| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2008-01-19 11:25:11
Temat: Re: Wstyd, a zachowanie.
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl>
> Twierdzenie Bluzgacza nabiera rumieńców. Ostracyzm. Vox populi - vox
> Dei...
Właściwszym będzie ... ira sine viribus vana est
Dobrze jest tak pojmować "przegięcie".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2008-01-19 13:57:23
Temat: Re: Wstyd, a zachowanie.On 18 Sty, 13:56, " 666" <j...@w...eu> wrote:
> Bo myslę, że obecne zachowanie jest ze wstydu przed nami, że się pokazało słabośc,
że nie jest się tak doskonałym, jak
> to publicznie próbuje się "sprzedać".
> Trafiłem kiedyś dawno na artykuł o byłych małżonkach z powyzszymi tezami, i utkwiło
mi w pamięci - że obecne zachowanie
> jest powodowane wstydem przed kimś, kto drugiego zna na wylot - ale mi nie chodzi o
małżonków.
> To się jakoś tam "po Waszemu" nazywa ;-)
Jak się nazywa po ichniemu nie wiem, ale nie miałem dawno porządnego
tematu - bieda Panie, bieda, resztki ze stołu sprzątam. :)
Że ktoś się przed Nami [ :) ] już nie chce otwierać, to normalna cena
utraty więzów emocjonalnych, próba przymuszenia do takiego otwarcia
może stworzyć naturalną wrogość, poczucie zagrożenia.
Drugą możliwością jest próba podtrzymania wyparcia lub lęk przed
konfrontacją [ze strony zainteresowanego lub otoczenia]. Plus
oczywiście mój ulubiony konik zazębiający się z powyższymi - zespół
stresu pourazowego, jeżeli koniec znajomości przebiegał burzliwie -
akurat burzliwego zakończenia nie musiało widzieć otoczenie, ważne, że
doszło do niego po stronie zainteresowanego "niemowy". :)
Wyparcie - próba wyparcia własnych emocji wobec "otoczenia" - każde
ich przypomnienie traktowane jest jako zagrożenie stabilności
psychiki, czy to ze względu na faktyczne wywołanie destabilizacji czy
też przekonanie o jej nieuchronności.
Lęk przed konfrontacją:
- ze strony zainteresowanego - nie każda relacja kończy się całkowitą
konfrontacją, wyrzuceniem swoich żalów plus czasami po zakończeniu
pozostaje żal o formę zakończenia i argumentacja, którą zastosowała
strona do "pocieszenia siebie" po rozstaniu - to wszystko pojawia się
w momencie spotkania, wychodzi z pamięci, ale ... tak ni z gruszki ni
z pietruszki szlam wyrzucają z siebie tylko wariaci - lęk przed oceną
społeczną, przed kontratakiem, przed alogicznością zachowania. :)
- ze strony otoczenia - lęk przed wyrzuceniem przez drugą stronę
negatywów, oskarżeń, uruchomienia procesu zniszczenia
zainteresowanego.
I wreszcie "zespół stresu pourazowego". Co prawda życie pod presją
można zakwalifikować do zespołu stresu przewlekłego, ale ... nagłe
zakończenie relacji, a do tego burzliwe, może zaowocować szokiem
pourazowym. Dotyczy on nie relacji, ale określonych zdarzeń - czy to w
relacji, czy w czasie jej zakończenia. Żeby nie bawić się w dalsze
komplikowanie już i tak pogmatwanej wypowiedzi, zejdę na poziom
fizjologiczny. Wiesz co to jest "pies Pawłowa"? W czasie stresu czy
"odstawienia" substancji hormonalnych [w które np. obfituje bliskośc z
innym człowiekiem :) ] pojawiają się negatywnie postrzegane procesy
fizjologiczne - skokowe zmiany poziomu hormonów, skokowe zmiany
ciśnienia krwi itd. itd. Przez ich pryzmat "otoczenie" jest
postrzegane jako zagrożenie, czasami śmiertelne - ten ostatni punkt
widzenia jest jak najbardziej logiczny. Co prawda "otoczenie" nie
zamachnęło się na zainteresowanego siekierą, ale spowodowało np. że
ciśnienie jego krwi lub stan psychiczny stanowił zagrożenie dla niego
samego.
Jak postępować - są dwie drogi - behawioralna polegająca na czekaniu,
aż stan zainteresowanego zostanie przewarunkowany przez zdarzenia i/
lub rozmowy/kontakty z otoczeniem lub konfrontacja na wspólnie
ustalonych warunkach - rozmowa, wyrzucenie wszystkich żalów,
przeprosiny, zrozumienie.
Pozdrawiam w żalu za małpą :)
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2008-01-19 18:15:49
Temat: Re: Wstyd, a zachowanie.Duży PLUSik, Flyer :) świetnie to ująłeś
Czy da się jeszcze nominować coś do Wybranych? ;P
Jeśliby była taka możliwość, to uprzejmie proszę dodać ;)
--
om
;D
ps. Szkoda, że nie ma znaków cytowania, no ale mówi się trudno
i kocha się dalej
Użytkownik <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:6e8a7a50-34d0-4d5d-8966-673421b8a80c@j78g2000hs
d.googlegroups.com...
On 18 Sty, 13:56, " 666" <j...@w...eu> wrote:
> Bo myslę, że obecne zachowanie jest ze wstydu przed nami, że się pokazało słabośc,
że nie jest się
> tak doskonałym, jak
> to publicznie próbuje się "sprzedać".
> Trafiłem kiedyś dawno na artykuł o byłych małżonkach z powyzszymi tezami, i utkwiło
mi w pamięci -
> że obecne zachowanie
> jest powodowane wstydem przed kimś, kto drugiego zna na wylot - ale mi nie chodzi o
małżonków.
> To się jakoś tam "po Waszemu" nazywa ;-)
Jak się nazywa po ichniemu nie wiem, ale nie miałem dawno porządnego
tematu - bieda Panie, bieda, resztki ze stołu sprzątam. :)
Że ktoś się przed Nami [ :) ] już nie chce otwierać, to normalna cena
utraty więzów emocjonalnych, próba przymuszenia do takiego otwarcia
może stworzyć naturalną wrogość, poczucie zagrożenia.
Drugą możliwością jest próba podtrzymania wyparcia lub lęk przed
konfrontacją [ze strony zainteresowanego lub otoczenia]. Plus
oczywiście mój ulubiony konik zazębiający się z powyższymi - zespół
stresu pourazowego, jeżeli koniec znajomości przebiegał burzliwie -
akurat burzliwego zakończenia nie musiało widzieć otoczenie, ważne, że
doszło do niego po stronie zainteresowanego "niemowy". :)
Wyparcie - próba wyparcia własnych emocji wobec "otoczenia" - każde
ich przypomnienie traktowane jest jako zagrożenie stabilności
psychiki, czy to ze względu na faktyczne wywołanie destabilizacji czy
też przekonanie o jej nieuchronności.
Lęk przed konfrontacją:
- ze strony zainteresowanego - nie każda relacja kończy się całkowitą
konfrontacją, wyrzuceniem swoich żalów plus czasami po zakończeniu
pozostaje żal o formę zakończenia i argumentacja, którą zastosowała
strona do "pocieszenia siebie" po rozstaniu - to wszystko pojawia się
w momencie spotkania, wychodzi z pamięci, ale ... tak ni z gruszki ni
z pietruszki szlam wyrzucają z siebie tylko wariaci - lęk przed oceną
społeczną, przed kontratakiem, przed alogicznością zachowania. :)
- ze strony otoczenia - lęk przed wyrzuceniem przez drugą stronę
negatywów, oskarżeń, uruchomienia procesu zniszczenia
zainteresowanego.
I wreszcie "zespół stresu pourazowego". Co prawda życie pod presją
można zakwalifikować do zespołu stresu przewlekłego, ale ... nagłe
zakończenie relacji, a do tego burzliwe, może zaowocować szokiem
pourazowym. Dotyczy on nie relacji, ale określonych zdarzeń - czy to w
relacji, czy w czasie jej zakończenia. Żeby nie bawić się w dalsze
komplikowanie już i tak pogmatwanej wypowiedzi, zejdę na poziom
fizjologiczny. Wiesz co to jest "pies Pawłowa"? W czasie stresu czy
"odstawienia" substancji hormonalnych [w które np. obfituje bliskośc z
innym człowiekiem :) ] pojawiają się negatywnie postrzegane procesy
fizjologiczne - skokowe zmiany poziomu hormonów, skokowe zmiany
ciśnienia krwi itd. itd. Przez ich pryzmat "otoczenie" jest
postrzegane jako zagrożenie, czasami śmiertelne - ten ostatni punkt
widzenia jest jak najbardziej logiczny. Co prawda "otoczenie" nie
zamachnęło się na zainteresowanego siekierą, ale spowodowało np. że
ciśnienie jego krwi lub stan psychiczny stanowił zagrożenie dla niego
samego.
Jak postępować - są dwie drogi - behawioralna polegająca na czekaniu,
aż stan zainteresowanego zostanie przewarunkowany przez zdarzenia i/
lub rozmowy/kontakty z otoczeniem lub konfrontacja na wspólnie
ustalonych warunkach - rozmowa, wyrzucenie wszystkich żalów,
przeprosiny, zrozumienie.
Pozdrawiam w żalu za małpą :)
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2008-01-19 19:47:19
Temat: Re: Wstyd, a zachowanie.Ikselka wrote:
> Dnia Fri, 18 Jan 2008 23:47:39 +0100, michal napisał(a):
>> Ikselka wrote:
>>>> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>>>>> Nie podoba mi się Twój nick. Ale dopuszczam, że przez przypadek
>>>>> i z powodu zwykłej niewiedzy użyłeś właśnie tych cyfr...
>>>> Oj, oj, nie przesadzaj. Nie powinnaś używać internetu, bo www
>>>> odpowiada liczbie Bestii :>
>>> Nie, www to skrót od World Wide Web.
>>> Natomiast 666 to powszechnie znany symbol, nie stosowany dla innych
>>> informacji, niż ta jedna właśnie, czyli symbol szatana. Więc nie mów
>>> mi, że sobie ktoś tak, ot, go uzywa. Www - to też nie przypadek, a
>>> co do bestii - nie znam bajek, którymi sie interesujesz... w
>>> konkursie wiedzy o Harrym Potterze też brać udziału nie mam zamiaru
>>> :-)
>> Może szóstego czerwca dwatysiąceszóstego roku coś ważnego wydarzyło
>> się w jego życiu?
> To gdzie dwójka i dwa zera? - nie odwracaj głowy, kiedy oczywistość
> ciągnie Cię za poły płaszcza.
Chcesz o tym porozmawiać?
--
pozdrawiam noworocznie
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2008-01-19 20:53:36
Temat: Re: Wstyd, a zachowanie.Dnia Sat, 19 Jan 2008 20:47:19 +0100, michal napisał(a):
> Ikselka wrote:
>> Dnia Fri, 18 Jan 2008 23:47:39 +0100, michal napisał(a):
>
>>> Ikselka wrote:
>
>>>>> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>>>>> Nie podoba mi się Twój nick. Ale dopuszczam, że przez przypadek
>>>>>> i z powodu zwykłej niewiedzy użyłeś właśnie tych cyfr...
>
>>>>> Oj, oj, nie przesadzaj. Nie powinnaś używać internetu, bo www
>>>>> odpowiada liczbie Bestii :>
>
>>>> Nie, www to skrót od World Wide Web.
>>>> Natomiast 666 to powszechnie znany symbol, nie stosowany dla innych
>>>> informacji, niż ta jedna właśnie, czyli symbol szatana. Więc nie mów
>>>> mi, że sobie ktoś tak, ot, go uzywa. Www - to też nie przypadek, a
>>>> co do bestii - nie znam bajek, którymi sie interesujesz... w
>>>> konkursie wiedzy o Harrym Potterze też brać udziału nie mam zamiaru
>>>> :-)
>
>>> Może szóstego czerwca dwatysiąceszóstego roku coś ważnego wydarzyło
>>> się w jego życiu?
>
>> To gdzie dwójka i dwa zera? - nie odwracaj głowy, kiedy oczywistość
>> ciągnie Cię za poły płaszcza.
>
> Chcesz o tym porozmawiać?
Nie bardzo. Już nie. Pomyślałam, że chyba nie chciałabym rozmawiać z kimś,
kto wiesza na domu flagę ze swastyką lub zakłada czapkę z sierpem i młotem
nad czołem i paraduje w niej ulicą. Powody są tu dwa: podejrzewałabym albo
realny faszyzm pierwszego, a drugiego miłość np. do tow. Stalina lub
oprawców katyńskich, albo lekkomyślność i ignorancję obu, nie branie pod
uwagę jednoznacznej wymowy symboli oraz ich mocnego wydźwięku. Z takim
człowiekiem po prostu nie ma o czym gadać.
Chyba, że z Tobą - no ale czy jest sens? Przecież Ty mi powiesz, że
swastyka to pradawny symbol Słońca :-)
--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2008-01-19 23:44:01
Temat: Re: Wstyd, a zachowanie.Użytkownik "michal" napisał:
> Wszyscy jesteśmy grzesznikami, ale najbardziej przerażające jest
> to, że Ty jesteś nieskazitelna. Wśród błota.
O cholera :) Myślałam, że twój krytycyzm jest wybiórczy. Szacunek :)))
--
Pozdrawiam - Aicha (to jest nas już Ich Troje ;))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2008-01-19 23:52:17
Temat: Re: Wstyd, a zachowanie.Ikselka wrote:
...
>>> To gdzie dwójka i dwa zera? - nie odwracaj głowy, kiedy oczywistość
>>> ciągnie Cię za poły płaszcza.
>>
>> Chcesz o tym porozmawiać?
>
> Nie bardzo. Już nie. Pomyślałam, że chyba nie chciałabym rozmawiać z
> kimś, kto wiesza na domu flagę ze swastyką lub zakłada czapkę z
> sierpem i młotem nad czołem i paraduje w niej ulicą. Powody są tu
> dwa: podejrzewałabym albo realny faszyzm pierwszego, a drugiego
> miłość np. do tow. Stalina lub oprawców katyńskich, albo
> lekkomyślność i ignorancję obu, nie branie pod uwagę jednoznacznej
> wymowy symboli oraz ich mocnego wydźwięku. Z takim człowiekiem po
> prostu nie ma o czym gadać.
> Chyba, że z Tobą - no ale czy jest sens? Przecież Ty mi powiesz, że
> swastyka to pradawny symbol Słońca :-)
Wszyscy jesteśmy grzesznikami, ale najbardziej przerażające jest to, że Ty
jesteś nieskazitelna. Wśród błota.
--
pozdrawiam noworocznie
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2008-01-20 00:00:05
Temat: Re: Wstyd, a zachowanie.Dnia Sun, 20 Jan 2008 00:52:17 +0100, michal napisał(a):
> Ikselka wrote:
> ...
>>>> To gdzie dwójka i dwa zera? - nie odwracaj głowy, kiedy oczywistość
>>>> ciągnie Cię za poły płaszcza.
>>>
>>> Chcesz o tym porozmawiać?
>>
>> Nie bardzo. Już nie. Pomyślałam, że chyba nie chciałabym rozmawiać z
>> kimś, kto wiesza na domu flagę ze swastyką lub zakłada czapkę z
>> sierpem i młotem nad czołem i paraduje w niej ulicą. Powody są tu
>> dwa: podejrzewałabym albo realny faszyzm pierwszego, a drugiego
>> miłość np. do tow. Stalina lub oprawców katyńskich, albo
>> lekkomyślność i ignorancję obu, nie branie pod uwagę jednoznacznej
>> wymowy symboli oraz ich mocnego wydźwięku. Z takim człowiekiem po
>> prostu nie ma o czym gadać.
>> Chyba, że z Tobą - no ale czy jest sens? Przecież Ty mi powiesz, że
>> swastyka to pradawny symbol Słońca :-)
>
> Wszyscy jesteśmy grzesznikami, ale najbardziej przerażające jest to, że Ty
> jesteś nieskazitelna. Wśród błota.
Skąd ta opinia o mnie? - Ty piszesz coś o własnych wadach i grzechach? Kto
w ogóle tu o nich pisze? Tu przeciez wszyscy sa idealni i bezgrzeszni - a
Ty tylko do mnie masz o to pretensje? Wystarczyło Ci poznać parę aspektów
mojego życia, o których wspominam, i juz gotowa opinia? - tak, to, co
opisuję, jest idealne. To, co opisuję, jest godne ludzkiej zazdrości -
czyżbyś jej ulegał? czy może bezwarunkowemu odruchowi gorzkiego
zaprzeczenia?
--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2008-01-20 00:02:02
Temat: Re: Wstyd, a zachowanie.Dnia Sun, 20 Jan 2008 00:44:01 +0100, Aicha napisał(a):
> Pozdrawiam - Aicha (to jest nas już Ich Troje ;))
Gratuluję. Jakie imię wybraliście?
:-)
--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2008-01-20 00:12:37
Temat: Re: Wstyd, a zachowanie.Ikselka wrote:
> Dnia Sun, 20 Jan 2008 00:44:01 +0100, Aicha napisał(a):
>> Pozdrawiam - Aicha (to jest nas już Ich Troje ;))
> Gratuluję. Jakie imię wybraliście?
> :-)
Ej-em. :)
--
pozdrawiam noworocznie
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |