Data: 2002-11-08 17:27:23
Temat: Re: Wielka, poważna prośba.
Od: "Amanita Muscaria" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Duch <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aqg1mu$r0i$...@n...tpi.pl...
Nie jestem tą samą osobą, co ania.;)
Jestem nośnikiem różnych emocji.;) Zapewne to moja wina, że ktoś się przeze
mnie denerwuje. Teraz już rozumiem, dlaczego matka mnie prała pół życia
nahajem po białych plerach;P
I och, och, przepraszam, że kogoś znów zdenerwowałam, nie chciałam
naprawdę.:P
A jeśli chodzi o "kart na stół wykładanie" to rzeczywiście do spokojnych nie
należę, jednak nie jestem ani krzykliwa, ani kłótliwa, ani też agresywna.
( A może bierno-agresywna;))(I proszę mnie nie posądzać o to, że twierdzę,
że ktoś na grupie jest:P)
Za to cierpliwa jestem, jak jasna cholera. W pracy nic nie jest w stanie
wyprowadzić mnie z równowagi. Mocno się angażuję w to, co robię.
No to rozmawiamy. Jeszcze raz poproszę - jakie jest sedno mojego problemu?
No i Duchu, w co nie wierzysz? Że delikatniej ze mną nie można, bo nie
zrozumiem?
Boskich terapeutów ni ma. Ale jest jeden, przy którym może i zostanę.
Pozdrawiam,
amanita.
|