Data: 2015-01-11 20:28:03
Temat: Re: Wraca zabobon, bo wraca ciemnota. Tak więc po co wyznawcom szatana prąd?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ewidentnie burok pragnie pałowania ryja:
Józio odnajduje w sobie pańskiego Józefa i pyta fornalskie dziecko:
" - A w gębę od dziedzica bierzesz?
[Tamten] Rozjaśnił się nagle i zawołał radośnie, ludowo.
- Oj, brać to biorę po gębie! Oj, brać to biorę!
Zaledwie to powiedział, poderwałem się jak na sprężynie, machnąłem i trzasnąłem na
odlew w lewy półgębek. [...]
- Ale tyż jaśnie pon bije! - szepnął z podziwem i kultem".
Podziw i kult to właśnie moment transpasywnego przeżycia wyższości, przez
identyfikację z dominującą figurą fantazmatu.Wbrew pozorom, podmiot rozkoszy w tym
momencie to nie po prostu ów nieszczęśnik, który bierze "w gębę", rozkosz jest
możliwa dlatego, że nagle podmiot czuje się reprezentowany przez znaczący w
fantazmacie najbardziej suwerenny, dziedzica. Co kuzyn potwierdza, mówiąc: "taki
Wałek, jak mu dasz po mordzie, będzie cię szanował jak pana! Trzeba ich znać! Lubią
to! - Lubią - rzekłem. - Lubią, lubią, ha, ha, ha! Lubią!". Później zaś kuzyn
rozpoczyna opowieść o tym, jak jaśnie panowie w mieście biją po twarzach fryzjerów,
kelnerów, portierów...
Dlatego dziedzic przeciw tym "chamom" zjada "syr" i truskawki, przeciw nim jest
mistyfikacja śmiechu, przeciw nim obyczaj dziwny i nierzeczywisty. A jednocześnie dla
nich, by mogli podziwiać, przeżywać wyższość panów przez swoje upokorzenie, by trwała
"klamra mistyczna, spajająca części pańskie i chamskie".
|