Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Wolność to niewola: Ignorancja to siła.
Date: Fri, 23 Jan 2009 02:23:32 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 42
Message-ID: <1...@4...net>
References: <gl7cma$ujt$1@news.onet.pl> <gl7dl6$5ke$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<gl7fjr$v4b$1@news.albasani.net>
<8...@t...googlegroups.com>
<gl885n$ma2$1@news.onet.pl> <gl88p5$nlk$1@news.onet.pl>
<glb5ft$3sl$1@news.onet.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: blp4.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1232673818 21364 83.28.209.4 (23 Jan 2009 01:23:38 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 23 Jan 2009 01:23:38 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:436478
Ukryj nagłówki
Dnia Fri, 23 Jan 2009 02:11:24 +0100, zeusx napisał(a):
> Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
> news:gl88p5$nlk$1@news.onet.pl...
>>> Jak ty sobie dajesz radę bez tych lekcji?
>> No jakoś muszę. Wtedy w 6-7 klasie czytało się Wisłocką, było też
>> Razem, Na przełaj i Świat Młodych ;>>>
>
> Sie sprawdza z tym szybszym dojzewaniem dziewcząt. U mni to bylo 7-8.;-)
> Uwazasz,ze wiele stracilaś bez dodatkowej godziny w szkole?
>
>>> Musisz się okropnie męczyć?
>> Strasznie. Dlatego dziecku na chyba 5 czy 6 urodziny kupiłam książkę o
>> ludzkim ciele, żeby nie musiała się uczyć na znalezionych
>> rodzicielskich świerszczykach jak ja.
>
> Uwazasz ,że dzieci ,które takiej ksiązki nie mają a ich rodzice głębiej
> chowają "gazetki"coś stracą?
> zx
Wszystko fajnie, w wypowiedziach wielu osób słysze o podsuwaniu książeczek,
podglądaniu rodzicielskich świerszczyków, a rownoczesnie te same osoby
wołają, za przeproszeniem, jak kot na puszczy, o edukację seksualną w
szkole.
A przepraszam, że wyrażę zdziwienie: dlaczegóż to obcy, nieznany im
człowiek ma kłaść ich dzieciom do głowy jakąś mniej czy bardziej poprawnie
przetrawioną przez siebie wiedzę? A gdzie ich samych inicjatywa w domu,
gdzie rozmowy z dzieckiem, a potem młodym człowiekiem?
Nie wszystko trzeba opowiadać na własnym przykladzie, okazji do
edukacyjnych, fajnych rozmów, jest mnóstwo, trzeba tylko byc na nie (tzn.
na te okazje) wyczulonym i łapac je w locie, w sam czas, bo zdarzaja sie
często, ale są mgnieniami... Najłatwiej powiedziec: "Nie mam czasu". Tia.
Może i przy braku czasu dałoby sie lepiej wyedukować własne dziecko, niż
miałby to robic obcy człowiek. Nie wolno idealizowac nauczyciela.
Nauczyciel to tylko człowiek. Nie ma idealnego specjalisty, a tylko takiemu
JA mogłabym powierzyć swoje dziecko. Zatem zostałam tym specjalistą sama,
tzn my oboje. Wiele rozmów było wręcz pięknych - z moimi dziecmi. Były też
humorystyczne, poważne, różne. Wszystkie potrzebne i niczego więcej nie
trzeba. A całej reszty, która pozostała niedopowiedziana, dziecko musi się
nauczyć samo, w swoim dorosłym zyciu, jak my oboje ze sobą. To tez piękne -
kiedy można razem uczyć się siebie. Coś w końcu musi człowiekowi pozostac
do "rozpracowania" tylko we dwoje.
|