Data: 2012-11-06 22:29:18
Temat: Re: Wpis numer 3 na usenecie
Od: "kiwiko" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wygramy Pl" <w...@g...com> napisał w wiadomości
news:ecea1728-b636-4efd-ab3c-affbad6e39cd@googlegrou
ps.com...
W dniu wtorek, 6 listopada 2012 01:06:03 UTC+1 użytkownik Wygramy Pl
napisał:
>
Bezsensu kurde choćbym nie wiem jak długo z wami przebywał nigdy nie załape
w jakim wy świecie żyjecie, nigdy mnie tu nikt przyjacielsko nie zagadnie, w
ogóle mnie nikt nigdy przyjacielsko nie zagadnie tak jak wy sobie żartujecie
między sobą, to wszystko jest w waszym świecie a ja tylko mam te swoje
szaleństwo i nie da się do niego już nic wprowadzić ani nic z niego ująć, i
zawsze w końcu dochodzi do tego, że po wyśmianiu mnie ludzie zaczynają
traktować mnie jak mebel. I to ostatnie stadium jest najgorsze widać to po
ich minach to jest takie pomieszanie pogardy z obojętnością.
Wiem, że to się tu nie stanie, ale wy jestescie tacy sami to nie wasza wina,
to moja wina jest niestety, to przez ta nieswiadomosc za malo informacji nie
mam o czym gadac tylko umysl a gdzie reszta i tak mnie to denerwuje ze zadna
rzecz nie moze się w moim umyśle uchować wszystko nowe umiera i znów
zaczynam myśleć o tej chorobie, tak wiec chwile pomyślę sobie o nowej grze
czy filmie i bum wracamy do walczenia z choroba. W ostatecznosci ktoś
przeczyta i uzna za głupotę co gorsza za bełkot. Albo coś jeszcze gorszego.
Co mam w pracy do ludzi gadać jak dzisiaj walczyłem z natrętną myślą, bo ja
o niczym innym ni myślę tylko co muszę to szybko robię i wracam do siedzenia
bez ruchu bo zauważyłem, że jak się nie ruszam to łatwiej mi jest nie
myśleć. Albo wpadne do roboty, cześć zenek wczoraj na usenecie napisałem o
swojej chorobie i słuchaj nie uwierzysz ludzie się wypoiwiadali i w ogóle.
To by aha i na tym by się skończyło. To wszystko dzieli się na takie małe
choroby gdzie drepczę ciągle w kółko i potem to wpada do tej głównej choroby
i to też jest zamknięty krąg i to se tak krąży samo i nie zmienia się od
lat, i czasem to na forum to gdzieś tam coś napiszę i ludzie coś odpowiedzą.
Kiedyś mówiłem mamie że się źle czuję to krzyczała że udaje czy coś, renty
nie mam poracować mi każą muszę cierpieć bo muszę przebywać z tymi
normalnymi ludźmi i gdy widzę jak sobie swobodnie rozmawiają i się
uśmiechają do siebie to mnie tak boli bo wiem, że do mnie się nigdy nie
uśmiechną.
głuptasku, może Ty nieśmiały tylko jesteś?
;)
kiwiko
|