« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2014-06-12 08:25:29
Temat: Współczesna brać klerycka(...) w seminarium radziliśmy sobie z tym problemem na różne sposoby. Na pewno
<<najłatwiej>> mieli ci, którzy pogodzili się z samogwałtem oraz żyjący w parach.
(...) Te dwie grupy najczęściej "dogadzały" sobie w łaźni seminaryjnej. Kiedy
wieczorami przed zamknięciem gasiłem tam światło widziałem zawsze strugi spermy na
ściankach kabin prysznicowych, a w powietrzu unosił się mdły zapach męskiego nasienia
zmieszany z unoszącą się parą."
"Z własnych, sześcioletnich obserwacji wiem, że seminaria są prawdziwymi wylęgarniami
homoseksualistów. Jest to, przynajmniej dla mnie, proces zupełnie zrozumiały i
naturalny. Jeśli zamyka się pod jednym dachem dwie setki dwudziestoparolatków, to
nawet <<Święty Boże nie pomoże>> Popęd dany przez Stwórcę musi znaleźć jakieś ujście.
Tylko niektóre organizmy mogą przyzwyczaić się do zupełnej abstynencji. Przełożeni i
tzw. ojcowie duchowi mówili, że cała rzecz polega na wykształceniu w sobie uczuć
wyższych - miłości do Boga i wszystkich ludzi, dzieci Bożych. Co do samego popędu
konieczne jest wg. nich przetransponowanie potrzeb seksualnych na energię do pracy
dla Kościoła. (...) To co tak pięknie brzmiało w teorii okazywało się bardzo trudne w
praktyce. O tym, jak bardzo brakowało nam obecności czy choćby widoku płci odmiennej
można było przekonać się obserwując kleryków na spacerach. Po całym tygodniu
spędzonym nad książkami, skryptami i modlitewnikami - watahy kleryckie wychodziły na
ulice Włocławka. Biedne były dziewczyny, które w tym czasie znalazły się na ich
drodze, zwłaszcza latem. Chłopcy dawali upust młodzieńczej wyobraźni tłumionej przez
kilka dni. Rozszerzone szeroko źrenice, przyspieszone oddechy i napięte spodnie
mówiły same za siebie. Dziewczęta rozbierano wzrokiem, gwałcono i zniewalano myślami.
Dochodziło do komicznych sytuacji, np. w sklepach. Wiele razy widziałem, jak klerycy
oniemiali na widok ładnych ekspedientek zaczynali się jąkać, czerwienić i drżeć. Oni
po prostu nie widzieli przez cały tydzień żadnej dziewczyny!"Jonasz.31*
"Woleli (...) towarzystwa szukać wśród swoich. Kiedy ma się pod ręką miłego kolegę, a
perspektywa kontaktu z dziewczyną jest tyleż zabroniona co nierealna - na skutki nie
trzeba długo czekać. Efektem takiego narzuconego stylu życia były związki
koleżeńsko-uczuciowe, a także seksualne. Zazwyczaj zaczynało się to niewinną
znajomością, zaproszeniem na spacer, rozmową (często na zbożne tematy). (...) Barierą
był pierwszy kontakt fizyczny - dotknięcie ręki, przytulenie, niewinny przyjacielski
pocałunek. Później wszystko szybko wymykało się spod kontroli, a zakamarków w
seminarium nie brakowało. (...) Mogę złożyć własne świadectwo, że normalny chłopak,
który jako nastolatek zakochiwał się dziesiątki razy w dziesiątkach dziewczyn, który
miał marzenia erotyczne i właściwie ukierunkowany popęd, że ten chłopak tzn. ja sam
stałem się niemal homoseksualistą.(...) Śmiem twierdzić, że większość z nas,
przynajmniej przez jakiś okres czasu, czuła pociąg seksualny skierowany do własnej
płci. (...)Zakochani w sobie chłopcy łączyli się w pary."Jonasz.32
"Duża część braci kleryckiej podchodziła z dystansem do, jakże często, smutnej
seminaryjnej rzeczywistości. (...) O wiele więcej było przypadków frustracji,
depresji i przygnębienia. Spotykało się chłopaków, którzy daję głowe, że w liceum czy
technikum biegali roześmiani po boiskach, błyskali oczami do dziewczyn, mieli radość
i nadzieję w sercu - teraz chodzili zamknięci w sobie, mrukliwi, niedostępni,
zastraszeni.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2014-06-12 10:57:35
Temat: Re: Współczesna brać kleryckaW dniu czwartek, 12 czerwca 2014 08:25:29 UTC+2 użytkownik glob napisał:
> (...) w seminarium radziliśmy sobie z tym problemem na różne sposoby. Na pewno
<<najłatwiej>> mieli ci, którzy pogodzili się z samogwałtem oraz żyjący w parach.
(...) Te dwie grupy najczęściej "dogadzały" sobie w łaźni seminaryjnej. Kiedy
wieczorami przed zamknięciem gasiłem tam światło widziałem zawsze strugi spermy na
ściankach kabin prysznicowych, a w powietrzu unosił się mdły zapach męskiego nasienia
zmieszany z unoszącą się parą."
> "Duża część braci kleryckiej podchodziła z dystansem do, jakże często, smutnej
seminaryjnej rzeczywistości. (...) O wiele więcej było przypadków frustracji,
depresji i przygnębienia. Spotykało się chłopaków, którzy daję głowe, że w liceum czy
technikum biegali roześmiani po boiskach, błyskali oczami do dziewczyn, mieli radość
i nadzieję w sercu - teraz chodzili zamknięci w sobie, mrukliwi, niedostępni,
zastraszeni.
mmmm.. wielce ciesze sie ze mnie ominela laskapanska, nie odowalem nigdy tzw.
powolania, i nie wstapilem do sekty "kosmitow".
moze stad coraz mniejsza ilosc mlodziencow garnie sie do seminariow. przeczytalem
kiedys, ze wystepuje circa 40-50% deficyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2014-06-12 11:09:11
Temat: Re: Współczesna brać kleryckaJest obecnie większy spadek powołań niż w europie, był o tym wątek, no kto chciałby
zostać zboczeńcem i degeneratem publicznym.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2014-06-12 11:19:21
Temat: Re: Współczesna brać kleryckaDnia Thu, 12 Jun 2014 01:57:35 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
> moze stad coraz mniejsza ilosc mlodziencow garnie sie do seminariow. przeczytalem
kiedys, ze wystepuje circa 40-50% deficyt.
Co to znacz "deficyt" w tym przypadku? - tlko i włącznie spadek w stosunku
do niegdysiejszej liczb. I dobrze, że spadek. Znaczy on, że ci, co tam
trafiają, zaczynają traktować poważnie swoje decyzje. Na to liczę.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2014-06-12 11:58:06
Temat: Re: Współczesna brać kleryckaW dniu czwartek, 12 czerwca 2014 11:19:21 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Thu, 12 Jun 2014 01:57:35 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
>Znaczy on, że ci, co tam
>trafiają, zaczynają traktować poważnie swoje decyzje. Na to liczę.
nie wiadomo co to znaczy? bo i skad? nie przeprowadza sie stosownych analiz
socjologicznych zjawiska. mozna jedynie gdybac. byc moze decyduja sie osoby z tzw.
powolaniem? a moze zdesperowani, ktorzy nie widza innych perspektyw. albo ci, ktorym
brak dostepu do kobiet nie przeszkadza!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2014-06-12 12:15:50
Temat: Re: Współczesna brać kleryckaDnia Thu, 12 Jun 2014 02:58:06 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
> W dniu czwartek, 12 czerwca 2014 11:19:21 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>> Dnia Thu, 12 Jun 2014 01:57:35 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
>
>
>>Znaczy on, że ci, co tam
>>trafiają, zaczynają traktować poważnie swoje decyzje. Na to liczę.
>
> nie wiadomo co to znaczy? bo i skad? nie przeprowadza sie stosownych analiz
socjologicznych zjawiska. mozna jedynie gdybac. byc moze decyduja sie osoby z tzw.
powolaniem?
Niewątpliwie. By zdecydować się być księdzem pomimo tej całej nagonki,
trzeba mieć powołanie...
> a moze zdesperowani, ktorzy nie widza innych perspektyw.
Jeśli to tylko to, to spoko, wykruszą się. Byle wczesniej niz później.
> albo ci, ktorym brak dostepu do kobiet nie przeszkadza!
Brak dostępu do kobiet? To oni tam siedzą za kratami czy jak?
:->
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2014-06-12 12:24:35
Temat: Re: Współczesna brać kleryckaW dniu czwartek, 12 czerwca 2014 12:15:50 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Thu, 12 Jun 2014 02:58:06 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
>
>
>
> > W dniu czwartek, 12 czerwca 2014 11:19:21 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>
> >> Dnia Thu, 12 Jun 2014 01:57:35 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
>
> >
>
> >
>
> >>Znaczy on, że ci, co tam
>
> >>trafiają, zaczynają traktować poważnie swoje decyzje. Na to liczę.
>
> >
>
> > nie wiadomo co to znaczy? bo i skad? nie przeprowadza sie stosownych analiz
socjologicznych zjawiska. mozna jedynie gdybac. byc moze decyduja sie osoby z tzw.
powolaniem?
>
>
>
> Niewątpliwie. By zdecydować się być księdzem pomimo tej całej nagonki,
>
> trzeba mieć powołanie...
>
>
>
> > a moze zdesperowani, ktorzy nie widza innych perspektyw.
>
>
>
> Jeśli to tylko to, to spoko, wykruszą się. Byle wczesniej niz później.
>
>
>
>
>
> > albo ci, ktorym brak dostepu do kobiet nie przeszkadza!
>
>
>
> Brak dostępu do kobiet? To oni tam siedzą za kratami czy jak?
>
> :->
>
> --
>
> XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
sama sobie odpowiedz na kazda kwestie. co mnie to...?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2014-06-12 12:52:33
Temat: Re: Współczesna brać kleryckaDnia Thu, 12 Jun 2014 03:24:35 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
> W dniu czwartek, 12 czerwca 2014 12:15:50 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>> Dnia Thu, 12 Jun 2014 02:58:06 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
>>
>>> W dniu czwartek, 12 czerwca 2014 11:19:21 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>>
>>>> Dnia Thu, 12 Jun 2014 01:57:35 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
>>
>>>
>>
>>>
>>
>>>>Znaczy on, że ci, co tam
>>
>>>>trafiają, zaczynają traktować poważnie swoje decyzje. Na to liczę.
>>
>>>
>>
>>> nie wiadomo co to znaczy? bo i skad? nie przeprowadza sie stosownych analiz
socjologicznych zjawiska. mozna jedynie gdybac. byc moze decyduja sie osoby z tzw.
powolaniem?
>>
>> Niewątpliwie. By zdecydować się być księdzem pomimo tej całej nagonki,
>>
>> trzeba mieć powołanie...
>>
>>> a moze zdesperowani, ktorzy nie widza innych perspektyw.
>>
>> Jeśli to tylko to, to spoko, wykruszą się. Byle wczesniej niz później.
>>
>>> albo ci, ktorym brak dostepu do kobiet nie przeszkadza!
>>
>> Brak dostępu do kobiet? To oni tam siedzą za kratami czy jak?
>>
>>:->
>>
>> --
>>
>> XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
>
> sama sobie odpowiedz na kazda kwestie. co mnie to...?
Widze, ze temat Cie obchodzi, skoro piszesz.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2014-06-12 13:24:27
Temat: Re: Współczesna brać kleryckaW dniu czwartek, 12 czerwca 2014 12:52:33 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> Dnia Thu, 12 Jun 2014 03:24:35 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
>
>
>
> > W dniu czwartek, 12 czerwca 2014 12:15:50 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
> Widze, ze temat Cie obchodzi, skoro piszesz.
no tak, ale nie chce mi sie rozmawiac z kims kto dyskutuje sam ze soba - jak ty to
czynisz. popatrz na poczatek watku. mowa tam o problemach emocjonalnych mlodych
klerykow wynikajacych z niemozliwosci obcowania cielesnego z kobieta! a ty stawiasz
teze ZE KTO IM BRONI? NO KTO? sie pytam. i tak pierdu pierdu... pierd. wprawdze
smierdzi gownem, ale z dcieniem rozanym(sic!)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2014-06-12 13:37:24
Temat: Re: Współczesna brać kleryckaDnia Thu, 12 Jun 2014 04:24:27 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
> W dniu czwartek, 12 czerwca 2014 12:52:33 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>> Dnia Thu, 12 Jun 2014 03:24:35 -0700 (PDT), k...@g...pl napisał(a):
>>
>>> W dniu czwartek, 12 czerwca 2014 12:15:50 UTC+2 użytkownik Ikselka napisał:
>
>> Widze, ze temat Cie obchodzi, skoro piszesz.
>
> no tak, ale nie chce mi sie rozmawiac z kims kto dyskutuje sam ze soba - jak ty to
czynisz. popatrz na poczatek watku. mowa tam o problemach emocjonalnych mlodych
klerykow wynikajacych z niemozliwosci obcowania cielesnego z kobieta! a ty stawiasz
teze ZE KTO IM BRONI? NO KTO? sie pytam. i tak pierdu pierdu... pierd. wprawdze
smierdzi gownem, ale z dcieniem rozanym(sic!)
No więc broni im ktoś obcować cieleśnie z kobietą?
Że nie da się jednocześnie być klerykiem - a broni im ktoś odejść?
:-]
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |