Witajcie, jestem tu nowa

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 9

1. Data: 2002-03-26 19:43:05

Temat: Witajcie, jestem tu nowa
Od: "Ewka" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

..... i chyba dobrze trafiłam.
Jestem uzależniona od kawy, czekolady i .... internetu:-)
Kawa - dziennie 10-15 filiżanek (takich większych) - jak nie wypiję nie
można ze mną normalnie rozmawiać, staję się agresywna.
Czekolada- 2-3 tabliczki dziennie (zaczyna to już być po mnie widać:-))
i internet - do oporu:-) w domu bałagan, bo nie mam kiedy posprzątać - tak
trudno oderwać się od sieci...
Wszystkie nałogi rzucałam kilkakrotnie....ale z miernym efektem
RATUNKU!!!
Ewka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2002-03-28 11:01:05

Temat: Re: Witajcie, jestem tu nowa
Od: "prism" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ewka" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7qiq6$ph2$1@news.tpi.pl...
> ..... i chyba dobrze trafiłam.
> Jestem uzależniona od kawy, czekolady i .... internetu:-)
> Kawa - dziennie 10-15 filiżanek (takich większych) - jak nie wypiję nie
> można ze mną normalnie rozmawiać, staję się agresywna.
> Czekolada- 2-3 tabliczki dziennie (zaczyna to już być po mnie widać:-))
> i internet - do oporu:-) w domu bałagan, bo nie mam kiedy posprzątać - tak
> trudno oderwać się od sieci...
> Wszystkie nałogi rzucałam kilkakrotnie....ale z miernym efektem
> RATUNKU!!!
> Ewka

ładne schizo... to się nadaje tylko do specjalistów i to też Ci radzę

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2002-03-28 19:02:47

Temat: Re: Witajcie, jestem tu nowa
Od: "Ewka" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> ładne schizo... to się nadaje tylko do specjalistów i to też Ci radzę

Bardzo dziękuję. To było i miłe i fachowe. Jednocześnie dodające otuchy.
Współczuję Twoim bliskim (jeśli dla nich jesteś taki sam/sama).
Tak na marginesie: schizofrenia polega na rozdwojeniu jaźni, a nie na
uzależnieniu od czegokolwiek. Ale to z pewnością wiesz.
Pozdrawiam równie serdecznie
Ewka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2002-03-30 02:46:04

Temat: Re: Witajcie, jestem tu nowa
Od: "Dany" <a...@b...de> szukaj wiadomości tego autora

"Ewka" <m...@p...onet.pl> pisze:

> > ładne schizo... to się nadaje tylko do specjalistów i to też Ci radzę
>
> Bardzo dziękuję. To było i miłe i fachowe. Jednocześnie dodające otuchy.
> Współczuję Twoim bliskim (jeśli dla nich jesteś taki sam/sama).
> Tak na marginesie: schizofrenia polega na rozdwojeniu jaźni, a nie na
> uzależnieniu od czegokolwiek. Ale to z pewnością wiesz.
> Pozdrawiam równie serdecznie
> Ewka

Czyzbys sie zirytowala ? Ktos po prostu potrzymal Ci lustro przed oczami.
Chyba nie oczekiwalas pocieszenia, ze "to jeszcze nie takie straszne " ?
Owszem, to straszne, ten ktos mial racje: wypijanie takich ilosci kawy i
zzeranie
czekolady tabliczkami to istna paranoja, nawali ci serce i przytyjesz jak
swinia,
a przy tym balagan w pokoju wskazuja na ostra potrzebe leczenia, masz
potezne
zaburzenia i potrzeba Ci fachowej pomocy, terapeuty, psychologa, moze grupy
samopomocy a tego tu nie przeciez nie znajdziesz, tu jedynie ktos objektywny
moze Ci krotko i zwiezle walnac prawde w oczy a co z tym zrobisz, to Twoja
sprawa.
A Ty byc moze zrozumiesz i popedzisz do poradni albo wyplaczesz sie do
poduszki, a potem na pocieszenie zezresz dwie tabliczki czekolady,
Ty decydujesz:
to Twoja sprawa, Twoje serce, Twoja otylosc i Twoj balagan.

Dany

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2002-03-30 10:39:25

Temat: Re: Witajcie, jestem tu nowa
Od: "prism" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

6. Data: 2002-03-30 10:41:54

Temat: Re: Witajcie, jestem tu nowa
Od: "prism" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Czyzbys sie zirytowala ? Ktos po prostu potrzymal Ci lustro przed oczami.
> Chyba nie oczekiwalas pocieszenia, ze "to jeszcze nie takie straszne " ?
> Owszem, to straszne, ten ktos mial racje: wypijanie takich ilosci kawy i
> zzeranie
> czekolady tabliczkami to istna paranoja, nawali ci serce i przytyjesz jak
> swinia,
> a przy tym balagan w pokoju wskazuja na ostra potrzebe leczenia, masz
> potezne
> zaburzenia i potrzeba Ci fachowej pomocy, terapeuty, psychologa, moze
grupy
> samopomocy a tego tu nie przeciez nie znajdziesz, tu jedynie ktos
objektywny
> moze Ci krotko i zwiezle walnac prawde w oczy a co z tym zrobisz, to Twoja
> sprawa.
> A Ty byc moze zrozumiesz i popedzisz do poradni albo wyplaczesz sie do
> poduszki, a potem na pocieszenie zezresz dwie tabliczki czekolady,
> Ty decydujesz:
> to Twoja sprawa, Twoje serce, Twoja otylosc i Twoj balagan.

Dziękuję Dany za sprecyzowanie moich myśli.

pozdrawiam
Jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

7. Data: 2002-03-30 19:26:23

Temat: Dany i prism
Od: "Ewka" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Słuchajcie, Kochani.
Rzeczywiście, się zirytowałam - bo liczyłam na konstruktywną odpowiedź od
kogoś, kto "przerabiał" coś podobnego na sobie lub bliskich, albo że dostanę
konkretne namiary, gdzie szukać pomocy. Inwektywy mi nie pomogą:-(.
A u tzw. "specjalisty" byłam w przychodni rejonowej. i wiecie co?
1. kawa - Babsztyl zapytał: "a ma pani kołatania serca?" mówię "nie" -
Babsztyl;"no, to może Pani pić dalej".
2. czekolada - Babsztyl mnie obejrzał (czekolada odkłada mi się na wyglądzie
cery - ważę 50kg) i mówi: "Dziecko, Pani może ich zjeść sześć dziennie"
3. o internet już nie zapytałam.
Sądziłam, że będzie łatwiej uzyskać pomoc na grupie stworzonej w tym celu,
ale może się mylę........
Ewka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

8. Data: 2002-03-31 00:15:42

Temat: Re: Dany i prism
Od: emes <e...@A...W.SYGNATURCE> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 30 Mar 2002 20:26:23 +0100, Ewka wrote:

> A u tzw. "specjalisty" byłam w przychodni rejonowej. i wiecie co?
> 1. kawa - Babsztyl zapytał: "a ma pani kołatania serca?" mówię "nie" -
> Babsztyl;"no, to może Pani pić dalej".

koszmar. taką lekarkę powinno się wywalić na (za przeproszeniem) zbity pysk,
a przynajmniej wysłać na gruntowne przeszkolenie.

gdybym ja miał pić kawę aż do momentu gdy pojawią się problemy z sercem,
nie wytrzymałbym. psychicznie. wcześniej wykończyłaby mnie frustracja i
zmęczenie. i myślę że nie jestem wyjątkiem.

> 2. czekolada - Babsztyl mnie obejrzał (czekolada odkłada mi się na wyglądzie
> cery - ważę 50kg) i mówi: "Dziecko, Pani może ich zjeść sześć dziennie"

skoro nie masz problemu nadwagi, to może nie musisz ograniczać spożycia,
a wystarczy jedynie że uzupełnisz dietę o inne elementy? np. dużo owoców
i warzyw?
może cierpisz na głód utajony? organizmowi brakuje jakiegoś ważnego
składnika, więc czujesz ciągły głód, a jego brak (a nie nadmiar
czekolady) odbija się na stanie cery? a czekoladę jesz tylko dlatego że
lubisz i masz pod ręką? może gdybyś zaspokoiła ten niedobór, zmniejszył
by ci się apetyt na czekoladę?

od razu uprzedzam, że się na tym nie znam, strzelam na oślep, ale myślę
że nie zaszkodzi się nad tymi pytaniami zastanowić :)

--
* ja * e...@h...pl *
<echelon mode="alert"> terrorism, osama bin laden, world trade center, fbi, cia,
nuclear weapon, explosives, heroin, cocaine, trinitrotoluen, uranium </echelon>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

9. Data: 2002-03-31 03:34:07

Temat: Re: Dany i prism
Od: "Dany" <a...@b...de> szukaj wiadomości tego autora

"Ewka" <m...@p...onet.pl> pisze:

> Słuchajcie, Kochani.
> Rzeczywiście, się zirytowałam - bo liczyłam na konstruktywną odpowiedź od
> kogoś, kto "przerabiał" coś podobnego na sobie lub bliskich, albo że
dostanę
> konkretne namiary, gdzie szukać pomocy. Inwektywy mi nie pomogą:-(.
> A u tzw. "specjalisty" byłam w przychodni rejonowej. i wiecie co?
> 1. kawa - Babsztyl zapytał: "a ma pani kołatania serca?" mówię "nie" -
> Babsztyl;"no, to może Pani pić dalej".
> 2. czekolada - Babsztyl mnie obejrzał (czekolada odkłada mi się na
wyglądzie
> cery - ważę 50kg) i mówi: "Dziecko, Pani może ich zjeść sześć dziennie"
> 3. o internet już nie zapytałam.
> Sądziłam, że będzie łatwiej uzyskać pomoc na grupie stworzonej w tym celu,
> ale może się mylę........

Ok, jezeli naprawde chcesz cos zmienic, to uczyn to.
Zrob cos, cokolwiek, ale zrob i rozlicz sie z tego szczerze.
Wiec np. przestan pic kawe i zrec kilogramami czekolade.
Nie od jutra, nie od wtorku albo nadchodzacych imienin ale od zaraz, teraz.
I obserwuj siebie.
A jesli znow zjesz czekolade albo wypijesz kawe,
nie wpadaj w panike ani nie czuj sie winna, tylko usiadz, odetchnij
i zastanow sie szczerze, bardzo szczerze, jak to sie stalo, ze zmienilas
postanowienie, co bylo bezposrednio przedtem, co czulas, co przezywalas
i co ewentualnei innego moglabys z tym zrobic, anizeli jesc czekolade
i pic kawe. I probuj wszystkiego w postepowaniu, probuj zmienic swe
postepowanie;: kloc sie, gdzie wydawalo Ci sie, ze nie wypada, nie mozna,
idz, dokad nie mialas odwagi, powiedz, czego nie mialas odwagi powiedziec,
slowem badz wobec siebie wspanialomyslna i pozwol sobie na
w s z y s t k o poza srodkami zastepujacymi prawdziwe przezycia
i tlumiacymi uczucia. Drzyj i poc sie, niech CI sie trzesa rece i uginaja
nogi
ale rob rzeczy, ktorych dotad nie robilas
Wolno CI popelnic kazdy blad, nawet jesli ktos inny poczuje sie urazony albo
jakies tabu ktore uznajesz zostanie naruszone, albo zmienisz jakas swieta do
tej pory regule, albo przelamiesz jakis paralizujacy strach - po prostu nic
sie nie liczy tylko TY i nic nie jest wazniejsze niz TY
i niewazne, co ktos inny sobie o Tobie pomysli.
Zaufaj sobie.

Dany