Data: 2023-07-08 17:25:47
Temat: Re: Wiyncy, wiyncy imigrantuff!
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
sobota, 8 lipca 2023 o 12:24:45 UTC+2 Kviat napisał(a):
> W dniu 08.07.2023 o 09:38, XL pisze:
> > Pińcet tysięcy dziennie proponuję.
>
> Bo nie chodzi o ilość, tylko jak są traktowani. Przez Polaków.
> A potem będziecie zdziwieni. Jak we Francji.
>
> https://oko.press/migranci-w-setkach-tysiecy-zaprosi
l-ich-rzad-pis
>
> "Żaden inny kraj Unii nie sprowadza do pracy tylu obcokrajowców, co
> Polska pod rządami PiS. Myli się ten, kto zakłada, że w większości są to
> nasi bracia Ukraińcy -- pisze Bartosz Józefiak"
>
> "Martwi się redaktor Michał Karnowski: ,,Nie zapominajmy, że w tle jest
> cel ideologiczny: migranci z krajów dalekich kulturowo są >>cenniejsi<< bo
> mają nas >>ubogacić<< kulturowo, zmienić nasze zwyczaje, życie społeczne,
> rolę chrześcijaństwa w życiu publicznym. Tak to przeprowadzili w wielu
> krajach zachodnich, takie cele stawiają sobie w tej rundzie" - martwi się
>
> Za późno."
>
> *****
> "W 2018 roku Paweł Chorąży, wiceminister inwestycji i rozwoju, stracił
> stanowisko po tym, jak publicznie zadeklarował, że ,,napływ imigrantów do
> naszego kraju musi wzrosnąć, żeby utrzymać wzrost gospodarczy".
>
> Dodał, że Polska powinna przyjmować imigrantów, bo to dzięki nim
> budowany jest ,,dobrobyt państw, które osiągnęły sukces". Mateusz
> Morawiecki zganił podwładnego, mówiąc, że wiceminister ,,zdecydowanie
> zagalopował się w niektórych swoich wypowiedziach".
>
> Chorąży to chyba najbardziej pechowy minister w historii. Poleciał za
> to, że powiedział prawdę, w dodatku w stu procentach zgodną z polityką
> swojego rządu."
>
> "W końcu Turcja (przypominam: 25 tys. zezwoleń rocznie), Uzbekistan (33
> tys.) czy Bangladesz (13 tys.) to kraje w większości muzułmańskie.
>
> W 2022 roku rząd PiS - jak zauważyła europosłanka Platformy Elżbieta
> Łukacijewska - przyjął łącznie 136 tysięcy migrantów z krajów, gdzie
> dominującą religią jest islam. "
> *****
>
> "W 2022 rząd wydał 85 tysięcy zezwoleń na pracę Ukraińcom, co stanowi
> niecałą jedną czwartą wszystkich decyzji. Reszta robotników przyleciała
> z tak bliskich nam kulturowo krajów jak Uzbekistan (33 tysiące
> zezwoleń), Turcja (25 tysięcy), Indie (41 tysięcy), Filipiny (22
> tysiące) czy Bangladesz (13 tysięcy)."
>
> "Rekordowy pod tym względem był 2021 rok, a więc jeszcze przed atakiem
> Putina na Ukrainę. Liczba wydawanych zgód już wcześniej oscylowała wokół
> 400 tysięcy decyzji rocznie. Covid tego nie zatrzymał, wręcz przeciwnie.
> Polska była jednym z niewielu krajów, który w czasie pandemii nie
> zamknął swoich granic na przykład przed Filipińczykami."
>
> "Zaczyna się tak, jak w przypadku Antonia i Miguela, dwóch przyjaciół z
> rybackiej wioski w Meksyku. Pracując na budowie, targowisku czy przy
> połowie ryb ledwo zarabiali na podstawowe potrzeby, aż w ich wiosce
> pojawił się elegancki mężczyzna w średnim wieku.
>
> Rekruter roztaczał przed nimi bajkowe wizje pracy w Europie. Antonio i
> Miguel w ciągu kilku dni musieli zapłacić trzy tysiące dolarów.
> Mężczyzna załatwił im wizy, bilety lotnicze, mieszkanie i pracę w
> Polsce. Trafili do małego domku pod Jarocinem.
>
> Dwie łazienki i jedna kuchnia na 22 mieszkańców. Piętrowe łóżka, siedem
> osób w pokoju. Pracowali po 8, 10, a czasami 12 godzin, nosząc ciężkie
> pudła z wołowymi tuszami. Miguel nabawił się przepukliny, ale jego
> przełożony z agencji pracy wywrzeszczał, że za każdy dzień wolny od
> pracy firma potrąci mu 150 złotych z wypłaty.
>
> Historię Antonio, Miguela i innych migrantów z Ameryki Południowej
> opisałem w reportażu dla Dużego Formatu."
>
> "Robotnicy z Azji czy Ameryki Południowej najczęściej trafiają do
> rzeźni, chłodni, fabryk drobiu, magazynów logistycznych albo na
> produkcję. Firmy biorą sobie pracowników w leasing: zakwaterowanie,
> transport do zakładu, pensję, ubezpieczenie - wszystkim zajmuje się agencja.
>
> Tysiące z nich mieszka w wynajętych domkach, barakach i kontenerach
> rozsianych po miasteczkach i wsiach w całej Polsce. Lokalni mieszkańcy
> widują ich tylko o świcie, gdy przekraczają bramę zakładu lub
> wieczorami, kiedy robią zakupy w Lidlu.
>
> Agencje zatrudniające Filipińczyków za godzinę pracy migranta każą sobie
> płacić od 33 do 37 złotych. Z tej kwoty góra 20 złotych trafia do
> robotnika, resztę zatrzymuje sobie firma.
>
> Migranci zarabiają minimalną stawkę godzinową, a czasami jeszcze mniej,
> bo ich szefowie potrafią być bardzo kreatywni. Robotnikom odciągają z
> wypłaty pieniądze za nocleg, choćby to był nieogrzewany kontener, za
> ciuchy robocze, dowóz do fabryki, zdobycie pozwolenia na pracę... Miguel i
> Antonio zamiast obiecanych 1500 dolarów w miesiąc zarabiali 1300
> złotych, czyli znacznie poniżej minimalnej krajowej. "
>
> Państwo polskie, wydając hurtowo pozwolenia i wizy, aktywnie wspiera tę
> nową gałąź gospodarki. Co więcej, rząd sam z taniej siły roboczej korzysta.
>
> Kilka tygodni temu odwiedziłem budowę Polimerów Police - ogromnej
> fabryki stawianej przez Grupę Azoty, jednego z rządowych gigantów. Na
> budowie uwijali się niemal wyłącznie robotnicy z Filipin i Indii.
> Pracowali po 13 godzin na dobę, bez prawa do urlopu czy płatnego
> zwolnienia lekarskiego. Większość z nich miała później przeskoczyć na
> budowę rafinerii Orlenu pod Płockiem."
>
> ",,Ale zaraz! - mógłby zakrzyknąć nasz Publicysta Prawicowy. - Uchodźcy z
> białoruskiej granicy ciągną do Europy, żeby tu siedzieć na socjalu i
> zmieniać kulturowo cały kontynent. Tymczasem migranci zarobkowi
> popracują chwilę, pokończą im się kontrakty i grzecznie wrócą do siebie".
Super, że podajesz te dane o PRACUJĄCYCH muzułmańskich imigrantach w Polsce. To teraz
podaj procent/liczbę pracujących muzułmańskich imigrantów we Francji.
Proponuję lekturę:
,,Zasiłki w Polsce zupełnie imigrantów nie pociągają. Przyjeżdżają tu pracować.
Wskaźnik zatrudnienia jest nawet wyższy niż u Polaków. To odwrotnie niż w Niemczech,
czy Francji. A do tego aż co piąty imigrant pracuje w Polsce we własnej firmie.
(...)
Spośród imigrantów przyjeżdżających do Polski spoza Unii Europejskiej pracuje aż 76,9
proc. - podaje Eurostat. To jeden z najwyższych wskaźników w Europie.
To nawet wyższy wskaźnik zatrudnienia niż w przypadku samych Polaków we własnej
ojczyźnie. Wśród osób w wieku 20-64 pracuje nas zaledwie 72,1 proc.(...)"
,,(...)A pracy wcale nie brakuje. Wskaźnik zatrudnienia wśród Szwedów w wieku 20-64
wynosi aż 86,5 proc. i jest drugim najwyższym w Europie (po Islandii). Wśród
szwedzkich imigrantów wynosi jednak zaledwie 66,1 proc. Różnica między jednym a
drugim jest najwyższa w Europie.
Wysoka jest też w Holandii, Belgii, Finlandii, Danii, Norwegii, Danii i Niemczech. W
Niemczech jest przecież aż półtora miliona miejsc pracy, które nie mają obsady.
Tymczasem aż 63 proc. uchodźców, którzy przybyli do Niemiec w ciągu ostatnich lat,
pobiera w tym kraju zasiłek dla bezrobotnych, tak zwany Hartz IV.(...)"
https://www.money.pl/gospodarka/sciagamy-najbardziej
-pracowitych-imigrantow-w-europie-co-piaty-na-samoza
trudnieniu-6389386907424897a.html
>
> O, święta naiwności!"
Cenna samokrytyka :)
>
> Powrotu do zdrowia życzę.
> Piotr
Jak poprzednio.
|