Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Wieczor towarzyski (Bylo u cioci na...)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wieczor towarzyski (Bylo u cioci na...)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-02-12 23:49:19

Temat: Wieczor towarzyski (Bylo u cioci na...)
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net> szukaj wiadomości tego autora

Biorac pod uwage dyskusje na temat przyjec w innych krajach, zwracalam
szczegolna uwage na to, co sie dzialo wczoraj, gdy bylismy zaproszeni do
znajomych (nie przyjaciol) na obiad w niedziele o 5:30 po poludniu.

Deszcz u nas pada juz od kilku dni, wiec jest mokro i paskudnie, nie
mozna na tarasie ogladac zachodu slonca, wiec po wejsciu do domu
przeszlismy przez kuchnie i jadalnie, gdzie stol nakryty na 6 osob, wiec
znaczy ktos jeszcze oprocz nas bedzie, na szczescie. Przynieslismy wino
("Nie, nic nie przynoscie, no chyba, ze wino"), usiedlismy w duzym
pokoju, gdzie kominek rzucal blogie cieplo, a wygodne fotele i kanapy
czekaly ustawione naokolo niskiego stolu, na ktorym byl kawal zoltego
sera na malej desce, koszyk krakersow i taki podzielony na 4 talerz z 4
roznymi dipami (kupuje sie to gotowe). Podali kto co chcial do picia, i
siedzimy, gadamy o podrozach. Nastepna para weszla, znow drinki, gdzie
kto siada, i tak gadu gadu przez pol godziny. Potem na zaproszenie pani
domu przeszlismy do stolu, na srodku ktorego stala wielgachna salata,
pelna niespodzianek - rzodkiewki, pomidory, czerwona, zotla i zielona
papryka, orzechy, sery, jicama, cebulka dymka, avocado, i dressing. Obok
salaty grubo pokrojony bochenek swiezego dobrego chleba i maslo.
Usiedlismy jak panstwo domu nas usadzili, kazdy dostal duza miske-talerz
zupy warzywnej, i jemy. Rozmawiamy o naszych hobby, kazdy smaruje chleb
maslem, jemy te ogromna zupe, nastepnie salate. Skonczylismy, 3 panie
rzucily sie do sprzatania stolu, panowie przeszli do duzego pokoju, my
poplotkowalysmy w kuchni, nalalysmy sobie wina i przeszlysmy do duzego
pokoju. Tam rozmawialismy chwile, az na stol wjechalo czekoladowe fondue
z taca z pokrojonymi owocami. To przerwalo rozmowe na chwile, ale
ogolnie dobrze nam sie gadalo. Wieczor skonczyl sie o 9, co jest dosc
normalne (3-4 godziny).

Nie bylo najgorzej.



Magdalena Bassett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-02-13 06:18:41

Temat: Re: Wieczor towarzyski (Bylo u cioci na...)
Od: "Ela" <e...@b...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Swietna opowiesc. Czy moge sie dowiedziec co to jest jicama?
Ela

Magdalena Bassett <m...@w...net> wrote in message
news:3A88767D.F5B8961C@west.net...
> Biorac pod uwage dyskusje na temat przyjec w innych krajach, zwracalam
> szczegolna uwage na to, co sie dzialo wczoraj, gdy bylismy zaproszeni do
> znajomych (nie przyjaciol) na obiad w niedziele o 5:30 po poludniu.
>
> Deszcz u nas pada juz od kilku dni, wiec jest mokro i paskudnie, nie
> mozna na tarasie ogladac zachodu slonca, wiec po wejsciu do domu
> przeszlismy przez kuchnie i jadalnie, gdzie stol nakryty na 6 osob, wiec
> znaczy ktos jeszcze oprocz nas bedzie, na szczescie. Przynieslismy wino
> ("Nie, nic nie przynoscie, no chyba, ze wino"), usiedlismy w duzym
> pokoju, gdzie kominek rzucal blogie cieplo, a wygodne fotele i kanapy
> czekaly ustawione naokolo niskiego stolu, na ktorym byl kawal zoltego
> sera na malej desce, koszyk krakersow i taki podzielony na 4 talerz z 4
> roznymi dipami (kupuje sie to gotowe). Podali kto co chcial do picia, i
> siedzimy, gadamy o podrozach. Nastepna para weszla, znow drinki, gdzie
> kto siada, i tak gadu gadu przez pol godziny. Potem na zaproszenie pani
> domu przeszlismy do stolu, na srodku ktorego stala wielgachna salata,
> pelna niespodzianek - rzodkiewki, pomidory, czerwona, zotla i zielona
> papryka, orzechy, sery, jicama, cebulka dymka, avocado, i dressing. Obok
> salaty grubo pokrojony bochenek swiezego dobrego chleba i maslo.
> Usiedlismy jak panstwo domu nas usadzili, kazdy dostal duza miske-talerz
> zupy warzywnej, i jemy. Rozmawiamy o naszych hobby, kazdy smaruje chleb
> maslem, jemy te ogromna zupe, nastepnie salate. Skonczylismy, 3 panie
> rzucily sie do sprzatania stolu, panowie przeszli do duzego pokoju, my
> poplotkowalysmy w kuchni, nalalysmy sobie wina i przeszlysmy do duzego
> pokoju. Tam rozmawialismy chwile, az na stol wjechalo czekoladowe fondue
> z taca z pokrojonymi owocami. To przerwalo rozmowe na chwile, ale
> ogolnie dobrze nam sie gadalo. Wieczor skonczyl sie o 9, co jest dosc
> normalne (3-4 godziny).
>
> Nie bylo najgorzej.
>
>
>
> Magdalena Bassett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-13 07:32:12

Temat: Re: Wieczor towarzyski (Bylo u cioci na...)
Od: "asia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Magdalena Bassett <m...@w...net> wrote in message
news:3A88767D.F5B8961C@west.net...
bylismy zaproszeni do
> znajomych na obiad w niedziele >
> kawal zoltego sera na malej desce, koszyk krakersow z 4 roznymi dipami
>wielgachna salata, pelna niespodzianek - rzodkiewki, pomidory, czerwona,
zotla i zielona
> papryka, orzechy, sery, jicama, cebulka dymka, avocado, i dressing. Obok
> salaty grubo pokrojony bochenek swiezego dobrego chleba i maslo.
> Usiedlismy jak panstwo domu nas usadzili, kazdy dostal duza miske-talerz
> zupy warzywnej, i jemy. Rozmawiamy o naszych hobby, kazdy smaruje chleb
> maslem, jemy te ogromna zupe, nastepnie salate.

Alez ja lubie Twoje opowiesci. Porownujac opisany przez Ciebie obiad z
typowym proszonym niedzielnym obiadem w Polsce, stwiedzilam, ze (niestety)
gdybym ja podala cos takiego rodzince dalszej lub blizszej na obiad to
stwierdziliby, ze przeciez "TYM oni sie nie najedza - salata, zupa warzywna
i chleb. To dodatki. A konkrety jakies? Gdzie mieso?
Ja osobiscie lubie takie lekkie jedzenie.
Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-13 14:54:22

Temat: Re: Wieczor towarzyski (Bylo u cioci na...)
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora

<ciach>
>pokoju. Tam rozmawialismy chwile, az na stol wjechalo czekoladowe fondue
>z taca z pokrojonymi owocami. To przerwalo rozmowe na chwile, ale
>ogolnie dobrze nam sie gadalo. Wieczor skonczyl sie o 9, co jest dosc
>normalne (3-4 godziny).
>
>Nie bylo najgorzej.
>

troszke mi to przypomina dosc dawne czasy (tak ok 10 lat temu),
kiedy u nas odbywal sie brydz. Kupowalam "niedopieczone" pieczywo
- male/pol-bagietki i chrupiace bulki. Wczesniej robilam swoje
hamburgery, albo cos w tym rodzaju. Mieszalam majonez z roznymi
rzeczami (starty czosnek, troche smietany, pasta pomidorowa,
bazylia, ubity kminek, czrnuszka, kumin albo co bylo pod reka).

Osobno staly sobie pokrojone pomidorki, ogorek, salata, papryka,
cebula, plasterki zoltego sera. My juz jednego roberka
konczylismy, a z piekarnika wychodzily bulki i hamburgery. Byla
wtedy przerwa na zarcie - kazdy robil sobie kombinacje , jaka
chcial, a to co zostawalo zjadalo sie sukcesywnie uzywaja tego
majonezu jako dipa, a calej reszty - do maczania.

Nasi brydzowi partnerzy przynosili deser - albo robiony w domu
albo cos super sklepowego.

Dla odmiany jakiejs moj maz robil zupke - jarzynowa, nigdy sie
nie bawil w drobne krojenie calego tego naboju, wiec czasem
bywaly tam kartofle przekrojone tylko na pol! Zazwyczaj zabielana
byla taka zupka.Z miesna wkladka (najczesciej kurczak w malych
kawaleczkach). I to jedlismy z chlebem z maslem. Trzeba przyznac,
ze bardziej sie czlowiek naje, jak te jarzyny w zupie sa duze!

Niestety, po jakims czasie znajomym sie uleglo (czyt. ulenguo)
pierwsze dzieciatko i nadszedl kres naszych wspolnych kolacji.
Na emigracji odwyka czlowiek od zupy, drugiego i deseru....

Kombinacja dwoch powyzszych zupelnie wystarcza.

Krysia
>
>Magdalena Bassett

K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-13 21:03:23

Temat: Re: Wieczor towarzyski (Bylo u cioci na...)
Od: "Jerzy" <0...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> w wiadomooci
do grup dyskusyjnych napisał:7...@4...com..
.
[....]
> Na emigracji odwyka czlowiek od zupy, drugiego i deseru....
;-)) nie tylko tam.

> Kombinacja dwoch powyzszych zupelnie wystarcza.
Poprosze o przyklady!
pozdr. Jerzy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-13 21:32:26

Temat: Re: Wieczor towarzyski (Bylo u cioci na...)
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora


>> Na emigracji odwyka czlowiek od zupy, drugiego i deseru....
>;-)) nie tylko tam.
>
>> Kombinacja dwoch powyzszych zupelnie wystarcza.
>Poprosze o przyklady!
>pozdr. Jerzy
>

w/w zupka mojego meza ze swiezym chlebem + ser + papryka. Do tego
ryz zapiekanay z jablkami. Albo kurze watrobki ostro smazone z
cebula. Jak sie usmaza, dolac do patelni sojowego sosu i kwasnej
smietany. Polac watrobki, zjesc z duza iloscia marynowanych
grzybkow i salatka kartoflana z cebula. Do tego nalesniki z
jablkami i sosem waniliowym.... itp itp...

Krysia
K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-14 01:46:39

Temat: Re: Wieczor towarzyski (Bylo u cioci na...)
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net> szukaj wiadomości tego autora



Krysia Thompson wrote:
> w/w zupka mojego meza ze swiezym chlebem + ser + papryka. Do tego
> ryz zapiekanay z jablkami. Albo kurze watrobki ostro smazone z
> cebula. Jak sie usmaza, dolac do patelni sojowego sosu i kwasnej
> smietany. Polac watrobki, zjesc z duza iloscia marynowanych
> grzybkow i salatka kartoflana z cebula. Do tego nalesniki z
> jablkami i sosem waniliowym.... itp itp...

O kurcze Krysia, czy ty czasem nie mieszkasz tak z pol godziny na
poludnie ode mnie? czy moge sie wprosic na lunch? To brzmi znakomicie...
Magdalena Bassett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-14 01:48:35

Temat: Krysiu! Pomocy...
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net> szukaj wiadomości tego autora

Krysiu, czy jest polska restauracja w Ventura? Kiedys byla, taki bar
raczej, ale nie moge sobie przypomniec gdzie...
Magdalena Bassett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-14 01:55:36

Temat: Re: Wieczor towarzyski (Bylo u cioci na...)
Od: "Ania Derejski" <a...@v...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> wrote

> w/w zupka mojego meza ze swiezym chlebem + ser + papryka.
Do tego ryz zapiekanay z jablkami..........
>
> Krysia
> K.T. - starannie opakowana
A mozna wiedziec jak robisz ten ryz z jablkami ??
Slicznie prosze o przepis :)))))
pozdrawiam Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-02-14 06:55:17

Temat: Re: Wieczor towarzyski (Bylo u cioci na...)
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora



>
>
>Krysia Thompson wrote:
>> w/w zupka mojego meza ze swiezym chlebem + ser + papryka. Do tego
>> ryz zapiekanay z jablkami. Albo kurze watrobki ostro smazone z
>> cebula. Jak sie usmaza, dolac do patelni sojowego sosu i kwasnej
>> smietany. Polac watrobki, zjesc z duza iloscia marynowanych
>> grzybkow i salatka kartoflana z cebula. Do tego nalesniki z
>> jablkami i sosem waniliowym.... itp itp...
>
>O kurcze Krysia, czy ty czasem nie mieszkasz tak z pol godziny na
>poludnie ode mnie? czy moge sie wprosic na lunch? To brzmi znakomicie...
>Magdalena Bassett

wpadaj, jasna sprawa. Light lunch bedzie czekal!

Krysia
K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pyzy poznanskie
curacao
Herman - ciasto szczęścia
Pomocy !!!
Paczki (ponczki) wiedenskie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »