« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2003-11-07 06:58:29
Temat: Re: Wpływ "bycia pączusiem" na małżenstwo.> Boże... to co
> > będzie jak się zestarzejesz.... Twój TŻ poznał młodą i zakładam ładną
> > dziewczynę a tu taka starowinka pomarszczona itp...
>
> Wtedy to i on bedzie stary i pomarszczony.
>
Czy myślisz, ze wtedy to nie będą mu się podobały młode i ładne dziewczyny ?
O !
W jak głębokim jesteś błędzie !!!
A na dodatek znam mnóstwo młodych dziewczyn, którym podobają sie panowie
koło 50
Pozdrowienia.
Basia
(żona łysego i pomarszczonego, ale bardzo sprawnego, pod każdym względem
męża)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2003-11-07 07:16:22
Temat: Re: Wpływ "bycia pączusiem" na małżenstwo.
Użytkownik "margola & zielarz"
<malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> napisał w
wiadomości news:boe9mu$odb$2@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
> news:3128-1068132791@213.17.138.62...
> >
> > Częsty masaż ujędrnia - jak do sflaczenia dopuści to
jego
> > wina!
>
> Pomyliły Ci się, Qwaxie, damskie piersi z męskim penisem
;)))
Nie pomyliły się ! - Sprawdzone (co do piersi, o penisie
przy innej okazji ;-))) )
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2003-11-07 07:23:37
Temat: Re: Wpływ "bycia pączusiem" na małżenstwo.
Użytkownik "Jakub Slocki" <j...@s...net.nospam> napisał
w wiadomości news:MPG.1a14eb242fd320b0989750@news.onet.pl...
> Wyczytalem w <boe1mq$o7t$1@atlantis.news.tpi.pl>, ze
> s...@P...onet.pl twierdzi...
> |Rozumiem, ze uwagi mężą są nie na miejscu? POwinien ją
twoim zdaniem bijać i
> |głodzić? Albo udawać, że sie cieszy z tego co mu pod
bokiem wyrosło?
> |Ja bym udzielił mu pochwały, że mu chce się jeszcze
ciskać, zamiast poszukać
> |młodszej i szczuplejszej.
>
> Znowu jak widze nie potrafisz dostrzec niczego innego niz
"nie zwoci
> uwagi - nie kocha" "zwroci, kocha". Jest jeszcze wiele
innych postaw.
> Mozna kogos kochac niezaleznie od jego wygladu, mozna na
ten wyglad
> wplywac (posrednio lub bezposrednio) bez okazywania
niecheci czy "zalu"
> ze wyglada inaczej niz kiedys.
>
A może i "zmiana objętości" (zarówno na plus jak i na minus)
wpływać na pociąg seksualny (o możliwości "obsłużenia" nie
mówiąc) i co wtedy. Delikatny 'za do zrozumienia'
nie(dość)kulturalny powie: 'wyglądasz jak tłusta świnia'.
Są ludzie i ludziska!
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2003-11-07 07:26:13
Temat: Re: Wpływ "bycia pączusiem" na małżenstwo.
Użytkownik "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl>
napisał w wiadomości
news:boffij$28nb$1@news2.ipartners.pl...
> Basia
> (żona łysego i pomarszczonego, ale bardzo sprawnego, pod
każdym względem
> męża)
Uważaj! "Reklama jest dźwignią handlu" - jeszcze ktoś
kupi....
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2003-11-07 07:38:16
Temat: Re: Wpływ "bycia pączusiem" na małżenstwo.>
> Uważaj! "Reklama jest dźwignią handlu" - jeszcze ktoś
> kupi....
>
To ja wtedy wymienię na nowszy (młodszy) model ;-).
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2003-11-07 07:38:22
Temat: Re: Wpływ "bycia pączusiem" na małżenstwo.Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:boe9s9$2434$1@news.atman.pl...
> [...] Moze one sa i niestosowne,
One nie są niestosowne. One są czysto chamskie i poniżające. I, o ile
jestem w stanie zrozumieć brak akceptacji dla jakichś zmian w partnerze,
na które tenże partner ma wpływ, o tyle takie odzywki powodują u mnie
zapalenie się dużego, czerwonego znaku zapytania co do motywacji autora.
Bo tak nie zachowują się dojrzali ludzie, którzy widzą w drugiej osobie
jakąś skazę i chcą ja naprawić. Tak się zachowują mali chłopcy,
odczuwający potrzebę odwetu za to, że ktoś im popsuł wymarzoną wizję ich
laski.
> ale wg mnie kobieta powinna zawsze starac sie
> podobac mezowi [...]
I vice versa, i vice versa!!! :) Mrówka, a powiedz, miałabyś ochotę
podobać się komuś, kto by Cię traktował per "giczoły"?
> [...]Facte daje do zrozumienia ze jest dla niego
> mniej atrakcyjna niz kiedys,ja bym sie nad tym
> zastanowila,bo roznie sie to moze skonczyc.
Ja bym się też zastanowiła. Z tym, że jeśli to danie do zrozumienia
odbyłoby się w takiej formie, to powodów do zastanowienia miałabym jakby
więcej.
> [...] wg mnie to ze Paczus przytala to wynika tylko z tego
> ze nie ma ochoty postarac sie byc taka jak przed slubem.
To już tylko Pączuś wie. Na zmiany tempa przemiany materii wpływają
różne czynniki. Oczywiście Pączuś pisała, że "na złość babci" zajada się
słodyczami i tu byłabym bardzo ostrożna, bo oprócz zrobienia na złość
mężowi można zrobić bardzo na złość sobie.
> [...]Dlaczego kobietom ktore maz zdradzil doradza sie
> zadbanie o siebie?
Hmm... żeby sobie podreperowały poczucie właśnej wartości? A co, te
zadbane i atrakcyjne nie bywają zdradzane? Nie demonizujmy, proszę. IMHO
w Pączusiowym związku problem leży zupełnie gdzie indziej niż w
okolicach Pączusiowej talii.
> [...]
> > Nie dla każdego ta rada. Są osoby, które nie sa w stanie
> > schudnąć i już. Czy to ma przekreślac ich szczęście?
>
> Ich szczescie,a co z mezem?
Uhm. A teraz czytamy ze zrozumieniem: _nie _są _w _stanie_ :)
Przypuszczam, że Xenie nie chodziło o takie osoby jak np. ja, na których
figurę zawartość talerza praktycznie nie wpływa i musiałyby się po
prostu zacząć trochę ruszać, a nie mają kiedy :), tylko o osoby, które z
różnych przyczyn faktycznie nie są w stanie schudnąć. No i sorry, ale
jeśli w tej sytuacji warunkiem koniecznym "szczęścia męża" jest
prowadzanie się z laską o wymiarach 90-60-90, no to... no to sorry.
Ludzie nie powinni wchodzić w poważne związki przed osiągnięciem stopnia
dojrzałości umożliwiającego spokojne przyjęcie faktu, że rzeczy i ludzie
się zmieniają, czasami nieodwracalnie.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2003-11-07 07:43:31
Temat: Re: Wpływ "bycia pączusiem" na małżenstwo.
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska"
<hanusia@[asio!]euler.matfiz.polsl.gliwice.pl> napisał w
wiadomości news:bofi3q$k08$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:boe9s9$2434$1@news.atman.pl...
> > [...] Moze one sa i niestosowne,
>
> One nie są niestosowne. One są czysto chamskie i
poniżające. I, o ile
> jestem w stanie zrozumieć brak akceptacji dla jakichś
zmian w partnerze,
> na które tenże partner ma wpływ, o tyle takie odzywki
powodują u mnie
> zapalenie się dużego, czerwonego znaku zapytania co do
motywacji autora.
> Bo tak nie zachowują się dojrzali ludzie, którzy widzą w
drugiej osobie
> jakąś skazę i chcą ja naprawić.
O Boże!! jestem dojrzały!!!!
;-)))
A teraz na serio:
Niedawna rozmowa:
Ona: "czy ty naprawdę nie widzisz mego celulitu? nie
przeszkadza ci?
On: "A pamiętasz że jakiś tydzień temu zacząłem cię namawiać
na basen?"
;-))))
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2003-11-07 07:55:16
Temat: Re: Wpływ "bycia pączusiem" na małżenstwo.
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska"
<hanusia@[asio!]euler.matfiz.polsl.gliwice.pl> napisał w
> I vice versa, i vice versa!!! :) Mrówka, a powiedz, miałabyś ochotę
> podobać się komuś, kto by Cię traktował per "giczoły"?
Hmmm,masz racje....
> To już tylko Pączuś wie. Na zmiany tempa przemiany materii wpływają
> różne czynniki. Oczywiście Pączuś pisała, że "na złość babci" zajada się
> słodyczami i tu byłabym bardzo ostrożna, bo oprócz zrobienia na złość
> mężowi można zrobić bardzo na złość sobie.
No wlasnie mi o to chodzi,ze robi sobie na zlosc.
> Przypuszczam, że Xenie nie chodziło o takie osoby jak np. ja, na których
> figurę zawartość talerza praktycznie nie wpływa i musiałyby się po
> prostu zacząć trochę ruszać, a nie mają kiedy :), tylko o osoby, które z
> różnych przyczyn faktycznie nie są w stanie schudnąć. No i sorry, ale
> jeśli w tej sytuacji warunkiem koniecznym "szczęścia męża" jest
> prowadzanie się z laską o wymiarach 90-60-90, no to... no to sorry.
> Ludzie nie powinni wchodzić w poważne związki przed osiągnięciem stopnia
> dojrzałości umożliwiającego spokojne przyjęcie faktu, że rzeczy i ludzie
> się zmieniają, czasami nieodwracalnie.
>
Jestem w stanie zrozumiem kobiety ktore maja zla przemiane materii,hormony
itp,ale nie te co na zlosc mezowi objadaja sie.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2003-11-07 07:57:26
Temat: Re: Wpływ na piersiUżytkownik "Qwax"
> Nie pomyliły się ! - Sprawdzone (co do piersi
Co sprawdzone? Masowałeś piersi jakiejś kobiety od chwili kiedy zaszła w ciążę
aż do jej starości?????? Sorry, każdy wie że to niemożliwe więc głupi komentarz.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2003-11-07 07:58:44
Temat: Re: Wpływ "bycia pączusiem" na małżenstwo.
Użytkownik "Mrowka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:boe9s9$2434$1@news.atman.pl...
>
> Moze one sa i niestosowne,ale wg mnie kobieta powinna zawsze starac sie
> podobac mezowi ,a nie podchodzic do tego ze skoro juz jestm moim mezem to
> teraz moge sobie przytyc,nie musze sie malowac bo i tak bede mu sie
> podobac.
W przypadku niektórych osób utrzymywanie "idealnej" wagi oznacza istne
katusze. Dokładnie to, co opisał "pączuś" - dieta 1000 kcal, podwójna
kuchnia. Mówiąc szczerze, ja bym tego nie zniosła, bo kocham jeść!
Oczywiście nie zaszkodziłoby mi zrzucić kilku kilogramów, ale po prostu nie
uważam, że byłoby to warte włożonego wysiłku. Jestem zdrowa i sprawna, a
tym, że do modelki mi daleko nie mam zamiaru sie przejmować.
> > Znaczy, że w pełni zaakceptowałabys zachowanie swojego TŻ jesli
> > powiedziałby Ci, że po amputacji piersi (czego Ci absolutnie nie zyczę)
> > już z Toba nie chce być, bo jakby chciał babę z jedna piersią, to by
> > sobie taką wziął? ???
>
> Jasne ze nie,bo on wiedzialby ze to nie jest moje zaniedbanie,a wg mnie to
> ze Paczus przytala to wynika tylko z tego ze nie ma ochoty postarac sie
byc
> taka jak przed slubem.
Większość kobiet nie jest w stanie długo utrzymać figury z młodości. To
właśnie jest fizjologia - w przeciwieństwie do tego, co lansują kolorowe
pisma. Osoba z nadwagą =/= osoba zaniedbana i pozbawiona seksapilu.
>
> Boże... to co
> > będzie jak się zestarzejesz.... Twój TŻ poznał młodą i zakładam ładną
> > dziewczynę a tu taka starowinka pomarszczona itp...
>
> Wtedy to i on bedzie stary i pomarszczony.
I uważasz, że wówczas magicznym sposobem zagustuje w staruszkach? Chyba
tylko wtedy, kiedy mu żona okulary zabierze :->
> > Nie dla każdego ta rada. Są osoby, które nie sa w stanie schudnąć i już.
> > Czy to ma przekreślac ich szczęście?
>
> Ich szczescie,a co z mezem?
Po prostu nie podoba mi się motywowanie w rodzaju "zrób coś ze sobą". Zależy
mu - OK, niech TEŻ je dietetycznie, a nie wymaga schabowego. Niech RAZEM
chodzą na siłownię. Albo niech posiedzi przy dziecku, żeby żona mogła
poćwiczyć. Żeby nie było tak, że on siedzi sobie z założonymi rękami i czeka
niecierpliwie aż żona doprowadzi się do pożądanego stanu.
ER
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |