Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Chiron" <e...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Wiara i rodzina
Date: Sun, 18 Apr 2010 12:19:23 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 62
Message-ID: <hqembb$iss$1@news.onet.pl>
References: <hq5dde$2e0$1@news.onet.pl> <qyidb75umm0v.s9iv5pv7kgut$.dlg@40tude.net>
<hqc8hq$isc$3@inews.gazeta.pl> <hqcath$rqv$2@inews.gazeta.pl>
<4bc9e8ca$0$19178$65785112@news.neostrada.pl>
<hqcrq4$laa$4@inews.gazeta.pl>
<4bc9f630$0$19171$65785112@news.neostrada.pl>
<hqct2e$s0n$1@inews.gazeta.pl>
<4bc9fc24$0$17105$65785112@news.neostrada.pl> <hqcvba$k5s$2@news.onet.pl>
<4bca0746$0$19172$65785112@news.neostrada.pl> <hqd1ti$st4$1@news.onet.pl>
<hqd27d$bcq$4@inews.gazeta.pl> <hqd319$ibl$1@inews.gazeta.pl>
<hqd7h2$ev4$1@news.onet.pl> <hqd7kg$t92$12@inews.gazeta.pl>
<hqd85u$gst$1@news.onet.pl> <hqd9d1$5vk$11@node2.news.atman.pl>
<hqd9hb$lda$1@news.onet.pl> <hqdb6r$5vk$17@node2.news.atman.pl>
<hqdh61$9j4$1@news.onet.pl> <gc8s1yhbn4nj$.1sghy7ownjem7$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1271585963 19356 217.113.230.73 (18 Apr 2010 10:19:23 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 18 Apr 2010 10:19:23 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:533527
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gc8s1yhbn4nj$.1sghy7ownjem7$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 18 Apr 2010 01:45:05 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Jeśli ktoś nam powie
>> prawdę, której nie jesteśmy w stanie przyjąć- wtedy często zwracamy się
>> przeciw mówiącemu. Tak właśnie potraciliśmy sporo znajomych. Dziś
>> rozumiemy,
>> że nie ma sensu komuś przekazywać czegoś, czego on i tak w danym momencie
>> nie jest w stanie przyjąć. To taka nasza prawda na jego życie.
>
> My też to przeszliśmy, rozumiemy, ale nie zmieniliśmy i nie zmienimy
> postępowania. Paru starych znajomych (z tych, których kiedyś się
> bezkrytycznie "brało jak leci") się ostało, a nawet w ostatnich latach
> paru
> nowych przybyło i trwają. Nie uważamy, aby konieczne nam były tłumy
> nieszczerych ludzi wokół nas, na których nie możemy liczyć, bo
> spłoszą/zmrożą ich nagle nasze poglądy.
> I muszę Ci powiedzieć, że wcale nie jest tak, że my i nasi znajomi
> jesteśmy
> wszyscy jednej mysli i czucia. Tylko po prostu dobraliśmy się jako ludzie
> tolerujący nawzajem swoje poglądy i starający sie rozumieć nawzajem swoje
> motywacje. I chcący razem być pomimo tych wielkich różnic. Żartujemy z
> nich, traktujemy je jak różne kolory oczu/włosów czy inne ulubione marki
> samochodów. Jesteśmy ponad. Ponieważ łączy nas głównie stosunek do życia i
> wartości. No i, co oczywiste, wiara.
Jeśli chodzi o nas- takim wydarzeniem, po którym zmieniliśmy nasze
postępowanie (walenie prawdy każdemu prosto z mostu) było coś takiego:
naszych starych znajomych syn rozwiódł się. Faktycznie- miał bardzo wredną
żonę, która narobiła mu sporo świństw. Znajoma przyszła do nas i zaczęła
nadawać na byłą synową. My na to, że ok, no ale na to ona nie ma żadnego
wpływu. Ani jej syn. Jedynie ma wpływ na samego siebie- i sam może się
zmienić, żeby drugi raz nie trafić na kogoś podobnego. Istnieją przyczyny,
dla których akurat on trafił na nią i nie potrafił sobie radzić. Może
(powinien) je znaleźć- i zrobić z nimi porządek. W nią jakby piorun
strzelił, i...oczywiście straciliśmy dobrych znajomych. Ona po prostu
chciała, żebyśmy ją wysłuchali. To wszystko. W tym momencie i tak nie była w
stanie przyjąć tego, co jej powiedzieliśmy. Został tylko uraz do nas. Po
kilku latach spotkaliśmy się na pielgrzymce- rozmawialiśmy, ale cały czas
traktowała nas z dystansem, i jedynie z dumą powtarzała, jaką to teraz ma
jej syn wspaniałą żonę. No cóż- to było z naszej strony zupełnie
niepotrzebne. Już tego nie robimy- bo po co? Taki efekt przecież to
praktycznie jedyny możliwy.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|