Data: 2001-08-08 16:12:29
Temat: Re: Wielka prawda, czyli równo prawda
Od: "Mefisto" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
eTaTa - eChild prawi:
> To powiedz mi o wielki szaleńcze
> Jak teraz poruszać się w tym wszystkim
Jakbym wiedział, to bym założył grupę wiem.wszystko.podziwiajcie
> Nie zaprzeczasz kalkulacji, więc i twierdzisz, że rachunek może być
zbliżony.
EeeeTam. Po prostu nie przeprowadzałem kalkulacji. Nie wykluczam, że
trzeba na szczyt piramidy Maslova dołączyć szóstą potrzebę: potrzebę
dzielenia włosa na czworo, ale w realnym, codziennym życiu wystarczą
półprawdy.
> Ubieramy "oślą skórkę" i uzbrajamy się w wykrywacze?
Czemu nie...
> Czy wręcz przeciwnie, chełpimy się, traktując bydło jak na to
zasługuje.
> I pniemy się w krainę Olimpu? (patrz nowy wątek)
Z bydłem ostrożnie, bo rogate. Chełpić się najlepiej do lustra, bo
jako tokowanie odpada (vide "co lubią / nie lubią kobiety"). Pięcie
jak najbardziej wskazane.
> A może jednak -lobotomia? :-))
A gdzie przyjemność z "gonienia króliczka"?
> pozdry
> eTaTa w Twoim iście diabelskim poście wielokrotnie przezywany, więc
i wielce
> obrażony :-)
Czóż to, czyliż mię nie znacie? Jestem Mefistofelesem!
> i ile jest człowieka w człowieku, mówiącym o innych ludziach -
bydło?
Pewnie tyle, ile jest wody w "suchym lodzie" ;-)
Pozdrowienia
Mefisto ):^D
|