc - no właśnie - po sobie wiem - jak ciężko jest powrócić,
> do nadwrażliwości i jak ciężko jest z nią żyć w tym społeczeństwie.
>
Ubieram "gruba skorke" do tego najezona kolcami- czasami..

> Wyważenie.
> Poczucie utraty, w zamian za ... no właściwie,
> nie wiem - tą wegetatywność?
>
> Jutro przytoczę parę encyklopedycznych sformułowań.
> Może, ktoś pomoże, mi to rozebrać na strzępy.
>
> W psychologii jest to stan chorobowy, nie pozwalający
> jednostce poprawnie funkcjonować.
> Czy, aby napewno?
>
> Czy istnieje sformułowanie - "poprawnie funkcjonować"?
> I co oznacza? Społecznie?
>
Nie wiem.. to chyba bardzo indywidualne. Dla mnie to otwarosc na ludzi,
umiejetnosc "czytania" ich, pelna aktywnosc zyciowa.
Nie funkcjonuje poprawnie, gdy wstaje(a mialam takie dni) siadam na przeciw
okna i mysle..

> Przewrażliwiony ett
>
> Teraz jest ze 20cia po drugiej.
> I patrzę jak Mała śpi. To już kolejna pozycja.
> Prawo i lewo. I te nieprzytomne oczy, gdy coś ją poderwie :-))
> I jak jej się śni i wywala wszystkie kopyta we wszystkie strony :-))
> Królowa przestrzeni. A chwilę później zwinięty ślimak :-))
> Jakiś alarm za oknem - skulenie.
> Podnosi głowę stara się coś skojarzyć, a potem "jeb" na poduszki
> kompletnie nie przytomna :-))
>
Czysta poezja;-)
Zostaw sobie przyjemnosc obserwowania jej, spraw by mogla rozwijac sie jak
chce -dostrzegajac to co dla niej wazne poczujesz czego potrzebuje,
wkroczysz wtedy, gdy popelni blad

> To taki 'uproszczony' opis dla tych,
> co myślą, że kierują swoim życiem :-))
>
>
ale mnie nie trzeba sluchac, bo sama nie wiem gdzie i kim jestem;-)
Pozdrawiam
izela
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-30 09:48:30

Temat: Re: Nadwrażliwość
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "ksRobak" <e...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bipgsb$gmh$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
> news:bios1v$up$2@news.onet.pl...
>
> > Czas na nowy wątek :-)) {Temat: Nadwrażliwość}
> >
> > Znów cienka granica.
> > Wrażliwy, czy nadwrażliwy?
>
> Obawiam się, że ("no niestety" jak by powiedział geniusz) ;)))
> dopuki nie rozdzielisz wrażliwości zmysłowej od pozazmysłowej
> to dociekanie "wrażliwość ogólnie" będzie zwykłym małpim
> (jak by powiedział geniusz) :) - pieprzeniem (hihihi)
>
> PS. oczywiście że "można" zabijać w człowieku wrażliwość
> podobnie jak można odcinać ręce, nogi, nos, uszy członka czy
> łechtaczkę. Zobacz o ile problemów w życiu może mieć mniej
> "facet bez jaj" ;DDD

Masz rację. Do głowy mi nie przyszła, wrażliwość zmysłowa :-)))
Pewnie jestem już bez jaj :-)

ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-30 09:58:15

Temat: Re: Nadwrażliwość - zmysłowa
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bios1v$up$2@news.onet.pl...

Wrażliwość zmysłowa - dotyczy układu nerwowego reagującego
na bodźce materialne. (chyba tak powinno brzmieć?).
Chemię - fizykę - biologię.
I konsekwencje stąd wypływające w postaci interpretacji tych bodźców,
przez umysł - co w konsekwencji może doprowadzić do bólu/lęku itp.
Czyli nadwrażliwość.

Ok.

To może być smród faceta - objawiający się nadmiernym pociągiem seksualnym,
lub wprost przeciwnie, działać jak odstraszacz.

Trochę chemii, trochę czujników, przekaźników, trochę zaburzeń umysłowych,
związanych z kojarzoną informacją. :-))

Może ma ktoś jakieś ciekawe materiały?

ett




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-30 10:20:05

Temat: Re: Nadwrażliwość - intelektualna i pozazmysłowa.
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Powiązałem obie, bo są zależne.

Wrażliwość pozazmysłowa - ma swoje epicentrum nie w czujnikach
bezpośrednich,
a w globalnej strukturze ciała, a ta jest interpretowana świadomie lub nie,
poprzez
mózg.

Tu mi się opis kończy, bo brak mi w miarę prostych słów.:-))

W naszym społeczeństwie jest tępiona, niszczona do pełnego minimum.
A na tej podstawie jest stawiana podwalina w postaci intelektu.
Intelekt może kontrolować - wrażliwość zmysłową, ale dopiero,
po skomplikowanej analizie (i długotrwałej) wrażliwość pozazmysłową.
Oczywiście są osobniki, którym nie podano intelektu, jako
podstawowego zmysłu) środka do analizy i świetnie (a nawet lepiej)
potrafią sobie radzić.

Są też osobniki, które nie mają świadomości (intelektualnej), o posiadaniu
wrażliwości pozazmysłowej.

Ale kaszana :-)))

Nadwrażliwość w tym wypadku (pozazmysłowym), objawia się
nadwyżką bodźców, których źródła nie sposób ustalić. Dopóki....

Wg. najprostszej psychologii, zdrowy jest automat spełniający
swoje role społeczno-rodzinne.
Ta rozwinięta dorzuca trochę twórczości, jako element nie groźny
dla otoczenia, a przydatny społecznie.
Wszystko to jednak jest dalekie od wrażliwości pozazmysłowej,
a tym bardziej od nadwrażliwości.

Trochę na sobie potestowałem - więc wydaje mi się iż wiem
o czym mówię - choć tak ułomnymi słowami :-))

ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-30 10:37:47

Temat: Re: Nadwrażliwość
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Paweł Niezbecki" <p...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bipnp6$288i$1@foka1.acn.pl...
> eTaTa
> <e...@p...onet.pl>
> news:bios1v$up$2@news.onet.pl:
>
> > Z trzeciej strony (obiekt wielostronny :-))
> > właśnie mam zamiar, zabić trochę wrażliwości,
> > by ją ukierunkować, czyli zdoktrynizować do
> > wegetacji w społeczeństwie.
> >
> > A - mam prawo?
> No właśnie.
> Czy masz prawo udawać demiurga?

To ja pytałem :-)))
Pewnie nie. I teraz, właśnie o to przytępianie,
w imię "dobra" chodzi.

> > B - mam środki, ale niepewną skuteczność.
>
> Jakie to środki?

Choćby pokazanie co ja uważam za słuszne, a z czym się nie godzę.
A przecież właśnie to powinienem zrobić, a zdrugiej strony,
nie mam "ostatecznej" wiedzy na ten temat :-))) zwłaszcza o skutkach.

Więc mogę wybrać któryś model i stosować - prikazy.

> Co się stanie, jeśli dziewczynka pozostanie niewrażliwa na Twoje zapędy
> demiurgowskie? (Nie mówię tylko o stępianiu nadwrażliwości). Nie
zniechęcisz
> się i nie odtrącisz?

Eee nie :-))
To tak jak z Marselem, udaje tępego - a mnie, to nie zniechęca :-))

> > C - mam debilne przeświadczenie, że robię słusznie.
>
> Jakże by mogło być inaczej.
>
> > D - obawiam się że mi się w głowie pomieszało i coś zniszcze.
> > (bezpowrotnie)
>
> Bój się, bój. Niech ta bojaźń Cię poprowadzi.

Ale się nachodzę :-))

Pamiętasz sprawę pożarcia tortu?
Przecież nie będę wszystkiego stale chował,
musi być zastosowana mikromanipulacja.

A może nie musi?
Dziewuchy proponowały, by aż do porzygania się, ją przetrzymać,
ale czy to, nie manipulacja?

ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-30 10:55:35

Temat: Re: Nadwrażliwość
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "izela" <i...@o...pl>
news:bippsn$p8f$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
> news:bios1v$up$2@news.onet.pl...

> > Czas na nowy wątek :-))
> >
> > Znów cienka granica.
> > Wrażliwy, czy nadwrażliwy?

> Moje rozmyslania o schizofrenii tez doprowadzily do chwili
> zadumy nad wrazliwoscia..Przypomnial mi sie taki moment w
> moim zyciu, kiedy gdy jest mi zle, a nikt nie rozumie dlaczego
> moja Mama mowi"pamietam, jak na pierwszym spotakniu
> rodzicow, po przyjeciu do plastyka, dyrektor śp. Wspanialy
> Czlowiek powiedzial: pamietajcie, ze Wasze dzieci sa inne,
> bardziej wrazliwe, ze trzeba traktowac je delikatnie.."
> I moze jestem wariatka, moze nadwrazliwcem, bo tam gdzie jedni
> widza tylko dwa kolory ja widze tysiac. I bardziej cierpiej gdy boli i
> bardziej ciesze sie gdy jest dobrze..
> I ciagle dziekuje Kepinskiemu za przypomniana przez
> Joanne_Marie dedykacje "Tym, ktorzy wiecej czuja i inaczej
> rozumieja i dlatego bardziej cierpia, a ktorych czesto nazywamy
> schizofrenikami".
> Jest nadzieja, ze nie wszyscy odwracaja sie do nas plecami:-)

Wiesz Izelo, gdy "zastanawiam się czasem" nad samym sobą,
to dochodzę do wniosku, że choć w niektórych swerach życia
czy odczuciach zmysłowych - mógłbym powiedzieć o sobie,
że "jestem nadwrażliwy" (czyli inaczej myślący/czujący(?) od
obserwowanej "przeciętności) to przecież nie mogę (choć bym
nawet chciał) nazwać siebie schizofrenikiem, bowiem
POTRAFIĘ SIĘ BIĆ. Moja agresja jest jednak zrównoważona. :-)
Nie prowokuję, nie wywołuję - jedynie się bronię gdy zachodzi
taka potrzeba i uznam, że WARTO. :-)))
Ta agresja to MZ motor życia lub inaczej mówiąc "zdrowy egoizm"


> > Jak wiemy, dla społecznego przetrwania,
> > gasimy możliwie jak najbardziej wrażliwość,
> > a nawet ubieramy 'grubą skórę'.
> >
> > Z drugiej strony, to właśnie wrażliwość komponuje
> > wszystko co piękne w człowieku.
> >
> > Z trzeciej strony (obiekt wielostronny :-))
> > właśnie mam zamiar, zabić trochę wrażliwości,
> > by ją ukierunkować, czyli zdoktrynizować do
> > wegetacji w społeczeństwie.

> Nie wiem czy Ci sie uda, czy przypadkiem tego nie poglebisz..

Poprzez uświadomienie drugiej osobie "własnej rzeczywistości"
można przybliżyć jej zrozumienie "samej siebie" :-)

> > D - obawiam się że mi się w głowie pomieszało i coś zniszcze.
> > (bezpowrotnie)

> Tez bym sie tego bala- wiesz inni ludzie sa potrzebni na tym
> swiecie, czasami by zmusic do zadumy, czasami by nauczyc
> pokory..

W żadnym wypadku stosowanie przemocy, manipulacji
czy wywoływania odruchów nieświadomych u osoby "zdrowej"
nie będzie DOBRE.

> > Więc - no właśnie - po sobie wiem - jak ciężko jest powrócić,
> > do nadwrażliwości i jak ciężko jest z nią żyć w tym
> > społeczeństwie.

> Ubieram "gruba skorke" do tego najezona kolcami- czasami..

można też się zahartować :-) wówczas w przenośni
"cały człowiek jest jakby z rtęci - metal a równocześnie mięki i płynny,
dopasowujący się do 'podłoża' a równocześnie swoim
meniskiem - oddziałujący na 'zewnętrze'"
(ech,, ale mi się poetycko/filozoficznie odbiło) ;)

> > Wyważenie.
> > Poczucie utraty, w zamian za ... no właściwie,
> > nie wiem - tą wegetatywność?
> >
> > Jutro przytoczę parę encyklopedycznych sformułowań.
> > Może, ktoś pomoże, mi to rozebrać na strzępy.
> >
> > W psychologii jest to stan chorobowy, nie pozwalający
> > jednostce poprawnie funkcjonować.
> > Czy, aby napewno?
> >
> > Czy istnieje sformułowanie - "poprawnie funkcjonować"?
> > I co oznacza? Społecznie?

> Nie wiem.. to chyba bardzo indywidualne. Dla mnie to otwarosc
> na ludzi, umiejetnosc "czytania" ich, pelna aktywnosc zyciowa.
> Nie funkcjonuje poprawnie, gdy wstaje(a mialam takie dni)
> siadam na przeciw okna i mysle..

MZ "poprawnie funkcjonować" znaczy "wypełnić sobą odpowiednią część własnej
a zarazem społecznej przestrzeni" :-)))


> > Przewrażliwiony ett
> >
> > Teraz jest ze 20cia po drugiej.
> > I patrzę jak Mała śpi. To już kolejna pozycja.
> > Prawo i lewo. I te nieprzytomne oczy, gdy coś ją poderwie :-))
> > I jak jej się śni i wywala wszystkie kopyta we wszystkie strony :-))
> > Królowa przestrzeni. A chwilę później zwinięty ślimak :-))
> > Jakiś alarm za oknem - skulenie.
> > Podnosi głowę stara się coś skojarzyć, a potem "jeb" na
> > poduszki kompletnie nie przytomna :-))

> Czysta poezja;-)
> Zostaw sobie przyjemnosc obserwowania jej, spraw by mogla
> rozwijac sie jak chce -dostrzegajac to co dla niej wazne poczujesz
> czego potrzebuje, wkroczysz wtedy, gdy popelni blad

> > To taki 'uproszczony' opis dla tych,
> > co myślą, że kierują swoim życiem :-))

> ale mnie nie trzeba sluchac, bo sama nie wiem gdzie i kim
> jestem;-)
> Pozdrawiam
> izela

jeśli odczujesz/zrozumiesz co chcę Ci przesłać to choć
nieudolnie, słowami, ale wiedz Izelo, że "nie jesteś sama" :-)
dałaś zresztą temu wyraz wcześniej, gdy napisałaś:
"Jest nadzieja, ze nie wszyscy odwracaja sie do nas plecami:-)"
UŻYŁAŚ LICZBY MNOGIEJ :-)))

\|/
re:


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-30 11:02:01

Temat: Re: Nadwrażliwość
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "izela" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bippsn$p8f$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bios1v$up$2@news.onet.pl...
> > Czas na nowy wątek :-))
> >
> > Znów cienka granica.
> > Wrażliwy, czy nadwrażliwy?
> >
> Moje rozmyslania o schizofrenii tez doprowadzily do chwili zadumy nad
> wrazliwoscia..Przypomnial mi sie taki moment w moim zyciu, kiedy gdy jest
mi
> zle, a nikt nie rozumie dlaczego moja Mama mowi"pamietam, jak na pierwszym
> spotakniu rodzicow, po przyjeciu do plastyka, dyrektor śp. Wspanialy
> Czlowiek powiedzial: pamietajcie, ze Wasze dzieci sa inne, bardziej
> wrazliwe, ze trzeba traktowac je delikatnie.."
> I moze jestem wariatka, moze nadwrazliwcem, bo tam gdzie jedni widza tylko
> dwa kolory ja widze tysiac. I bardziej cierpiej gdy boli i bardziej ciesze
> sie gdy jest dobrze..
> I ciagle dziekuje Kepinskiemu za przypomniana przez Joanne_Marie dedykacje
> "Tym, ktorzy wiecej czuja i inaczej rozumieja i dlatego bardziej cierpia,
a
> ktorych czesto nazywamy schizofrenikami".
> Jest nadzieja, ze nie wszyscy odwracaja sie do nas plecami:-)

Alternatywny sposób istnienia, utrudniony, ale rozwijany może
być oceanem doznań. Wtedy jednak, sa kłopoty.
Wyważenie.
Trochę tego, trochę tamtego?
Nie! Tak się robi bigos - a nie Wojownika Światła. :-)

> Nie wiem czy Ci sie uda, czy przypadkiem tego nie poglebisz..

Ja tu sobie głośno myślę i właśnie coś mi świata. :-))

> > D - obawiam się że mi się w głowie pomieszało i coś zniszcze.
> > (bezpowrotnie)
> Tez bym sie tego bala- wiesz inni ludzie sa potrzebni na tym swiecie,
> czasami by zmusic do zadumy, czasami by nauczyc pokory..

A czasami by pokazać drogę :-)

> > Więc - no właśnie - po sobie wiem - jak ciężko jest powrócić,
> > do nadwrażliwości i jak ciężko jest z nią żyć w tym społeczeństwie.
> Ubieram "gruba skorke" do tego najezona kolcami- czasami..

Albo oblewasz się betonem i udajesz niewzruszony postument :-)))

> > Czy istnieje sformułowanie - "poprawnie funkcjonować"?
> > I co oznacza? Społecznie?
> Nie wiem.. to chyba bardzo indywidualne. Dla mnie to otwarosc na ludzi,
> umiejetnosc "czytania" ich, pelna aktywnosc zyciowa.
> Nie funkcjonuje poprawnie, gdy wstaje(a mialam takie dni) siadam na
przeciw
> okna i mysle..

Straszna funkcja organizmu :-)))
Ale jaka miła, jak się popadnie w romantyzm, wzdychów i achów,
nikt nie policzy, ludzie swoje, a Ty w swoim świecie. :-)

> > Przewrażliwiony ett
> >
> > Teraz jest ze 20cia po drugiej.
> > I patrzę jak Mała śpi. To już kolejna pozycja.
> > Prawo i lewo. I te nieprzytomne oczy, gdy coś ją poderwie :-))
> > I jak jej się śni i wywala wszystkie kopyta we wszystkie strony :-))
> > Królowa przestrzeni. A chwilę później zwinięty ślimak :-))
> > Jakiś alarm za oknem - skulenie.
> > Podnosi głowę stara się coś skojarzyć, a potem "jeb" na poduszki
> > kompletnie nie przytomna :-))
> >
> Czysta poezja;-)
> Zostaw sobie przyjemnosc obserwowania jej, spraw by mogla rozwijac sie jak
> chce -dostrzegajac to co dla niej wazne poczujesz czego potrzebuje,
> wkroczysz wtedy, gdy popelni blad

Baaaa... Kwestia tych błędów.
Kto ma wyrokować?
Do czego/kogo się stosować?
Już samo zaniechanie może mieć konsekwencje.

> > To taki 'uproszczony' opis dla tych,
> > co myślą, że kierują swoim życiem :-))
> ale mnie nie trzeba sluchac, bo sama nie wiem gdzie i kim jestem;-)

Niesamowite jest to, że każda myśl, zostawia ślad, conajmniej!

Jak często pojawiam się komuś nad głową, to prawie 100/100
to zdziwienie/zakłopotanie/strach.
Jeden na paruset wykazuje zainteresowanie :-)))

ett



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re:My emails...
Kultura w sieci
(hollywood)
problemy z myśleniem, koncentracją, praca umysłową
problemy z psychoanaliza ( psychologia dynamiczna ) cd.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »