Data: 2000-05-24 07:31:09
Temat: Re: Widzenie barwne, Re: swietlowki
Od: "sgpw" <s...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
pomieszanie z poplataniem
mieszane sa pojecia
temperatura barw i stopien oddawania barw
a swietlowki czyli lampy jazeniowe dopuszczone sa przez
PN do stosowania w przedszkolach
(ale wiadomo ze najprzyjemniej jest przy swietle zarowym - najcieplejsza
temp. barw)
-Romek-
Grzegorz Redlarski napisał(a) w wiadomości: ...
>Tue, 23 May 2000 00:48:09 GMT Dariusz <t...@p...onet.pl>
>napisal:
>
>>> pytanie:
>>> czy fakt, ze nie emituja one pelnego zakresu widma, a jedynie kilka
>>> czestotliwosci, nie wplywa ujemnie na oko ludzkie?
>
>Wykorzystujac CD-ROM jako siatke defrakcyjna, widze w swietlowce 5
>prazkow. Jest to i tak wiecej niz w TV czy monitorze komputerowym.
>
>>Oczywiscie ze wplywa.
>
>Wiesz moze jaki jest tego mechanizm?
>
>>Czy jezeli oswietli sie pokoj
>>> dziecinny takimi lampami, to nie narazi sie dzieci na nieprawidlowe
>>> uksztaltowanie widzenia barwnego? (nie chodzi mi o sytuacje skrajne -
np.
>>> daltonizm, ale np. o zdolnosc rozpoznawania roznych odcieni tego samego
>>> koloru).
>
>W kineskopach, skladajacych barwe z 3 kolorow, wystepuje problem
>niemoznosci odwzorowania pelnego kola barw. Skladajac 3 barwy mozna
>uzyskac tylko kolory z trojkata wpisanego w to kolo.
>
>Zapewne, gdyby dziecko od urodzenia ogladalo tylko TV, nie nauczyloby
>sie rozpoznawac prawidlowo barw lezacych poza tym trojkatem.
>
>Co prawda w swietlowce tych barw jest wiecej, niemniej ich proporcje
>nie sa zapewne idealne i nie wiadomo czy o wiele lepiej pokrywaja
>"kolo barw". Zapewne i tu beda wystepowaly znaczace obszary poza
>wielokatem utworzonym z barw zawartych w swietlowce.
>
>Z drugiej strony mamy tylko 3 rodzaje receptorow reagujacych na barwe.
>Receptory te maja jednak dosc szerokie zakresy percepcji (nie to co
>waskie prazki z luminoforu) i trudno mi powiedziec, jak to wszystko
>razem wplywa na postrzeganie barw i uczenie sie ich rozpoznawania.
>
>>Na cos na pewno zadziala negatywnie. Dlatego dzieci sie wozi po dworze
>>na sloncu, a nie po szklarni z halogenami.
>
>Mowimy o swietlowkach. Halogeny akurat w aspekcie ciaglosci widma nie
>sa problemem. Wydaje mi sie, ze najgrozniejsza jest w nich jaskrawosc
>(duza koncentracja swiatla w jednym punkcie).
>A co do wozenia dzieci po dworzu (z bezposrednim sloncem to jednak
>uwazajmy), wsrod naturalnej zieleni, podziwianie barwnych zachodow
>slonca itp. to tez sie pod tym podpisuje.
>
>>> Pytanie takie probowalem kilka miesiecy temu postawic na p.s.dzieci, ale
>>> odzew byl raczej mizerny.
>>
>>Sam sobie odpowiedz na pytanie jaka zarowka jest mila do oswietlenia.
>>Oczywiscie ze zarowa.
>>a juz halogen dla dziecka to brrrrrr
>
>Halogen to przeciez tez zarowa :-O
>Jaka temp. wlokna bedzie Twoim zdaniem najkorzystniejsza? Moze zarowki
>malej mocy (maja troche nizsza temperature), tez nie sa dobre?
>
>Jak wyglada zawartosc UV w halogenie wzgledem np. swiatla slonecznego?
>Wydaje mi sie, ze jest pomijalna i ze bedzie to ewentualnie
>nieszkodliwy bliski UV, ale co w takim razie maja oznaczac napisy na
>niektorych halogenach "UV Stop"?
>
>gr
>
>
|