Data: 2006-04-22 12:32:51
Temat: Re: Witam po dłuuuuuuugiej nieobecności i od razu chwale się...
Od: "Zazula" <z...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Magdalena Seweryn wrote:
> Próbowałam, próbowałam - ale efektów nie było... w sumie
> eksperymentowałam z różnymi sposobami - i jajka prosto z lodówki do
> lodowatej wody wolno podgrzewanej i takie co wcale lodówki nie
> widziały, a przynajmniej nie przez dobę do gotowania, wkładałam jajka
> do wody ciepłej, zimnej i gorącej, wodę soliłam i zakwaszałam octem,
> gotowałam w garnku wyłożonym scierką itd itd - jednym słowem
> wyczyniałam cuda wianki... a i tak kończyło się na tym że 5 na
> dziesięć lądowało w sałatkach, pastach jajecznych itp (jeszcze teraz
> nie mogę patrzeć na te potrawy... - 100 jajek wydrapanych = 100 jajek
> zjedzonych... - czyli minimum 3 dziennie przez miesiąc)
> Choć przyznaję że czasem pękało 8 na 10 a czasem 2 na 10 - ale chyba
Ja gotuje tak do 5 jajek w lupinach. Z lodowki stoja gora w 5 min na blecie
w kuchni, czasami trafiaja od razu do garnuszka. Gotuje je bezposrednio juz
w wywarze z lupin. Nie pamietam zeby ktores peklo. Dlugosc gotowania zalezy
od wybarwienia sie jajka.
--
Pozdrawiam
Zazula
|