Data: 2011-11-12 16:31:30
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 12 Nov 2011 02:15:11 +0100, Aicha napisał(a):
> W dniu 2011-11-11 23:28, medea pisze:
>
>>>>>>> Znaczy się co? Siedzę i gnuśnieję, brzuch i dupsko mi rośnie i
>>>>>>> Twój post wywołał u mnie reakcję?
>>>>>>> No to sorry napisałam Ci, ze gram w siatkówkę, że jestem szczupła to
>>>>>>> wiesz, problemów z nadwagą w najbliższym otoczeniu nie stwierdzam,
>>>>>>> więc z czym miałabym się licytować?
>>>>>>
>>>>>> Nie napisałaś nic o sylwetce ojca.
>>>>>
>>>>> Ten to faktycznie nie ma 70 lat i nie ma ciała sportowca.
>>>>
>>>> A mój ma ponad 70, nie ma już może ciała sportowca, ale ostatnio
>>>> jeździ niemal codziennie na rowerze po kilkanaście kilometrów, czasem
>>>> więcej. Od lat korzysta z internetu (zawiera nawet ciekawe znajomości
>>>> via internet), rozwiązuje namiętnie sudoku, a co więcej - cały czas
>>>> jest aktywny zawodowo.
>>>>
>>>> Kto da więcej? ;)
>>>
>>> No ja nie dam. Tata jest chory
>>
>> Mój niestety też jest chory, o czym tu już pisałam. Ale nie wliczam tego
>> do licytacji. ;) Zresztą on nie dołuje się swoimi chorobami i chwała mu
>> za to. Dzięki temu korzysta z życia póki może. Naprawdę jestem z niego
>> strasznie dumna.
>
> Ja z mojego też. Za 3 miesiące skończy 75, a wciąż jeździ po Polsce na
> spotkania z kolegami ze szkoły i studiów. I też się nie dołuje (bo też
> chory), chociaż z roku na rok ich coraz mniej. A z tymi z zagranicy
> oczywiście via e-mail się kontaktuje. I co ciekawsze ppsy nam podsyła :)
Też mam takiego jednego - kuzyna MŚK, 78. Nihil novi sub sole.
|