Data: 2003-03-13 06:38:54
Temat: Re: Wstydliwe ale wazne pytanie
Od: Mała Mi <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" napisal ...
> Ja z tych wszystkich postingow
> rozumiem, ze jego zona zachowuje sie podobnie w aspekcie seksualnym
> tyle, ze w roli kobiecej.
A mnie się wyłania jednak trochę inny obraz
tzn. strasznie roszczeniowa postawa Gabriela.
On chce tego i tamtego, bo on tego potrzebuje.
I jakoś ani słowa o tym, czego chciałaby żona.
A na pewno czegoś by chciała i sposób na to,
żeby "otworzyła się na nowinki" zapewne istnieje,
tylko że on sobie tym głowy nie zaprząta.
> On zas jak napisal nie chce zostawic
> jej i opuscic rodziny, poniewaz inne relacje poza seksualnymi
> jak rozumiem ukladaja sie dobrze poza tym czuje sie za rodzine
> odpowiedzialny
Jakoś nie odniosłam takiego wrażenia, tzn. odpowiedzialny
może i jest, ale o jakiejkolwiek więzi uczuciowej też ani słowa.
Parę razy było, że żona jest strasznie zmęczona opieką
nad dziećmi, ale tak, jakby tak być musiało.
Nie bardzo rozumiem dlaczego, skoro on, jak wspomniał,
przeważnie też jest w domu.
Poza tym razi mnie sposób, w jaki mówi o żonie.
Widzę w nim po pierwsze masę wulgarności, po drugie strasznie
przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka.
Nieudane współżycie nie jest dla mnie usprawiedliwieniem
tekstów typu:
> Wiec z tym kolesiem co
> mialby sie jej spusic do ust to nierealne, no chyba, ze najpierw by ja
> zamordowal a potem wsadzil i sie spuscil.
Czyżby tylko mnie to raziło ? Nie sądzę.
Pozdrawiam !
Mała Mi
|