Data: 2007-04-30 19:50:34
Temat: Re: Witajcie- drąże temat-Czy jest możliwe,by ktoś dał znak z tamytej strony życia"ż
Od: siostra <j...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 30 Kwi, 20:23, MU <l...@t...pl> wrote:
> On 30 Kwi, 16:17, siostra <j...@g...com> wrote:
>
> > widzę przesuwający się cien za oknem- mieszkanie na parterze { i
> > raczej jestem sceptykiem).
>
> Jak dla mnie to sugestia. Myślisz o bracie, czekasz podświadomie na
> znak i doszukujesz się go, choćby w cieniu rzucanym przez drzewo.
>
> > A sen - 2 miesiące po śmierci tej bliskiej
> > osoby moja córka ,także bardzo z nim związana(mieszkaliśmy razem)
> > opowiedziała mi ,że śnił się jej
>
> Śni nam się to, co siedzi w podświadomości. Akurat snom nie warto
> wierzyć, mechanizmy ich powstawania są znane.
>
> > i że powiedział w śnie żeby nie
> > rozpaczać za nim, że go to męczy,że nie może tak często przychodzić
> > z" kądś", bo to ...inny wymiar i to go męczy.
>
> Katolicy mogli by sugerować coś w rodzaju czyśćca, miejsca między
> ziemią oraz tamtym światem. W takiej sytuacji pomaga msza poświęcona
> duszy zmarłego.
> Można też udać się do osoby, która uważa się za medium. Znam kobietę,
> po której najmniej bym się spodziewał doświadczeń w kontaktach z
> innymi światami. Okazało się, że w młodości była medium, uczestniczyła
> w jakichś seansach. Z jej relacji wynika, że miała kontakt, ale nie ze
> zmarłymi, z czymś bardzo złym. Takie "zabawy" mogą być niebezpieczne,
> bo nie wiadomo kto się pojawi...
>
> > Mnie też to męczy , bo
> > chciała bym ..choć przemienić z nim słowo, to mój brat i bardzo mi go
> > brakuje
>
> Wiemy, że masz wyrzuty sumienia. Ale lepiej pogódź się ze stratą. Tak
> musiało być i nie warto szukać dalszego ciągu, łudzić się na kontakt.
> Oni tam, a my tu. I musimy zająć się ziemskimi sprawami.
>
> > i mimo że miał mi przyjść powiedzieć ,jak tam jest - nie
> > przyszedł tak namacalnie ,
>
> Wielu naukowców próbowało nawiązać taki kontakt, umawiali się na
> odwiedziny po śmierci. Nie da rady. Na tym polega wieczna tajemnica
> śmierci. Był tylko jeden człowiek, który wrócił na chwilę. A i tak,
> nie wiadomo czy to prawda, czy legenda.
>
> > po za tymi migawkami - nie wiem co o tym
> > sądzić.
>
> Porozmawiaj z księdzem, teologiem, lub, jak wspomniałem z "medium".
> Ale chyba trzeba będzie zacząć zwyczajnie żyć i pogodzić się z losem.
> Kiedyś spotkasz się z bratem. Wszyscy się "tam" kiedyś spotkamy.
> Niektórzy (Zbędny) już by chcieli tam trafić. ;)
>
> Pozdr.
> MU
Trafiłeś Mu - On jej ,mojej córce jeszcze powiedział ze tam gdzie
jest , jest ..szaro,trochę ponuro, napewno nie był to RAJ w takim
razie.Może masz racje z tym medium, może mi to pomoże ,ale nie znam
nikogo takiego a nie bałabym się uczestniczyć w takim seansie . Nie
mam omamów,nie doszukuję się znaków,ale czasami ten..chłód i chwilowe
zimno koło mnie ,jak by powiew ,zastanawia mnie.Od dłuższego czasu
tego nie ma,może zabrali go" piętro "wyżej.A żeby tam pójść,trzeba
sobie zasłużyć wiem,coś o tym pracuję w szpitalu, widzę jak ludzie
odchodzą i to w różnym wieku,widzę też ich cierpienie, ale i ja
cierpię bo wszystko mi się przypomina - i jak tu zapomnieć o swoich
ranach?Pozdro.Siostra .Dziękuje.
|