Date: Sun, 01 Nov 2009 23:22:29 +0100
From: games <g...@g...home.pl>
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.23 (Windows/20090812)
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Włosy mi staneły dęba
References: <hckuot$hvo$1@inews.gazeta.pl>
In-Reply-To: <hckuot$hvo$1@inews.gazeta.pl>
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
NNTP-Posting-Host: 212.109.147.62
Message-ID: <4aee0a34$1@news.home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1257114164 212.109.147.62 (1 Nov 2009 23:22:44 +0100)
Organization: home.pl news server
Lines: 34
X-Authenticated-User: mt.wirelesslan
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.h
ome.net.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:260338
Ukryj nagłówki
Buda Jacek pisze:
> Zaznaczam sprawa nie dotyczy mnie ,rodziny i moich znajomych
> przeczytałem i zdębiałem
>
> Czy dobrze trafilam?
> w wyniku wypadku chlopak mial zmiazdzony pierwszy kreg szyjny. odbyla sie
> operacja. w 3 dobie po operacji pacjent zaczal chodzic. w 7 dobie zostal
> wypisany ze szpitala... chcieli mu zalozyc kolnierz ... z ligniny... byl osoba
> nieubezpieczona.... nie mial rodziny... nie mial pieniedzy... udalo sie jednak
> *wytargac* kolnierz z gabki... lekarze wiedzac, ze musi przejechac pksem z 200
> km potem 30 minut tramwajem, wypuscili go bez zabezpieczenia transportu...
> bardzo cierpial. dali mu 2 katenole na droge w husteczce chigienicznej... po 2
> dobach od przyjazdu wymuszona karetka (bo przeciez nie ma zgrozenia zycia)
> zabrala go do szpitala, gdy naklamano, ze tracimy kontakt z chlopakiem.... nie
> pomagaly mu zadne leki przeciwbolowe.... po przyjezdzie do szpitala
> stwierdzono wyciek plynu mozgowo-rdzeniowego... kontakowali sie ze szpitalem w
> ktorym byla operacja... na drugi dzien mila przyjechac do chlopaka profesor,
> bo .. w tym dniu nie bylo lekarza... nie zdarzyl dojechac.. chlopak zmarl o
> 5.30... czy to normalna droga pozbywania sie pacjenta po takiej operacji...
> prosze o odpowiedz na c...@w...pl
>
> Zmyślone albo
>
>
Normalna praktyka, mam znajomego pielegniarza na Rce i czasami przy
wodce opowiada historie ze szpitala wziete.
Staruszkowie z jeszcze wyczuwalnym pulsem ze stwierdzonym zgonem,
rakowcy ktorych sie nie leczy bo sa biedni mlodzi ludzie z zatruciem
alkocholowym ktorzy odeslani do izby wytrzezwuien umieraja itp itd.
Dluga jest lista grzechow polskich szpitali i lekarzy.
|