Data: 2005-12-21 08:03:30
Temat: Re: Worki na butach w szpitalach [crosspost]
Od: "Daria" <m...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):
> JFK [s...@g...com] napisał:
>
> Zapytaj na podatkach, ale z tego co pamiętam, to akurat automaty są
> zwolnione. Natomiast ja nie jestem przeciwny wprowadzaniu obowiązku
> posiadania owych ochraniaczy na buty, tylko nerwowo protestuję
> przeciwko obowiązkowi ich zakupu, do którego to niekiedy się szpitale
> posuwają. Ja tam nie widzę problemu w przynoszeniu własnych woreczków,
> zwłaszcza, że jak ktoś leży w szpitalu, to wiele razy się go odwiedza
> i woreczek znowu co chwilę nie jest mi nowy potrzebny.
>
O Boy, co za koltunstwo! To i woreczek plastikowy, wlasny trzeba oszczedzac?
Przeciez jak byl juz raz uzyty to w srodku jest brudny! Pochodzisz po
szpitalu pojdziesz do kibla a potem zdejmiesz i wlozysz sobie do kieszeni.
Widzialam na wlasne oczy takie dzialania w szpitalu. Co za kompletny brak
wyobrazni. Widzialam tez na noworodkach cale familie w paltach pomimo ze
wyraznie jest polecenie, ze szatnia obowiazkowa /bezplatna/. Przylazily te
tabuny ciotki, babki, kolezanki, tesciowie wszyscy razem tak jakby niemozna
bylo przyjsc po kolei. Poloznice i dzieci sie meczyly, skrepowane bo
przeciez to poloznictwo w dodatku niebezpieczenstwo rozsiania jakiejs francy
typu grypa co taki maluszek moze przyplacic zyciem. Akurat na takim oddziale
odwiedziny powinny byc zabronione tak jak kiedys bylo. To jest koltunski lud
ktory nie wylazl jeszcze z jaskin.
Czepiacie sie anonimowo do lekarzy i sluzby zdrowia a jak przyjdzie choroba
skomlecie przed nimi juz w realu.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|