Data: 2002-05-28 11:10:14
Temat: Re: Wrzody
Od: Lech Trzeciak <l...@i...gov.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
hAo wrote:
> A zna pan jakieś Ľródło danych,
> z którego mógłbym leczyć się sam
Tak i nie. Tak: podręczniki medycyny, np. gastroenterologia Yamady dwa tomy po
angielsku, 15 kilogramów żywej wiedzy (zważone ;-). Do tego niezbędne podstawowe
wykształcenie internistyczne, by zrozumieć, co tam piszą. Do tego polecam
regularną lekturę New England Journal of Medicine i The Lancet. Czyli właściwie
leczeniem zajmują się lekarze, a nie amatorzy.
> (lekarze zwykle sobie bagatelizują -
> ale chodzę bo co mam zrobić).
ZnajdĽ dobrego - to druga rzecz, którą ci napisałem.
> Ale jak zjem coś czego nie powinienem to mnie boli.
I to też napisałem - rzeczy, które ewidentnie szkodzą, można wykluczyć z diety -
do czasu wygojenia wrzodu (na marginesie: wrzód to taki kraterek drążący ścianę
od wnętrza żołądka lub dwunastnicy na zewnątrz. To nie jest wielka ropna krosta,
jak to sobie niektórzy pacjenci wyobrażają. Od wrzodu odróżniamy nadżerkę, która
jest zwykle małym, powierzchownym ubytkiem nabłonka błony śluzowej)
> Czego objawem zatem jest ból. Według mine jakiejś interakcji
> kwasu z wrzodkiem, więc czym mniej bólu
> tym lepiej bo mniej nadrzerki (poprawcie mnie jeśli się mylę).
Zasadniczo tak, ALE ... W części przypadków dolegliwości bólowe są nieduże, a
wrzód jak się patrzy. To zdarza się np. ludziom nadużywającym leków
przeciwbólowych (mechanizm działania takich leków równocześnie hamuje ból i
sprzyja powstawaniu owrzodzeń). Inni pacjenci mają duże dolegliwości bólowe, a w
badaniu gastroskopowym stwierdza się tylko nadżerki. Oczywiście ból jest ważny
dla pacjenta, bo może zupełnie obrzydzić życie (i jedzenie), ale ważne jest
RÓWNIEŻ, jakie zmiany znajduje się w żołądku. Wrzód może skończyć się przebiciem
ściany żołądka na wylot (perforacja, a popularnie zwane nieraz "pęknięciem
wrzodu") - perforacja na ogół kończy się zapaleniem otrzewnej i wymaga leczenia
operacyjnego, Wrzód może skończyć się przeżarciem naczynia krwionośnego i
krwotokiem. Nadżerki takich powikłań nie dają, i dlatego mniej się ich boimy.
> kiedyś miałem wrzody, a teraz jak mam dolegliwości
> to biorę ze 3 razy ranigast i przechodzi na miesiące.
Chyba niewłaściwa taktyka - ze 3 razy to wystarczy, żeby przygasić chorobę, ale
nie wystarczy do wygojenia owrzodzenia. Tak jak rana po otarciu kolana goi się
co najmniej tydzień, tak wrzód goi się nawet i cztery tygodnie. Obecnie stosuje
się krótsze leczenie, bo są bardzo silne leki hamujące wydzielanie kwasu
(omeprazol, pantoprazol, rabeprazol, lansoprazol itp.). Leczenie ranitydyną
trwało dłużej - cztery-sześć tygodni. Niestety, przedstawione tu podejście jest
doskonałym argumentem przeciw sprzedawaniu leków bez recepty: ludzie zażywają te
leki nieprawidłowo, często bardziej sobie szkodząc niż pomagając.
> Jednakże myślę że dieta jest ważna.
No to chyba EOT
Leszek
|