Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!uw.edu.pl!not-for-ma
il
From: Marlena <l...@b...org.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Wplyw urody na ...
Date: 12 May 2000 09:04:52 GMT
Organization: A poorly-installed InterNetNews reader
Lines: 46
Message-ID: <8fghfk$444$1@h1.uw.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: 193.59.173.40
X-Trace: h1.uw.edu.pl 958122292 4228 193.59.173.40 (12 May 2000 09:04:52 GMT)
X-Complaints-To: u...@h...uw.edu.pl
NNTP-Posting-Date: 12 May 2000 09:04:52 GMT
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:47382
Ukryj nagłówki
n...@p...ninka.net zapisuje: > Marlena <l...@b...org.pl> writes:
>
>
> > Mezczyzni marza o pieknej kobiecie, ale....... przewaznie sie jej boja,
> > bo nie wierza w samych siebie. A przeciez nie to sie liczy. Przynajmniej dla
mnie.
> > Uroda to rzecz wzgledna i szybko przemijajaca.
>
> Uroda nie rowna sie atrakcyjnosc.
> zauwaz ze od pewnego poziomu inteligencji i samoswiadomosci przestaja
> byc pociagajace kobiety w typie "woskowej figurki" - doskonale ale
> "puste w srodku".
Tak, ale ilu jest takich mezczyzn? 5-10%? To laleczki "barbie" znajdziesz w kazdym
filmie, serialu, clipie. To sa mieszkanki masowej (meskiej) wyobrazni.
I mlode dziewczyny niezaleznie od IQ staraja sie do nich upodobnic.
>
>/ciach/
>
> Kiedys zrobilam sobie nawet eksperyment w tym wzgledzie. Na codzien
> zwykle ubieram sie w sposob taki, ze nie zwracam niczyjej uwagi na
> siebie (jeansy, t-shirt albo luzna bluza, sportowe buty). Plus wlosy w
> kucyk, okulary, zero makijazu. Poszlam na spotkanie pewnej grupy ludzi
> (znalam z nich ledwie 2 osoby). Nikt ze mna nie rozmawial oprocz tych
> dwu osob, nikt nawet nie podszedl.
> Za 2 tygodnie bylo spotkanie w dokladnie takim samym gronie. Tylko ze
> tym razem zafundowalam sobie krotka kiecke, buty na obcasie,
> dopasowana do tego fryzure i makijaz plus manicure i takie tam (nie
> powiem, 3 godziny mi to zajelo). No i spoznilam sie nieco, tak ze
> kiedy weszlam to juz wszyscy byli.
> nagle zrobilo sie tloczno wokol mnie i kazdy chcial porozmawiac a
> kobiety rzucaly zawistne spojrzenia.
Efekt tego mialas w swoim eksperymencie. Mozna to sobie potwirrdzac niemal
codziennie,
tak dziala nasz behawior. Dla mezczyzny zaistniejesz, gdy w jego podswiadomosci
bedziesz ewentualna dobra matka jego potomstwa, kobiety beda cie nienawidziec
jesli "przegraly" w tych zawodach.
> A to przeciez bylam ta sama ja, z ta sama uroda tempermaentem itp.
Tak, ale nie mialas "barw godowych". Jako "szara myszka" nie budzialas wiec "samca"
wsrod panow.
Z ich punktu widzenia nie istnialas. Dla kobiet nie stanowilas rywalki wiec trudno by
"marnowaly"
swoj czas na ciebie. Wokol bylo tylu panow...
Pozdrawiam
Marlena
|