Data: 2003-11-20 11:40:52
Temat: Re: Wigilia i prababcia
Od: Marynatka <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego pięknego dnia, podpisując się jako "Mubuza"
<m...@N...onet.pl>, napisałeś (aś) :
>Moze ja jestem jeszcze po prostu nieopierzona i niekazdy sie ze mna
>zgodzi...ale dla mnie taki 'szantaz' zadzialalby jak plachta na byka.
MI jest po prostu mega smutno dziś :(
> A
>swoja droga jaka jest odleglosc pomiedzy waszym domkiem a jej?
Samochodem to ok. 20 minut w korkach, a w Wigilięich sięnie spodziewamy
więc będzie tego z 10 minut.
Autobusem do teściów jadę45 minut.
>To, co prezentuje taka wypowiedzia babcia jest zwyklym egoizmem, ja bym sie
>pod takim nie ugiela. Zreszta stwierdzenie uzasadniajace 'bo lubie siedziec
>w domu' calym soba o tym swiadczy. Oczywiscie probowalabym rozmawiac,
>negocjowac, ale zaszantazowac bym sie nie dala. Niedopuszczalne jest aby
>jedna osoba tak naprawde bez powodu (bo wigilia, godzina czy dwie-jak sama
>napisalas, to nie jest przeciez tak duzy wysilek)paralizowala w ten sposob
>plany kilku czy kilkunastu pozostalych.
No tych osób jest tyle:
teściowie - 2 szt.
my - 3 szt.
szwagier z rodziną- 3 szt
>Moze porozmawiaj dodatkowo z tesciowa? Moze ona pomoze przekona babcie?
Pierwsze co zrobiłam, nim zaczęłam temat z babciąbyła rozmowa z
teściową.
Teściowa na skrzydłach bo do nas przyfrunęła ale :
babcia to jej matka i w Wigilię jej samej nie wypda zostawić, bo potem
będzie robić awantury, albo skarżyć sięswojej drugiej córce jaka to
teściowa niedobra bo jąsamą w taki wieczór zostawili :(
Byłam świadkiem jednej afery....babcia przypomniała sobie, że
kiedyśteściowie sprzedali jej mebe i kupili inne (było to ok. 30 lat
temu) i o to zrobiłą im mega aferę łacznie z placzem i niewychodzeniem
ze swojego pokoju przez tydzien....
Ze swojej strony na tyle cenie, szanuje i lubie moja tesciowa, ze nie
chce jej narazac na tego typu ewentualne afery - bo jej to zdrowo targa
nerwy.
Marynatka
|