Data: 2004-10-05 12:19:55
Temat: Re: Wiara - moc - Bog
Od: "Hermes" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Cyprian K.Peterka" <c...@o...pl> wrote in message
news:cjtuu0$c11$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Hermes"
[CIACH]
> Dla mnie Bog jest Kims bardzo konkretnym, zywym, jest Moca moja, moje
> rodziny, moich przodkow i jest tez Bogiem Izraela, Jakuba, Abrahama.
>
> CKP
Ja Cię rozumiem tylko Ty jeszcze dokładnie nie wiesz co przekazuję.
Chodzi o to, że umysł ma własność przeżywania wrażeń nadając im
poczucie realności. Takie wrażenia zwą się qualiami i ich treścią może
być wszystko co właściwie nie dowodzi niczego poza wewnętrznym
przeżyciem. Ludzie, ich umysły mają skłonność do zmieniania kwantyfikatora
przeżyć z "mnie się zdarzyło" na "zdarza się tak wszystkim". Doświadczenia
parafialne promieniują na globalne doświadczanie świata i wtedy co dla mnie
dobre, staje się dobrem ogólnym a potem nawet Dobrem czy mocą Dobra.
Przekonania większości. Musisz się jeszcze nauczyć że ludzie mają straszną
schizofrenię myśli, mowy oraz czynów przeto mówić moga sobie oni jedno
a robić coś zupełnie przeciwnego co wcale w ich mniemaniu nie stoi w
jakiejkolwiek
sprzeczności z tym co myślą bo jest tyle okoliczności "łagodzących". Ludzie
mogą
wierzyć w Moc i mówić o niej strasznie wiele, z zapałem nawiedzonego
kaznodzieii
ale gdy spotkają grupę dresiarzy znęcających się nad pijakiem to wcale nie
pobiegną
mu z pomocą ufni swej Mocy bo wiedzą, że ta Moc chętniej odwiedza ich głowy
niż sprawia na zewnątrz dobre uczynki. Ja nie dewaluuję indywidualnych
przeżyć
i ich znaczenia dla jednostki ale sprzeciwiam się zbyt swobodnemu
przepływowi
od "mnie się zdaje" do "tak właśnie JEST". Często brakuje mi tej drobnej
adnotacji
w rozmowie z "wierzącymi" i razi jawna pewność że nie może być inaczej.
Medytowałeś kiedyś na tyle, by mieć wizje ? Dlaczego owe wizje mają często
treści żywcem wzięte z kultury w jakiej był medytujący wychowany ? Dlaczego
żyd może doświadczyć Metatrona a meksykanin Mescalito, nie Metatrona ?
Dlaczego ta sama postać miała by się w ich głowach przedstawiać rozmaitymi
imionami,
gdyby faktycznie była kimś więcej niż rojeniami tych głów, gdyby była
pozamentalną
indywidualnością ? Wierzysz w Boga Izraela więc wiesz jak złożeczy i nie
sprzyja
on innym nacjom ? Wierzysz w prawdy powszechne ? Wiesz jak katolicyzm
zdobył swoją dzisiejszą pozycję i nie miało to za wiele wspólnego z
wsparciem Boga ?
Chodzi mi o to, że gdybyś był wychowany w społeczności fizyków i nigdy
nie zapoznał się z Bogiem Izraela to nie mówił byś o nim a on sam nigdy by
Ci się
tak nie przedstawił choćby doświadczenia mistyczne miał. Właśnie dlatego że
jest to
funicja Twojej własnej główki. Co oczywiście nie znaczy że jest niczym.
Ludzie tak się
nauczyli spłycać indywidualizm i subiektywizm. Jak coś jest "biochemią
osobniczą" to
zaraz traci to dla nich wszelki walor a przecież jest w tym cudowne piękno
przyrody i
niesamowita, przebogata złożoność. Dla przykładu: pozorna prostota równań
Einsteina
kryje w sobie bogactwo kurizalnych czasem rozwiązań (jak NUT) a i tak znamy
tylko
niewielki wycinek ich nieskończonego zbioru.
Dlaczego robić z dzieł natury jakiś zwiędły krzak i traktować tak obcesowo ?
Później może napiszę coś jeszcze więcej bo jak widzisz, niezupełnie
ustosunkowałem
się do Twojej wypowiedzi, w Twoim mniemaniu. W moim, jest tego tutaj całkiem
sporo.
Ale to moje mniemanie, nie całego świata :)
Pozdrawiam
jogicznyNietzscheNFL
|