> To bardzo źle, że tworzysz zbędny i bezwartościowy szum informacyjny

Nie zrozumieliśmy się.
Powiedzmy, że jest do rozwiązania jakiś problem. Konkretny problem. Np.
problem dot. optymalnej obsługi jakiegoś klienta, czy np. problem
.....matematyczny.
Chodzę z tym problemem, wałkuję go (świadomie i nieświadomie), określam
dostępne rozwiązania i możliwości, pozyskuję kolejne informacje i dorzucam
je do całego kociołka i, z tego wydawałoby się bałaganu, uzyskuję czasami
całkiem ciekawe i zaskakujące rozwiązanie (pod warunkiem, że jestem wyspana
:-) )
Metoda, jak metoda. Bywa dosyć tworcza. I w dodatku jest mi dana przez
naturę.

M.