Data: 2000-05-12 10:35:39
Temat: Re: Wplyw urody na ...
Od: n...@p...ninka.net
Pokaż wszystkie nagłówki
Marlena <l...@b...org.pl> writes:
> > Uroda nie rowna sie atrakcyjnosc.
> > zauwaz ze od pewnego poziomu inteligencji i samoswiadomosci przestaja
> > byc pociagajace kobiety w typie "woskowej figurki" - doskonale ale
> > "puste w srodku".
>
> Tak, ale ilu jest takich mezczyzn? 5-10%? To laleczki "barbie" znajdziesz w kazdym
> filmie, serialu, clipie. To sa mieszkanki masowej (meskiej) wyobrazni.
> I mlode dziewczyny niezaleznie od IQ staraja sie do nich upodobnic.
Wiem. Tylko teraz pytanie: kogo ty szukasz? Bo ja osobiscie kieruje
sie w strone tych 10%. reszta, ktora sie zadowala lalkami barbie w
ludzkim wydaniu mnie nie pociaga i juz wiem (tez z doswiadczenia) ze z
takimi ludzmi nie umiem zyc, ba, po gora 3 miesiacach nie ma nawet o
czym z nimi rozmawiac.
> Efekt tego mialas w swoim eksperymencie. Mozna to sobie potwirrdzac niemal
codziennie,
> tak dziala nasz behawior. Dla mezczyzny zaistniejesz, gdy w jego podswiadomosci
> bedziesz ewentualna dobra matka jego potomstwa, kobiety beda cie nienawidziec
> jesli "przegraly" w tych zawodach.
Juz dawno to zauwazylam :)
Niemniej, potwierdza to moja teze ze uroda nie rowna sie atrakcyjnosc
;)
> Tak, ale nie mialas "barw godowych". Jako "szara myszka" nie budzialas wiec "samca"
wsrod panow.
> Z ich punktu widzenia nie istnialas. Dla kobiet nie stanowilas rywalki wiec trudno
by "marnowaly"
> swoj czas na ciebie. Wokol bylo tylu panow...
Dokladnie. ja chcialam tylko potwierdzic swoje przypuszczenia :)
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|