Data: 2009-12-22 17:31:25
Temat: Re: Wsch?d vs Zach?d
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> W takim razie po zjedzeniu jajecznicy cieszcie siďż˝,
> �e nawp*�cie si� sma�onych piskl�t.
>
> Natomiast ja was, Debile, plonkujďż˝.
> I nie pokazywaďż˝ mi siďż˝ na oczy.
> Won!
>
> --
> CB
>
>
> U�ytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisa� w
> wiadomo�ci news:hgqngr$h7j$1@news.onet.pl...
>
> >> Aborcja nie jest czyim� wyborem bo chodzi o czyjej� �ycie
> >
> > Zgadzam si�, poza przypadkiem, gdy chodzi o wyb�r pomi�dzy �yciem matki i
> > dziecka.
No co ty..... masz żywy wątek, bo z ludzi powychodzi to czym są, czyli
jak narazie prymitywy, nie widzą siebie, nie wiedzą jak żyć i być
odpowiedzialnymi. Polska jest rozdarta między wschodem i zachodem, to
jest główna przyczyna dlaczego nas ciągle biją, raz z zachodu, a raz
ze wschodu, jak narazie
to pisanie ubodło wschodni region.
Ale dlaczego jest na zachodzie taka różnica w stadności, bo ta
stadność wschodnia jest dzika jaskiniowa, typu Iza robi wrrrrrrrrrrrr,
ikselka tańcuje do dzwięku bębnów, a Chiron jak opętany wali jakąś
maczugą swoją żone, bo mu nie staje.I wszyscy razem potrzebują rady
szamana.
Zachód natomiast jest wysoko cywilizowany i oni potrafią na przykład;
we Francji wręcz modlić się do dzieł sztuki, tu na zachodzie kultura
zbija ich w stadność, tzw= determinanty kulturowe i potrafią w imieniu
tej kultury, czasem zupełnie odgrodzić się od rzeczywistości. Ważna
jest norma, dane wyrafinowanie. Nałkowska miała z tym problem , bo ta
wybitna kobieta była bardzo z francuska, czyli drzewa widziała jako
prawdopodobne dzieła sztuki np;-- jaka ta jabłoń w melancholijny
sposób wygina swe gałązki---mówiła---ach ta jabłoń jest
przepyszna--- . Widzisz kulturą dostrzegała naturę. Polak we francji
[ mówię o francji bo francję znam]
, jest trochę takim nadczłowiekiem, bo jemu ma to służyć, a nie on być
do tego rozmodlony, ta niedojrzałość nasza, broni nas przed zbytnim
zauroczeniem w kulturze.np; Bruno Szulc on chciał utopić siebie w tych
kulturalnych wyrafinowaniach. On był bardzo zachodni. I tam walka jest
między indywidualnością, a stadnymi determinatami kultury.
Wschodni region to stadna anarchia, bo ani o indywidualiźmie nie ma
mowy, ani o jakieś wyrafinowanej kulturze, trochę dzicz, umie
najbardzie popuszczać pasa, taki typ polskiego sarmaty.
|