Data: 2005-12-22 21:20:45
Temat: Re: Worki na butach w szpitalach [crosspost]
Od: "durna@grazyna" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ika wrote:
> Dnia 22.12.05, około 15:46, ika bulgocze
> <news:1an9zag1e03zb$.2mhqrjqoeb8j.dlg@40tude.net>:
>
>
>>>A jakies podstawy tego twierdzenia? Jakies stwierdzone epidemie wynikle
>>>z butow?
>>
>>A czy to ma dotyczyć tylko czynników zakaźnych?
>>Po prostu chodzi o to, żeby syfu nie nanosić do szpitala, który ma być
>>miejscem czystym.
>
>
> A tak jeszcze sobie pomyślałam...
> Przeciwnicy obuwia ochronnego:
Nie klam. Worki nie sa zadna ochrona.
> wyobraźcie sobie sytuację taką
> nieprzyjemną, że ktoś bardzo Wam bliski leży w ciężkim stanie na sali
> intensywnego nadzoru. Wchodzicie w odwiedziny, a to szpital, w którym nie
> trzeba nosic fartuchów i butów, bo jest taki zachodni super i tuż przed
> Wami z tej samej sali wychodzi rodzina innego pacjenta, zostawiając błoto
> na podłodze.
Trudno sobie wyobrazic majac troche wyobrazni. Czy weszli tsam
bezposrednio z ulicy? A co z lekarzem majacym te same buty w pracy i po
pracy? Kto jest wiekszym ryzykiem?
> Bo przecież pani z mopem nie dyżuruje tam i nie nadzoruje
> intensywnie stanu czystości podłogi, tylko raz na jakiś czas przybywa na
> ratunek. No więc wchodzicie do tej sali, brud się ściele pod stopami, a tu
> ledwo dyszy w gorączce ów bliski ktoś...
> Kupa fanu, prawda? :( jewropa i hameryka
Skad bierzesz idee, ze najwiekszym zagrozeniem sa buty, a nie higiena
lekarzy?
|