Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!not-for-mail
From: "Maciej Woźniak" <m...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia,pl.soc.religia
Subject: Re: Wolna Wola->Wiara-Nadzieja-Miłość [było:Dobro wszystkich, dobro
wspólne a dobro ogółu]
Date: Tue, 27 Feb 2007 09:22:09 +0100
Organization: http://news.icm.edu.pl/
Lines: 115
Message-ID: <es0pnp$ks6$1@achot.icm.edu.pl>
References: <IVZDh.1239$m85.576@newssvr29.news.prodigy.net>
<erq1o9$nn9$1@achot.icm.edu.pl>
<y20Eh.521$P47.388@newssvr22.news.prodigy.net>
<erq4fb$ba0$1@news.onet.pl> <errio4$490$1@achot.icm.edu.pl>
<ers0d9$bfa$1@news.onet.pl> <ers8oo$rkt$1@achot.icm.edu.pl>
<ersgv6$tej$1@news.onet.pl> <erso9b$3un$1@achot.icm.edu.pl>
<erstkb$ai3$1@news.onet.pl> <ert15n$tt4$1@achot.icm.edu.pl>
<erta0j$947$1@news.onet.pl> <erv6i5$n0a$1@achot.icm.edu.pl>
<erv8nm$hqj$1@news.onet.pl> <ervpat$gr6$1@achot.icm.edu.pl>
<SRKEh.40$iw4.9@newssvr23.news.prodigy.net>
NNTP-Posting-Host: chello089079143116.chello.pl
X-Trace: achot.icm.edu.pl 1172564538 21382 89.79.143.116 (27 Feb 2007 08:22:18 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 27 Feb 2007 08:22:18 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3028
X-Priority: 3
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3028
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:134375 pl.sci.psychologia:364056
pl.soc.religia:740190
Ukryj nagłówki
Użytkownik "AW" <P...@h...com> napisał w wiadomości
news:SRKEh.40
> On nie musi i nie musisz Ty. Wolny wybór polega między innymi na tym, że
> w każdej chwili można go zmienić.
Ja nie muszę. On musi. Bo jest dobry. Dobry człowiek nie może robić źle.
> Stwierdzenie 'wybrałem zło' to absurd. Cokolwiek wybrałeś to dobro dla
> Ciebie, z twojego punktu widzenia. Zło to tylko i wyłącznie
> krótkowzroczne
> dobro.
W jakim języku tak jest?
Bo w polskim jest inaczej.
> Gdy kiedyś dojrzejesz, zrozumiesz, że w pewien zasadniczy sposób jesteś
> taki
> sam jak inni. Nawet sam fakt, że temu żywiołowo zaprzeczysz też
> potwierdzi
> powyższe, a to z tego względu, że w pewnym wieku wszyscy mamy taką
> tendencję.
Juz dawno dojrzałem, już dawno zrozumiałem, i nie będę zaprzeczał
ani żywiołowo, ani nieżywiołowo.
> A więc gdy już zrozumiesz, że jesteś taki sam, samiuśki i wcale od nich
> nie
> lepszy ani nie gorszy, co wcale nie umniejsza Twojej indywidualności,
> wówczas będziesz mógł przekroczyć wielki próg i autentycznie poszerzyć
> horyzonty.
Do takich, jak Twoje?
Dziękuję, nie skorzystam.
> Gdy zdobędziesz się na oderwanie od lokalnego konkretu i poszybujesz na
> skrzydłach abstrakcji wówczas zrozumiesz, że obowiązują Cię te same prawa
> co i innych. Dojrzysz siebie jako jednego z wielu. Będzie wówczas dla
> Ciebie oczywistością, że co dobre dla ogółu jest też dobre dla Ciebie.
Hej, przystałeś do iluminatich i wmawiasz mi, ze powinienem
się kierować wyłącznie własnym interesem?
> Na przykład: czyste powietrze, woda, środowisko, spokój gwarantujący
> prakyczne możliwości aby rozprawić sie ze wszystkimi wewnętrznymi
> rozterkami
> i konfliktami, nabytymi urazami i rozwikłaniu nurtujących Cię zagadek
> bytu,
> bezpieczeństwo, ochrona przed gwałtem, zniewagą, pochańbieniem,
> niesprawiedliwościa, zapewnienie podstawowej egzystencji, wyżywienia i
> schronienia bez stresów, obaw o jutro, kontakt fizyczny/psychiczny z
> innymi
> ludźmi, itd, itp...
I tu, ot, problem. Urazy , które mam, ewidentnie mnie nie nękają.
Przyzwyczaiłem się do nich. Więcej, bez nich nie będę istniał.
Jestem Maciej Woźniak psychol. Potencjalny wyleczony
z urazów Maciej Woźniak to nie będę ja, a jakiś typ, którego
nie znam.
Konflikty wewnętrzne? Jakie mogę mieć wewnętrzne konflikty,
kierując się głównie kaprysami? Zagadki nurtujące mnie
porozwiązywałem. Bezpieczeństwo jest złudą i tak, i tak.
I niespecjalnie mi na nim zależy, skoro śmierci się nie boję.
Kontakt fizyczny i psychiczny z innymi ludźmi - mam. Ponieważ
zaś, jakkolwiek w ogólnych zarysach jestem taki sam, jak wszyscy,
w szczegółach... troszkę się różnię - sprowadza się ten
kontakt głównie do konfliktów. Chyba, że udaję, że stuknęło
mnie tylko lekko, co zazwyczaj robię. A na dokładkę, za
kilka dziesiątek lat umrę, a jak szybciej, to też nic strasznego
się nie stanie.
Tyle logika. Ale nie różnię się aż tak... logika jest ważna,
ale nie najważniejsza.
> Gdy oni mają to wszystko zagwarantowane, wówczas Ty też masz. Gdy oni nie
> mogą na nic liczyć, Ty też nie możesz liczyć na nic. Zrozumiesz wówczas,
> że
> każdy przejaw gwałtu i niesprawiedliwości godzi w Ciebie osobiście, bo
> mógł
> się równie dobrze Tobie przydarzyć.
Gwarancje, o których mówisz, to fajna rzecz. Ale na pewno nie warta
50 lat 8 godzin na dobę.
Oprócz marchewy jest zatem i kij. Jeśli spróbuję, wyląduję w pierdlu.
Nie na pewno... ale raczej tak.
No i pranie mózgu. Pozornie najbardziej efektywne, ale system ostatnio
kilka razy paskudnie się na tym naciął, a poza tym ma coraz większe
zapotrzebowanie na myślących, więc tą metodę ogranicza.
> Sprzeciwisz się każdemu złu i bedziesz walczyć o wolność 'naszą i wasza'.
> Ukorzysz się wówczas ze zrozumieniem przed Imperatywem Kategorycznym,
> sprowadzajacym sie do bardzo prostej zasady: nie czyń drugiemu co tobie
> niemiłe.
Po pierwsze: ów imperatyw bardzo łatwo wyprowadzić
z zasady zachowania interesu. Łamanie tej zasady grozi
bowiem, w małej skali utratą zębów, w dużej skali linczem
i innymi takimi.
Po drugie, idea dobra nie sprowadza się do "nie czyń, co
niemiłe" tylko do "czyń, co miłe".
Po trzecie, ja nawet mogę lubić, jak mnie ktoś taki, jak Ty nazywa
matołkiem. Ale ja jestem złym człowiekiem i psychopatą. Czy Ty
to lubisz, czy może u Ciebie z ukorzeniem się przed owym
imperatywem nie jest do końca tak, jak teoretycznie powinno
być?
Na ogół nie robię innym, co mi niemiłe. Dopóki sami nie zaczną.
A że osobiście w dyskusji lubię, jak oponent jest złośliwy, jestem
też.
Tobie to niemiłe, ale robiąc tak nie działam wbrew imperatywowi.
|