Data: 2004-02-25 23:24:54
Temat: Re: Wspominki antyagresywne
Od: "EvaTM" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:c1j7fm.3vs6ahf.1@finger.hd71cf338.invalid...
>
> "EvaTM" w news:c1irbv$88$1@nemesis.news.tpi.pl...
> /.../
>
> > > A fakt "bawmy się - to matrix" jest faktem.
>
> > Dlatego wysyłasz głaska Anie? :))
> > No.. ona też cię... lubi :)).
>
>
> Nie rozumiesz. W tym wypadku jednak wytłumaczę, bo zbyt wiele
> osób ma prawo "nie rozumieć".
> Wg mojego oglądu - rzeczywiście - łaczy mnie z Ana specyficzna nić
> porozumienia. Nie jest to na pewno nić akceptująca matrixa, ale nić
> widząca w Anie człowieka (i vice versa). Nie rozumiem tego człowieka
> w pełni - byłby to cud. Jednak rozumiem na tyle, na ile można się rozumieć
> na bazie _wspólnych_ doswiadczeń - tych, które były tu na grupie
> doskonale przez wszystkich widoczne w zeszłym roku.
W twoje sympatie nie wnikam.
Skoro jednak ganisz inne osoby za to komu ślą głaski,
powinieneś to również odnosić do siebie.
> To własnie ja mówiłem swego czasu do Ana to samo, co dzisiaj mówi vB.
No i? Coś się zmieniło na lepsze?
> To ja obserwowałem potem każdy jej krok, a ona/on/ono miała prawo
> widzieć we mnie zdecydowanie inne niż robaczywe/zmatrixowane lustro
> aprobujące chaos, jako metodę na uodpornienie się.
Dlatego znów robi "powtórki z rozrywki"?
Z twoim ukochanym Robakiem, zresztą :))
> To miała byc juz przeszłość.
>
> Jak to się stało, że Ana znów wygenerowała tę nową historię - mogę się
> tylko domyślać. Ale ujawniać domysłów nie będę.
> To, co tam podesłałem, to nie jest głask dla matrixa.
> To jest przypomnienie, ze po mojej stronie nic się nie zmieniło
> nawet jeśli jakieś percepcyjne pokraki nazwały mnie ... no już nie powiem
jak.
Szukasz swojego lepszego "ja" w Anie?
No, można i tak.. ;)
> /.../
> > Dziś znów jątrzysz. Jątrzysz bo chcesz jątrzyć, lubisz to.
> > Jesteś przewidywalny. Niedobrze mi, gdy cię czytam.
>
>
> Bzdury opowiadasz. Niczego nie jątrzę. A juz mówienie, że "lubię" jest
> zdecydowanie chorobą Twojego mózgu.
A co jest chorobą Twojego? :)
> Mogłbym zamilknąć tak, jak dziadek, ale nie zrobię tego.
> Choćby ze względu na Ana...
> Ale i wiele innych osób.
> Co do przewidywalności - radzę Ci nie podpisuj się pod Pyzolem.
> To najgorszy z możliwych dla Ciebie kompanów.
> Rób sobie zresztą co chcesz.
Doskonale wiesz, że wszystkie swoje wnioski wyciągam samodzielnie i Kaśka
czy ktokolwiek inny nie musi mi w tym pomagać.
Wydaje ci się tylko, że ktokolwiek poza Tobą samym miał wpływ na rozwój
wydarzeń. Obudź się!
> A jeśli Ci niedobrze gdy mnie czytasz to ... przypomnę Ci taką
> drobną uwagę naszego przelotnego wspólnego znajomego -
> "myślenie boli i będzie boleć".
> Być może Twoje mysłenie jest w trzewiach. To nic niezwykłego.
> Mnie jednak boli co innego.
> I wybij sobie z głowy, że cokolwiek robię w tym temacie dla złośliwości,
> czy (kretynizm) dla przyjemności.
Przestań więc już wkladać mnie do swoich postów.
Pośrednio i bezpośrednio.
Zajmij się przyszłością.
> > Aaa.. i dlaczego wytykasz Aśce "jbaskab" rozmowy z Czarkiem a nie
wytykasz
> > Mani?
>
>
> Jeśłi nie widzisz różnicy w tych rozmowach, to jak ja mogę Ci to
wytłumaczyć?!
> N i e m a t a k i e j m o ż l i w o ś c i !!
Owszem, jest możliwość:
Aśka pisze o swoich spostrzeżeniach a Mania o swoich.
Nie widzę by któreś były lepsze.
Jest jednak pewna różnica - Aśka nie zna mnie prywatnie, jest więc
obiektywna, czego nie można powiedzieć o Twojej znajomości z Manią.
Aśka nie wymyśla "warsztatów", które zamieniają się w stek wulgaryzmów i
"mądrości" u coponiektórych ugd..
Mania lubi babrać się w bebechach, dlatego mnie to razi a Ciebie nie.
> > Okularki zmień. W tych swoich masz wciąż spaczony obraz Całości! :))
> > (żeby to choć była prawda.. - do ślepca trudno mieć pretensję że nie
widzi
> > :) a ty tylko innym podstawiasz pod nos obrazek, jaki ci aktualnie
> > najbardziej pasuje).
> I niech tak zostanie.
Pod warunkiem, że przestaniesz we mnie szukać Żródła swoich "nieszczęść" i
przedstawiać je tutaj.
Trzeba było grać ze mną w otwarte karty, gdy chciałam rozmawiać prywatnie.
E.
> All
|