Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Wierzacy/niewierzaca - jak stworzyc taki zwiazek?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wierzacy/niewierzaca - jak stworzyc taki zwiazek?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 19


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-03-28 09:54:57

Temat: Re: Wierzacy/niewierzaca - jak stworzyc taki zwiazek?
Od: "Sunnta" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ituś" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
news:30088-1017308883@213.17.138.62...
> > >a jeśli nie to zadaj siebie pytanie czy on bareziej ciebie kocha
> czy swoich
> > >rodziców
> >
> > Nie można zadawać nikomu takiego pytania. A Ty kogo bardziej
> kochasz?
>
> Bo pytanie było niewłaściwie postawione.
> Nie ważne jest kogo bardziej się kocha a kto ma wpływ na życie
> (decyzje); Kogo się słucha z kim się chce dzielić życie - i może być
> to powiązane z miłością ale nie musi!
>
:) racja sorry
J.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-03-28 15:09:22

Temat: Re: Wierzacy/niewierzaca - jak stworzyc taki zwiazek?
Od: "Loonie" <L...@n...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Asiek" <j...@n...pl> a écrit dans le message news:
slrn.pl.aa33aa.3vvnl6h.jgornisiewicz.kasujto@feynman
.news...
> Witam!
> Mam taki problem do rozgryzienia:
> młoda dziewczyna (studia, praca) jest niewierząca (podobnie jak
> jej rodzice i dziadkowie, wiec sprawa nie jest świeża). Poznaje
> chłopaka, na którym zaczyna jej zależeć, wygląda na to, że jemu
> też zależy. Temat wiary nigdy nie został poruszony. Ich wspólny
> kolega (na prośbę dziewczyny) podpytał go, co on sądzi na temat
> zwiazku z dziewczyną niewierzącą, na co ten odparł, że jemu to
> nie zależy tak bardzo, ale jego rodzinie i on nie chce takiej.
> Powiedział to tak ogólnie, nie kojarzył tego ze swoją sympatią.
> Ale ją to podłamało. Temat wciąż nie jest poruszony, niby układa
> im się dobrze, ale... Co ja mam jej poradzić? Uważam, że powinna
> o tym porozmawiać, bo zwiąże się silnie, a potem straszny zawód?
> Z drugiej strony może odwlekanie tego ma sens, bo on też się
> zaangażuje i przestanie zwracać na to aż taką uwagę?
> Poradżcie mi coś :-)

Tobie czy jej? ;-)

Pewnie proste - palnął sobie i tyle. W dzisiejszych czasach mało jest
_młodych_ wierzących ludzi, jeśli jest ochrzczona i nie przeszkadza jej ślub
kościelny to powinni się dogadać. Tym bardziej, że "Jemu nie zależy aż tak
bardzo" pewnie oznacza "niewierzący, praktykujący".

--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
Nic to, byle nie myśleć - Elektrycerz kwarcowy
http://www.cybra.pl/erystyka.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-03-28 22:11:19

Temat: Re: Wierzacy/niewierzaca - jak stworzyc taki zwiazek?
Od: Piotr Majkowski <p...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Witaj Dariusz Drzewiecki,
a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:

>Najlepszą radą dla nie wierzącego partnera jest wg. mnie nie obnoszenie się
>ze swoim agnostyzmem czy ateizmem oraz traktowanie religii jako formy
>tradycji, którą należy
>szanować i "stosować" tzn. nie wierzący też może pójść do Kościoła, może
>przełamać się opłatkiem itd.

Nie chcę wywoływac jałowej dyskusji (w dodatku NTG), ale puste gesty
są i pokazowa dewocja to niestety chleb powszedni naszej
rzeczywistości.
(a przykład idzie z góry) :->

Pozdrawiam
--
Piotr Marcin Majkowski
p...@h...com
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy
Uwaga: Wszystkie wyrażone opinie są moim prywatnym zdaniem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-03-29 15:55:33

Temat: Re: Wierzacy/niewierzaca - jak stworzyc taki zwiazek?
Od: "Krzysztof Mirowski" <k...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Małżeństwo jest Sakramentem i jest to dobrowolny związek dwojga kochających
się ludzi, którzy chcą swoją miłość budować na Bogu. Tego sie nie da robić,
jeżeli nie wierzymy BOGU (wierzyć w Boga , czyli w Jego istnienie to jest za
mało). Osoba naprawdę wierząca Bogu nie musi o tym mówić - to powinno być
widoczne w jej życiu, w jej odnoszeniu się do innych ludzi. Wiem że taka
wiara jest możliwa.
Jak stworzyć związek osoby wierzącej i niewierzącej? Myślę, że nie da się
budować wspólnej przyszłości bez dialogu. Dwoje ludzi powinno ze sobą
rozmawiać na różne tematy. Ale nie zawsze to co się mówi "tak ogólnie" nie
może w przyszłości ulec zmianie.
Pamiętam prawie 30 lat temu, gdy z moją obecną żoną jeszcze nawet
nie "chodziliśmy ze sobą" powiedziałem w szerszym gronie, że nie ożenię się z
osobą z grupą krwi Rh- , bo to grozi konfliktem serologicznym. I ona to
zapamiętała. W jakiś czas potem, kiedy już chodziliśmy ze sobą, po zrobionych
badaniach moja obecna żona zadzwoniła wieczorem do mnie z informacją, że ma
Rh-. Później mi powiedziała, że bała się, że będzie to nasza ostatnia
rozmowa. Następnego dnia poprosiłem ją o rękę.
Jesteśmy małżeństwem prawie 24 lata, mamy 3 córki.
Pozdrwian serdecznie
Krzysztof Mirowski


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-03-31 06:08:51

Temat: Re: Wierzacy/niewierzaca - jak stworzyc taki zwiazek?
Od: <m...@n...at> szukaj wiadomości tego autora

Moj maz wprawdzie jest wierzacy ale nie chodzi do kodciola. Ja jak mam ochote
ide na msze, on w tym czasie zostaje w domu. Na poczatku, szczegolnie u
rodzicow zmuszalam go do pujscia , teraz zostawiam w spokoju. Moja przyjaciolka
jest ateistka, jej maz katolikiem, dziecko ochscili tylko dla tego bo wszyscy
tak robia no i do pierwszej komunii tez ida wszystkie dzieci. Przyjaciolka
uwaza, ze jak bedzie starszy to sam zdecyduje.
Wsrod znajomych mam jeszcze kolezanke katoliczke z chlopakiem z Indii
(muzulmanin) sa razem od ponad 8 lat, szczesliwi. Ona nie je wieprzowiny ale
poza tym chodzi do swojego kosciola, on na swoje spotkania, dodam ze obydwoje
sa bardzo religijni w swoich wyznaniach. Uwazam, ze jak sie jest tolerancyjnym
religia nie jest problemem w zwiazku dwojga ludzi. Moj maz jest austriakiem i
oprucz tego ze nie chodzi do kosciola mileismy na poczatku jeszcze wiele innych
roznic kulturowych. Poczatki nie byly latwe, teraz jestesmy 8 lat ze soba,
szczesliwi,
pozdrawiam, Marzena

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-03-31 23:41:29

Temat: Re: Wierzacy/niewierzaca - jak stworzyc taki zwiazek?
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, Xena d. Bazyl
<t...@t...iinf.polsl.gliwice.pl>, odpisuję zatem co następuje:

| > a jeśli nie to zadaj siebie pytanie czy on bareziej ciebie
kocha czy
| > swoich rodziców
| Wydaje mi się, że tej miłości nie można porównywać - rodziców
się nie
| wybiera, ale zasadniczo w większości przypadków coś im się
zawdzięcza.
| W opisanej sytuacji można próbować przekonac rodziców, że
niewierzący to
| nie znaczy od razu szatan, morderca itp.

Hm, próbować gadać? Sądzę, że to nic nie da. Miałem całkiem
niedawno jeszcze rodziców (ortodoksyjnych, naprawdę) nad sobą i
wiem, jak to wyglądało w poważnych rzeczach - "nie ma mowy", "tu
nie ma o czym gadać" itp.
Później po prostu mówiłem (wiem, wiem - wyrodne i patologiczne
dziecko ze mnie :->): "Ja Was nie _pytam_, czy mogę. Ja Wam
_mówię_, że zamierzam..."
Wymaga to i odwagi, i zacięcia, ale też chyba odrywa ową pępowinę
łączącą dzieci z rodzicami.
(np. bródka czy łysa głowa - "W nocy na sucho Cię ogolę!",
"Wyglądasz jak gangster albo recydywista!", "Chodzisz jak z
marginesu skin jaki", itp itd ;->>)

Jeśli nie ma się takiej odwagi, to jest się uległym na szantaże
emocjonalne rodziców.

Miałem kiedyś kumpla (już nie jest kumplem :->), który - wiedząc,
że rodzice nie akceptują Jego wyboru w sprawie kobiety - na ich
pytanie "Czy Ty w stosunku do Niej masz jakieś plany?"
odpowiedział dyplomatycznie i bojaźliwie: "Nie mówię 'nie' "
To się nazywa 'facet'? :-) No ROTFL, jak to usłyszałem.
Wybacz, ale dla mnie to jest maminsynkowstwo, ciamajdowatość i
brak odwagi - w obronie swego szczęścia. Jeśli ja go nie obronię,
to kto to zrobi? :->

Jeśli rodzice poczują, że tylko sobie u dziecka 'przeorają'
zamiast złamać jego opór, przestaną. Przynajmniej Ci zrównoważeni.
Każdy rodzic chce mieć wnuki i kontakt z nimi :-)

Po mojemu nie gadać. Robić. ;-)
Ale to tylko moje zdanie :-)


Pozdrawiam,
didziak :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-03-31 23:44:57

Temat: Re: Wierzacy/niewierzaca - jak stworzyc taki zwiazek?
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, Nela Mlynarska
<n...@t...com.pl>, odpisuję zatem co następuje:

| > Uważam, że powinna
| > o tym porozmawiać, bo zwiąże się silnie, a potem straszny
zawód?
| Też tak sąsdzę.

| > Z drugiej strony może odwlekanie tego ma sens, bo on też się
| > zaangażuje i przestanie zwracać na to aż taką uwagę?
| Najpierw na chwilę przestanie. Potem (być może) zaczną wspólne
życie i
| zacznie okazywać się, że dzielą ich głębokie przepaści
wynikające właśnie z
| tego, że jedno jest wierzące a drugie niewierzące (choć znam
przynajmniej
| dwa takie udane związki: 7 lat, 15 lat). Udane, jednakowoż
ciągle przepaść w
| tej sferze istnieje i pewne tematy wracają jak bumerang.

BRAWO!
Po zauroczeniu, zachłyśnięciu się, itd. przychodzi codzienność,
rutyna i już nie jest tak romantycznie a życie zaczyna polegać na
wspólnym lawirowaniu między problemami.
Wówczas będzie tylko dużo zgrzytów, nerwów, łez i kłótni w takim
temacie - bo już wspólna pasja do wierszy Asnyka (np. :->) nie
będzie rzeczą godną zachwytu, jak w okresie narzeczeństwa.
Wówczas pierwsze skrzypce grają te wspólne mianowniki - cechy,
charaktery i poglądy.


Pozdrawiam :-)
didziak ;-))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-04-02 06:03:04

Temat: Re: Wierzacy/niewierzaca - jak stworzyc taki zwiazek?
Od: "Qwax" <O_WJJ# usuń #@onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Małżeństwo jest Sakramentem

????? - zaanektowanie umowy cywilnoprawnej przez instrytucję kościoła
dla celu łatwiejszego wpływania na społeczeństwo.

> i jest to dobrowolny związek dwojga kochających
> się ludzi, którzy chcą swoją miłość budować na Bogu.

Bzdura - Nie zawsze i nie wszędzie!!!
Małżeństwo to instytucja prawna mająca na celu zabezpieczenie praw
wzajemnych dwojga ludzi i ich potomstwa. - Definicja dobra jak każda
inna i nie trzeba w to mieszać istot Wyższych.

> Tego sie nie da robić,
> jeżeli nie wierzymy BOGU

Dlaczego - nie słyszałeś o Ateistach - zabronić im ślubów !!!!!!

(wierzyć w Boga , czyli w Jego istnienie to jest za
> mało). Osoba naprawdę wierząca Bogu nie musi o tym mówić - to
powinno być
> widoczne w jej życiu, w jej odnoszeniu się do innych ludzi. Wiem że
taka
> wiara jest możliwa.

Zgadzam się: Prawdziwe Życie w Bogu nie polega na bieganiu do kościoła
(meczetu, synagogi, świętego gaju), waleniu głową w posadzkę (żegnaniu
się, odmawianiu różańca) ale na postępowaniu godnie, prawo i z
honorem.

Niech nikt nie wie jakiego słowa używam do opisu mojego Boga - niech
nikt nie może mi zarzucić nieprawości!

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-04-02 15:30:23

Temat: Re: Wierzacy/niewierzaca - jak stworzyc taki zwiazek?
Od: "Loonie" <L...@n...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


"didziak" <d...@g...pl> a écrit dans le message news:
a886ei$ffb$...@z...polsl.gliwice.pl...
> Jeśli rodzice poczują, że tylko sobie u dziecka 'przeorają'
> zamiast złamać jego opór, przestaną. Przynajmniej Ci zrównoważeni.
> Każdy rodzic chce mieć wnuki i kontakt z nimi :-)
>
> Po mojemu nie gadać. Robić. ;-)
> Ale to tylko moje zdanie :-)

Nie tylko, nie tylko. ;-)

--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
Nie po to studiowałem! - Student
http://www.cybra.pl/erystyka.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Tuż przed moim zaśnięciem na stole operacyjnym położyli mi jakieś płótno na nogach. Pielęgniarka która stała obok położyła mi r
Wielkanoc w BB :-)
zaproszenie na wesele
astmatyk w rodzinie?
musze sie pochwalic :-))) nowa strona www

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »