Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro wspólne a dobro ogółu]

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro wspólne a dobro ogółu]

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 36


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-02-26 18:26:58

Temat: Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro wspólne a dobro ogółu]
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Maciej Woźniak <m...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:erv6i5$n0a$...@a...icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:erta0j$947$1@news.onet.pl...
>
>
> > O tym co każdy z nas MOŻE REALNIE ZROBIĆ SAM DLA SIEBIE I DLA INNYCH
żeby
>
> Np. totalnie zreformować niewydolny system.
>
> > Człowiek bez ożywiającej go !autentycznie jego idei! jest tylko robotem
> > któremu inni wprogramowywują swoje programy.
>
> Człowiek z ożywiającą go autentycznie ideą jest również tylko
> robotem, któremu inni wprogramowują swoje programy.

I to jest powód twojego zwątpienia w człowieka jako dobrego[siebie-dobrego]
-nie odkryłeś jeszcze tej prawdy że człowiek jest realnie zdolny do
samostanowienia
[decydowania] o programach jakie nim kierują [zdolność do samoprogramowania]
To się nazywa wolną wolą.

Nie wierzysz w tą Wolną Wolę każdego z nas...bo jak wierzyć w coś
[po co wierzyć?-my chcemy wiedzieć!]
czego nikt ci nie pokazał jak można ją osiągnąć...? ;)

Więc jak to jest możliwe?
Ppoprzez uświadomienie sobie własnych
-wgranych nam przez innych wcześniej
"programów" i nastepny wolny wybór jakie z nich dalej
kontynuować a jakie zmodyfikować lub odrzucić,
oraz jakie sobie samemu od podstaw sformułować
[to czy zawsze jest to jedynie kompilowanie na zasadzie
czerpania w z wzorców otoczenia to kwestia wolitywnego
i świadomego pogodznia się z faktem posiadania
ograniczonego wyboru tworzywa jakie mamy pod ręką]

Otóż to -by zobaczyć że coś jest możliwe i jak jest możliwe tzreba wpierw
założyć że coś jest[może być] chocby hipotetycznie możliwe. Nie założyłeś
tego -może[raczej tak] boisz się to założyć. Prawdopodobnie. Bo nie wiesz
gdzie cię to może zaprowadzić.

Owo założenie możliwości za-istnienia czegoś to właśnie wiara[że jest to
mozliwe]
Nie wierzysz. I tyle. :)
Kiedy się uwierzy [przyjmie jakąś ewentualność za możliwą] będzie czas na
Nadzieję [zaufanie że coś czego pragniemy jest realnie możliwe] A jak jest i
wiara i nadzieja to pozostaje już tylko...

Miłość [czyli podjęcie danego wyzwania do realizacji we własnym życiu]

--------
A i owszem -lawina już ruszyła...tyle że dawno... ;P


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-02-26 23:09:10

Temat: Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro wspólne a dobro ogółu]
Od: "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:erv8nm$hqj$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Maciej Woźniak <m...@w...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:erv6i5$n0a$...@a...icm.edu.pl...
>>
>> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:erta0j$947$1@news.onet.pl...
>>
>>
>> > O tym co każdy z nas MOŻE REALNIE ZROBIĆ SAM DLA SIEBIE I DLA INNYCH
> żeby
>>
>> Np. totalnie zreformować niewydolny system.
>>
>> > Człowiek bez ożywiającej go !autentycznie jego idei! jest tylko robotem
>> > któremu inni wprogramowywują swoje programy.
>>
>> Człowiek z ożywiającą go autentycznie ideą jest również tylko
>> robotem, któremu inni wprogramowują swoje programy.
>
> I to jest powód twojego zwątpienia w człowieka jako
> dobrego[siebie-dobrego]

Powodem zwątpienia w siebie dobrego jest, że jestem zły.
Wybrałem zło, bo
1)mam wolną wolę
2)gdybym wybrał dobro, miałbym obowiązek ze złem wojować
i czynić bliźnim dobrze - więc wybór dobra pozbawiłby mnie -
- właśnie wolnej woli.
Tak więc wolna wola jest zła. A to, co zostało we mnie dobre,
a tego jest całkiem sporo, nie jest moim wyborem. Jest tym, co
mi kiedyś, dawno, wmówili inni. Toleruję to. Bo i w imię czego
miałbym z tym walczyć.
Mogę bliźnim dobrze robić. Jeśli mi się chce.
A Ty musisz. I myślisz, że mnie nauczysz, co to jest wolna wola.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-02-27 00:23:15

Temat: Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro wspólne a dobro ogółu]
Od: "AW" <P...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


"Maciej Woźniak" <m...@w...pl> wrote in message
news:ervpat$gr6$1@achot.icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:erv8nm$hqj$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik Maciej Woźniak <m...@w...pl> w wiadomości do
grup
> > dyskusyjnych napisał:erv6i5$n0a$...@a...icm.edu.pl...
> >>
> >> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> >> news:erta0j$947$1@news.onet.pl...
> >>
> >> > O tym co każdy z nas MOŻE REALNIE ZROBIĆ SAM DLA SIEBIE I DLA INNYCH
> > żeby
> >>
> >> Np. totalnie zreformować niewydolny system.
> >>
> >> > Człowiek bez ożywiającej go !autentycznie jego idei! jest tylko
robotem
> >> > któremu inni wprogramowywują swoje programy.
> >>
> >> Człowiek z ożywiającą go autentycznie ideą jest również tylko
> >> robotem, któremu inni wprogramowują swoje programy.
> >
> > I to jest powód twojego zwątpienia w człowieka jako
> > dobrego[siebie-dobrego]
>
> Powodem zwątpienia w siebie dobrego jest, że jestem zły.
> Wybrałem zło, bo
> 1)mam wolną wolę
> 2)gdybym wybrał dobro, miałbym obowiązek ze złem wojować
> i czynić bliźnim dobrze - więc wybór dobra pozbawiłby mnie -
> - właśnie wolnej woli.
> Tak więc wolna wola jest zła. A to, co zostało we mnie dobre,
> a tego jest całkiem sporo, nie jest moim wyborem. Jest tym, co
> mi kiedyś, dawno, wmówili inni. Toleruję to. Bo i w imię czego
> miałbym z tym walczyć.
> Mogę bliźnim dobrze robić. Jeśli mi się chce.
> A Ty musisz. I myślisz, że mnie nauczysz, co to jest wolna wola.



On nie musi i nie musisz Ty. Wolny wybór polega między innymi na tym, że
w każdej chwili można go zmienić.

Stwierdzenie 'wybrałem zło' to absurd. Cokolwiek wybrałeś to dobro dla
Ciebie, z twojego punktu widzenia. Zło to tylko i wyłącznie krótkowzroczne
dobro.

Gdy kiedyś dojrzejesz, zrozumiesz, że w pewien zasadniczy sposób jesteś taki
sam jak inni. Nawet sam fakt, że temu żywiołowo zaprzeczysz też potwierdzi
powyższe, a to z tego względu, że w pewnym wieku wszyscy mamy taką
tendencję.

A więc gdy już zrozumiesz, że jesteś taki sam, samiuśki i wcale od nich nie
lepszy ani nie gorszy, co wcale nie umniejsza Twojej indywidualności,
wówczas będziesz mógł przekroczyć wielki próg i autentycznie poszerzyć
horyzonty.

Twój ból, cierpirnie, radość czy szczęście w szerszej perspektywie są tak
samo ważne/nieważne jak czyjeś inne. Oznaczać to będzie zmianę przykutej do
ziemi, pozycyjnej, wąskiej perspektywy jednostki na perspektywę, dojrzałą,
szerszą, uniwersalną.

Gdy zdobędziesz się na oderwanie od lokalnego konkretu i poszybujesz na
skrzydłach abstrakcji wówczas zrozumiesz, że obowiązują Cię te same prawa
co i innych. Dojrzysz siebie jako jednego z wielu. Będzie wówczas dla
Ciebie oczywistością, że co dobre dla ogółu jest też dobre dla Ciebie.

Na przykład: czyste powietrze, woda, środowisko, spokój gwarantujący
prakyczne możliwości aby rozprawić sie ze wszystkimi wewnętrznymi rozterkami
i konfliktami, nabytymi urazami i rozwikłaniu nurtujących Cię zagadek bytu,
bezpieczeństwo, ochrona przed gwałtem, zniewagą, pochańbieniem,
niesprawiedliwościa, zapewnienie podstawowej egzystencji, wyżywienia i
schronienia bez stresów, obaw o jutro, kontakt fizyczny/psychiczny z innymi
ludźmi, itd, itp...

Gdy oni mają to wszystko zagwarantowane, wówczas Ty też masz. Gdy oni nie
mogą na nic liczyć, Ty też nie możesz liczyć na nic. Zrozumiesz wówczas, że
każdy przejaw gwałtu i niesprawiedliwości godzi w Ciebie osobiście, bo mógł
się równie dobrze Tobie przydarzyć.

Sprzeciwisz się każdemu złu i bedziesz walczyć o wolność 'naszą i wasza'.
Ukorzysz się wówczas ze zrozumieniem przed Imperatywem Kategorycznym,
sprowadzajacym sie do bardzo prostej zasady: nie czyń drugiemu co tobie
niemiłe.


AW

.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-02-27 08:22:09

Temat: Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro wspólne a dobro ogółu]
Od: "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "AW" <P...@h...com> napisał w wiadomości
news:SRKEh.40

> On nie musi i nie musisz Ty. Wolny wybór polega między innymi na tym, że
> w każdej chwili można go zmienić.

Ja nie muszę. On musi. Bo jest dobry. Dobry człowiek nie może robić źle.

> Stwierdzenie 'wybrałem zło' to absurd. Cokolwiek wybrałeś to dobro dla
> Ciebie, z twojego punktu widzenia. Zło to tylko i wyłącznie
> krótkowzroczne
> dobro.

W jakim języku tak jest?
Bo w polskim jest inaczej.

> Gdy kiedyś dojrzejesz, zrozumiesz, że w pewien zasadniczy sposób jesteś
> taki
> sam jak inni. Nawet sam fakt, że temu żywiołowo zaprzeczysz też
> potwierdzi
> powyższe, a to z tego względu, że w pewnym wieku wszyscy mamy taką
> tendencję.

Juz dawno dojrzałem, już dawno zrozumiałem, i nie będę zaprzeczał
ani żywiołowo, ani nieżywiołowo.

> A więc gdy już zrozumiesz, że jesteś taki sam, samiuśki i wcale od nich
> nie
> lepszy ani nie gorszy, co wcale nie umniejsza Twojej indywidualności,
> wówczas będziesz mógł przekroczyć wielki próg i autentycznie poszerzyć
> horyzonty.

Do takich, jak Twoje?
Dziękuję, nie skorzystam.

> Gdy zdobędziesz się na oderwanie od lokalnego konkretu i poszybujesz na
> skrzydłach abstrakcji wówczas zrozumiesz, że obowiązują Cię te same prawa
> co i innych. Dojrzysz siebie jako jednego z wielu. Będzie wówczas dla
> Ciebie oczywistością, że co dobre dla ogółu jest też dobre dla Ciebie.

Hej, przystałeś do iluminatich i wmawiasz mi, ze powinienem
się kierować wyłącznie własnym interesem?


> Na przykład: czyste powietrze, woda, środowisko, spokój gwarantujący
> prakyczne możliwości aby rozprawić sie ze wszystkimi wewnętrznymi
> rozterkami
> i konfliktami, nabytymi urazami i rozwikłaniu nurtujących Cię zagadek
> bytu,
> bezpieczeństwo, ochrona przed gwałtem, zniewagą, pochańbieniem,
> niesprawiedliwościa, zapewnienie podstawowej egzystencji, wyżywienia i
> schronienia bez stresów, obaw o jutro, kontakt fizyczny/psychiczny z
> innymi
> ludźmi, itd, itp...


I tu, ot, problem. Urazy , które mam, ewidentnie mnie nie nękają.
Przyzwyczaiłem się do nich. Więcej, bez nich nie będę istniał.
Jestem Maciej Woźniak psychol. Potencjalny wyleczony
z urazów Maciej Woźniak to nie będę ja, a jakiś typ, którego
nie znam.
Konflikty wewnętrzne? Jakie mogę mieć wewnętrzne konflikty,
kierując się głównie kaprysami? Zagadki nurtujące mnie
porozwiązywałem. Bezpieczeństwo jest złudą i tak, i tak.
I niespecjalnie mi na nim zależy, skoro śmierci się nie boję.
Kontakt fizyczny i psychiczny z innymi ludźmi - mam. Ponieważ
zaś, jakkolwiek w ogólnych zarysach jestem taki sam, jak wszyscy,
w szczegółach... troszkę się różnię - sprowadza się ten
kontakt głównie do konfliktów. Chyba, że udaję, że stuknęło
mnie tylko lekko, co zazwyczaj robię. A na dokładkę, za
kilka dziesiątek lat umrę, a jak szybciej, to też nic strasznego
się nie stanie.

Tyle logika. Ale nie różnię się aż tak... logika jest ważna,
ale nie najważniejsza.

> Gdy oni mają to wszystko zagwarantowane, wówczas Ty też masz. Gdy oni nie
> mogą na nic liczyć, Ty też nie możesz liczyć na nic. Zrozumiesz wówczas,
> że
> każdy przejaw gwałtu i niesprawiedliwości godzi w Ciebie osobiście, bo
> mógł
> się równie dobrze Tobie przydarzyć.

Gwarancje, o których mówisz, to fajna rzecz. Ale na pewno nie warta
50 lat 8 godzin na dobę.
Oprócz marchewy jest zatem i kij. Jeśli spróbuję, wyląduję w pierdlu.
Nie na pewno... ale raczej tak.
No i pranie mózgu. Pozornie najbardziej efektywne, ale system ostatnio
kilka razy paskudnie się na tym naciął, a poza tym ma coraz większe
zapotrzebowanie na myślących, więc tą metodę ogranicza.

> Sprzeciwisz się każdemu złu i bedziesz walczyć o wolność 'naszą i wasza'.
> Ukorzysz się wówczas ze zrozumieniem przed Imperatywem Kategorycznym,
> sprowadzajacym sie do bardzo prostej zasady: nie czyń drugiemu co tobie
> niemiłe.

Po pierwsze: ów imperatyw bardzo łatwo wyprowadzić
z zasady zachowania interesu. Łamanie tej zasady grozi
bowiem, w małej skali utratą zębów, w dużej skali linczem
i innymi takimi.
Po drugie, idea dobra nie sprowadza się do "nie czyń, co
niemiłe" tylko do "czyń, co miłe".
Po trzecie, ja nawet mogę lubić, jak mnie ktoś taki, jak Ty nazywa
matołkiem. Ale ja jestem złym człowiekiem i psychopatą. Czy Ty
to lubisz, czy może u Ciebie z ukorzeniem się przed owym
imperatywem nie jest do końca tak, jak teoretycznie powinno
być?

Na ogół nie robię innym, co mi niemiłe. Dopóki sami nie zaczną.
A że osobiście w dyskusji lubię, jak oponent jest złośliwy, jestem
też.
Tobie to niemiłe, ale robiąc tak nie działam wbrew imperatywowi.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-02-27 10:42:13

Temat: Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro wspólne a dobro ogółu]
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Maciej Woźniak" <m...@w...pl> wrote in message
news:es0pnp$ks6$1@achot.icm.edu.pl...

> Ja nie muszę. On musi. Bo jest dobry. Dobry człowiek nie może robić źle.

A moze po prostu czlowiek dobry nie chce robic zla?
Bo robil kiedys to zlo i musial potem za to zaplacic?
I zna cene, zna rzeczywistosci i swiadomie wybiera taka droge.

Taki scenariusz nie przyszedl Ci na mysl, co? :)
Duch




>> Stwierdzenie 'wybrałem zło' to absurd. Cokolwiek wybrałeś to dobro dla
>> Ciebie, z twojego punktu widzenia. Zło to tylko i wyłącznie
>> krótkowzroczne
>> dobro.
>
> W jakim języku tak jest?
> Bo w polskim jest inaczej.
>
>> Gdy kiedyś dojrzejesz, zrozumiesz, że w pewien zasadniczy sposób jesteś
>> taki
>> sam jak inni. Nawet sam fakt, że temu żywiołowo zaprzeczysz też
>> potwierdzi
>> powyższe, a to z tego względu, że w pewnym wieku wszyscy mamy taką
>> tendencję.
>
> Juz dawno dojrzałem, już dawno zrozumiałem, i nie będę zaprzeczał
> ani żywiołowo, ani nieżywiołowo.
>
>> A więc gdy już zrozumiesz, że jesteś taki sam, samiuśki i wcale od nich
>> nie
>> lepszy ani nie gorszy, co wcale nie umniejsza Twojej indywidualności,
>> wówczas będziesz mógł przekroczyć wielki próg i autentycznie poszerzyć
>> horyzonty.
>
> Do takich, jak Twoje?
> Dziękuję, nie skorzystam.
>
>> Gdy zdobędziesz się na oderwanie od lokalnego konkretu i poszybujesz na
>> skrzydłach abstrakcji wówczas zrozumiesz, że obowiązują Cię te same prawa
>> co i innych. Dojrzysz siebie jako jednego z wielu. Będzie wówczas dla
>> Ciebie oczywistością, że co dobre dla ogółu jest też dobre dla Ciebie.
>
> Hej, przystałeś do iluminatich i wmawiasz mi, ze powinienem
> się kierować wyłącznie własnym interesem?
>
>
>> Na przykład: czyste powietrze, woda, środowisko, spokój gwarantujący
>> prakyczne możliwości aby rozprawić sie ze wszystkimi wewnętrznymi
>> rozterkami
>> i konfliktami, nabytymi urazami i rozwikłaniu nurtujących Cię zagadek
>> bytu,
>> bezpieczeństwo, ochrona przed gwałtem, zniewagą, pochańbieniem,
>> niesprawiedliwościa, zapewnienie podstawowej egzystencji, wyżywienia i
>> schronienia bez stresów, obaw o jutro, kontakt fizyczny/psychiczny z
>> innymi
>> ludźmi, itd, itp...
>
>
> I tu, ot, problem. Urazy , które mam, ewidentnie mnie nie nękają.
> Przyzwyczaiłem się do nich. Więcej, bez nich nie będę istniał.
> Jestem Maciej Woźniak psychol. Potencjalny wyleczony
> z urazów Maciej Woźniak to nie będę ja, a jakiś typ, którego
> nie znam.
> Konflikty wewnętrzne? Jakie mogę mieć wewnętrzne konflikty,
> kierując się głównie kaprysami? Zagadki nurtujące mnie
> porozwiązywałem. Bezpieczeństwo jest złudą i tak, i tak.
> I niespecjalnie mi na nim zależy, skoro śmierci się nie boję.
> Kontakt fizyczny i psychiczny z innymi ludźmi - mam. Ponieważ
> zaś, jakkolwiek w ogólnych zarysach jestem taki sam, jak wszyscy,
> w szczegółach... troszkę się różnię - sprowadza się ten
> kontakt głównie do konfliktów. Chyba, że udaję, że stuknęło
> mnie tylko lekko, co zazwyczaj robię. A na dokładkę, za
> kilka dziesiątek lat umrę, a jak szybciej, to też nic strasznego
> się nie stanie.
>
> Tyle logika. Ale nie różnię się aż tak... logika jest ważna,
> ale nie najważniejsza.
>
>> Gdy oni mają to wszystko zagwarantowane, wówczas Ty też masz. Gdy oni
>> nie
>> mogą na nic liczyć, Ty też nie możesz liczyć na nic. Zrozumiesz wówczas,
>> że
>> każdy przejaw gwałtu i niesprawiedliwości godzi w Ciebie osobiście, bo
>> mógł
>> się równie dobrze Tobie przydarzyć.
>
> Gwarancje, o których mówisz, to fajna rzecz. Ale na pewno nie warta
> 50 lat 8 godzin na dobę.
> Oprócz marchewy jest zatem i kij. Jeśli spróbuję, wyląduję w pierdlu.
> Nie na pewno... ale raczej tak.
> No i pranie mózgu. Pozornie najbardziej efektywne, ale system ostatnio
> kilka razy paskudnie się na tym naciął, a poza tym ma coraz większe
> zapotrzebowanie na myślących, więc tą metodę ogranicza.
>
>> Sprzeciwisz się każdemu złu i bedziesz walczyć o wolność 'naszą i wasza'.
>> Ukorzysz się wówczas ze zrozumieniem przed Imperatywem Kategorycznym,
>> sprowadzajacym sie do bardzo prostej zasady: nie czyń drugiemu co tobie
>> niemiłe.
>
> Po pierwsze: ów imperatyw bardzo łatwo wyprowadzić
> z zasady zachowania interesu. Łamanie tej zasady grozi
> bowiem, w małej skali utratą zębów, w dużej skali linczem
> i innymi takimi.
> Po drugie, idea dobra nie sprowadza się do "nie czyń, co
> niemiłe" tylko do "czyń, co miłe".
> Po trzecie, ja nawet mogę lubić, jak mnie ktoś taki, jak Ty nazywa
> matołkiem. Ale ja jestem złym człowiekiem i psychopatą. Czy Ty
> to lubisz, czy może u Ciebie z ukorzeniem się przed owym
> imperatywem nie jest do końca tak, jak teoretycznie powinno
> być?
>
> Na ogół nie robię innym, co mi niemiłe. Dopóki sami nie zaczną.
> A że osobiście w dyskusji lubię, jak oponent jest złośliwy, jestem
> też.
> Tobie to niemiłe, ale robiąc tak nie działam wbrew imperatywowi.
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-02-27 12:01:23

Temat: Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro wspólne a dobro ogółu]
Od: "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:es125d$f4d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> wrote in message
> news:es0pnp$ks6$1@achot.icm.edu.pl...
>
>> Ja nie muszę. On musi. Bo jest dobry. Dobry człowiek nie może robić źle.
>
> A moze po prostu czlowiek dobry nie chce robic zla?

Pewnie, że nie chce. I co z tego ma wynikać?

> I zna cene, zna rzeczywistosci i swiadomie wybiera taka droge.
> Taki scenariusz nie przyszedl Ci na mysl, co? :)

Przyszedł. Jak byłem mały. Niestety, real do niego zupełnie
nie pasuje.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-02-27 12:24:37

Temat: Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro wspólne a dobro ogółu]
Od: "AW" <P...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


"Maciej Woźniak" <m...@w...pl> wrote in message
news:es16it$l17$1@achot.icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
> news:es125d$f4d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> wrote in message
> > news:es0pnp$ks6$1@achot.icm.edu.pl...
> >
> >> Ja nie muszę. On musi. Bo jest dobry. Dobry człowiek nie może robić
źle.
> >
> > A moze po prostu czlowiek dobry nie chce robic zla?
>
> Pewnie, że nie chce. I co z tego ma wynikać?
>
> > I zna cene, zna rzeczywistosci i swiadomie wybiera taka droge.
> > Taki scenariusz nie przyszedl Ci na mysl, co? :)
>
> Przyszedł. Jak byłem mały. Niestety, real do niego zupełnie
> nie pasuje.



Głuptasku, tu właśnie kryje się istota Twojego samoograniczenia. Przecież
real
nie jest odgórnie taki to a taki. Real tworzymy my. Cały czas, ten ogólny
i ten
indywidualny. Dlatego sensowne jest jedynie tworzenie idealnego świata.

I dlatego twoje 'przystosowywanie się do istniejących warunków' jest
kompromisem,
upadkiem i GWARANCJĄ, że twoj światek nigdy nie wzniesie się ponad jakości
jakie
mu błędnie przypisałeś. Zubażasz w ten sposób samego siebie!


AW

.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-02-27 12:58:19

Temat: Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro wspólne a dobro ogółu]
Od: "Monika" <a...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "AW" <P...@h...com> napisał w wiadomości
news:9qVEh.4059$re4.897@newssvr12.news.prodigy.net..
.
>
> "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> wrote in message
> news:es16it$l17$1@achot.icm.edu.pl...
> >
> > Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
> > news:es125d$f4d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > > "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> wrote in message
> > > news:es0pnp$ks6$1@achot.icm.edu.pl...

>> Głuptasku, tu właśnie kryje się istota Twojego samoograniczenia.
Przecież
> real
> nie jest odgórnie taki to a taki. Real tworzymy my. Cały czas, ten
ogólny
> i ten
> indywidualny. Dlatego sensowne jest jedynie tworzenie idealnego świata.
>
> I dlatego twoje 'przystosowywanie się do istniejących warunków' jest
> kompromisem,
> upadkiem i GWARANCJĄ, że twoj światek nigdy nie wzniesie się ponad jakości
> jakie
> mu błędnie przypisałeś. Zubażasz w ten sposób samego siebie!


Człowiek nie został stworzony po to by być SAM, by być pustelnikiem.
Potrzebne nam są kontakty z innymi ludźmi by wzbogacać się duchowo.Nie ważne
co robią czym się zajmują, ważne że przez to że są wzbogacają nas duchowo.
Trzeba nauczyć się słuchać innych, bo przez to wzbogacamy siebie, swoją
duszę.

Przyklejenie etykietki komuś że jest zły lub dobry nie ma najmniejszego
sensu.
Na jakiej podstawie określimy to że jest taki a nie inny? Patrząc przez
pryzmat własnego zachowania i odczuć?
Każdy buduje swój idealny świat. Narzucanie komuś swojego punktu widzenia
nie oznacza że automatycznie dla niego będzie to dobre.
Monika



>
>
> AW
>
> .
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-02-27 13:38:52

Temat: Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro wspólne a dobro ogółu]
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Maciej Woźniak" <m...@w...pl> wrote in message
news:es16it$l17$1@achot.icm.edu.pl...

>>> Ja nie muszę. On musi. Bo jest dobry. Dobry człowiek nie może robić źle.
>>
>> A moze po prostu czlowiek dobry nie chce robic zla?
>
> Pewnie, że nie chce. I co z tego ma wynikać?

Pisales ze MUSI byc dobry, a ja pisze, ze CHCE.
Jesli nie chcesz byc dobrym i piszesz ze mozesz robic rowniez zlo
(pokazujesz to pozytywnie), to znaczy ze jeszcze jestes w mlodym wieku
i zla jeszcze de facto nie robiles. Na razie sie buntujesz i teoretyzujesz
(sorry).
Jak zaczniesz robic zlo, np. rozwalisz sie autem (puk, puk, odpukac) i
zrobisz sobie bubu, to
zachcesz robic dobro. Ot, rzeczywistosc wygrywa ;)

> Przyszedł. Jak byłem mały. Niestety, real do niego zupełnie
> nie pasuje.

Chyba nie zyjesz w realu. Albo -jesli chcesz mnie przekonac-
podaj jakis przykad z zycia wziety, bo ba razie teoretyzujemy.

Pozdr,
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-02-27 15:13:29

Temat: Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro wspólne a dobro ogółu]
Od: "AW" <P...@h...com> szukaj wiadomości tego autora


"Monika" <a...@n...pl> wrote in message
news:es1a3q$3vn$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "AW" <P...@h...com> napisał w wiadomości
> news:9qVEh.4059$re4.897@newssvr12.news.prodigy.net..
.
> >
> > "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> wrote in message
> > news:es16it$l17$1@achot.icm.edu.pl...
> > >
> > > Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
> > > news:es125d$f4d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > > > "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> wrote in message
> > > > news:es0pnp$ks6$1@achot.icm.edu.pl...
>
> >> Głuptasku, tu właśnie kryje się istota Twojego samoograniczenia.
> Przecież
> > real
> > nie jest odgórnie taki to a taki. Real tworzymy my. Cały czas, ten
> ogólny
> > i ten
> > indywidualny. Dlatego sensowne jest jedynie tworzenie idealnego świata.
> >
> > I dlatego twoje 'przystosowywanie się do istniejących warunków' jest
> > kompromisem,
> > upadkiem i GWARANCJĄ, że twoj światek nigdy nie wzniesie się ponad
jakości
> > jakie
> > mu błędnie przypisałeś. Zubażasz w ten sposób samego siebie!
>
>
> Człowiek nie został stworzony po to by być SAM, by być pustelnikiem.
> Potrzebne nam są kontakty z innymi ludźmi by wzbogacać się duchowo.Nie
ważne
> co robią czym się zajmują, ważne że przez to że są wzbogacają nas duchowo.
> Trzeba nauczyć się słuchać innych, bo przez to wzbogacamy siebie, swoją
> duszę.


Zgoda.


> Przyklejenie etykietki komuś że jest zły lub dobry nie ma najmniejszego
> sensu.


W ramach danego kontekstu ma je


> Na jakiej podstawie określimy to że jest taki a nie inny? Patrząc przez
> pryzmat własnego zachowania i odczuć?
> Każdy buduje swój idealny świat. Narzucanie komuś swojego punktu widzenia
> nie oznacza że automatycznie dla niego będzie to dobre.
> Monika
>
>
>
> >
> >
> > AW
> >
> > .
> >
> >
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jaka tu piękna przenikliwa cisza...nam nastała!
Za bardzo eTatku...?
Plonkujemy?
dupa nie bluzgacz... ;)
dupa nie bluzgacz... ;P

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »